Liberaliści teraz czekamy na drugiego Hitlera albo Stalina wypromowanych przez światowe banksterskie syjonistyczne żydostwo i masonerię.
Co jest lepsze dla zwykłych ludzi, Polaków, którzy kochają swój naród, ziemię i Państwo?
Monarchia dziedziczna, czy dyktatura?
Ani jedno, ani drugie. Jedno i drugie to moim zdaniem totalitaryzm.
Proponuję w zamian tego, solidaryzm narodowy, personalizm chrześcijański oparty na dwóch okowach, naukach naszego Pana i Władcy Jezusa Chrystusa i na naszej polskiej słowiańskiej i chrześcijańskiej cywilizacji. Jedność idei i jedność myśli oraz nacji.
Coś na podobieństwo tego, co czyniła kiedyś polska szlachta, polska elita, którą miał zostać cały polski naród. Cały! Tak jak obywatele Rzymu, czy obywatele państw miast, a potem całej Grecji.
A nie wybrana sekta i ludzie, którzy urodzili się w danej "lepszej" i z tego powodu uprzywilejowanej rodzinie. Nikt im nie dał prawa do rządzenie tylko z tego powodu nad innymi ludźmi. Autorytet i poważanie oraz władzę nad innymi można zdobyć tylko poprzez jedno, poprzez swoje czyny i służbę dla narodu. Tylko tacy ludzie mają prawo nami rządzić, ale tutaj trzeba dzielić takie rządy na czas pokoju i wojny. Rozwarstwienie społeczne i pochodzeniowe doprowadzało – doprowadza do upadku całych narodów i imperiów, taka sytuacja doprowadzała do degeneracji całego Państwa, imperium lub cesarstwa!
To nic dobrego, zwłaszcza gdy za swoimi plecami ma się doradców zdrajców i wrogów tego narodu! Zdrajców, którzy ze swoim narodem się z tego powodu nie utożsamiają, nie przynależą do tego miejsca, ziemi i ludzi.
Ile jeszcze czasu liberaliści będą dalej bredzić (to słowo, które ci ludzie używają w swoich wypowiedziach często albo bardzo często!) o wolności, w kraju opanowanym przez bandytów, złodziei, zdrajców, kolaborantów, pedałów i lesbijki, dewiantów seksualnych, syjonistyczne żydostwo, masonerię, kliki, układ, komunistów, agenturę i zwykłych karierowiczów?!
To jest dopiero coś. Ludzie, którzy piszą i mówią o sobie, że są wolnościowcami i jednocześnie są zwolennikami i propagatorami wolności w prawie każdej dziedzinie człowieka, jednocześnie chcą nam wprowadzić monarchię dziedziczną, a więc tyranię jednego człowieka nad milionami swoich niewolników – poddanych bez prawa decydowania przez nich o ich własnym losie i życiu. No czy moje słowa nie są właściwe i jednocześnie prorocze, że liberalizm to zakamuflowany totalitaryzm? Liberaliści teraz czekamy tylko na objawienie się nam drugiego Hitlera lub Stalina.