Komentarze dnia
Like

Lepiej, żeby z myślenia się w ogóle wycofał ten nasz prezydent RP. Co myśl z ust jego gołębiem wyfrunie, to wraca sierpem i młotem

17/06/2015
852 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
Lepiej, żeby z myślenia się w ogóle wycofał ten nasz prezydent RP. Co myśl z ust jego gołębiem wyfrunie, to wraca sierpem i młotem

Odpowiadam byłemu prezydentowi Lechowi Walesie jako 20 ekspertów w jednej postaci. Były prezydent stwierdził w Neapolu, ze sankcje, które nałożono na Rosję w związku z kryzysem na Ukrainie, uderzyły w naród rosyjski”. Jak dodał, prosił żeby je cofnąć.

0


 

A potem myśl już jest tak złota, ze wypadł mi z rak widelec:

Dlatego proszę o utworzenie grupy 20 ekspertów – dlaczego nie 50? Hanna Gronkiewicz Walc chętnie ich zatrudni, bo wie, że każdy zatrudniony przez miasto odpłaci się jej głosem – którzy będą mogli powiedzieć co jest lepsze, jeśli chodzi o konsekwencje dla narodów.

Czy nie jest jednak nasz były prezydent geniuszem? Czy nie malina spływa z jego ust słowo? Prezydent odpowiedzialny w dużej mierze za postkomunizm tak oto rzecze podjadając spaghetti w Neapolu. Do starych spraw nie powracam, bo procesowanie się z Krzysztofem Wyszkowskim i konsekwencje tych procesów, są do ustalenia dla każdego kto zagląda do internetu.

Temat stary jak świat i wielokrotnie obrabiany. Nakładać sankcje, czy dać sobie na wstrzymanie? Początek lat osiemdziesiątych, jako jeden z kilku ekspertów powołanych przez administracje Ronalda Reagana, jestem w Białym Domu biorąc udział w podejmowaniu decyzji, czy sankcje wobec reżimu polskiego generała w sowieckim mundurze Wojciecha Jaruzelskiego należy przedłużyć o kolejny rok. Wraz ze mną Tomasz Goetz i Jurek Jabłoński. Także ś.p. Krzysztof Rac, Roman Koperski – ustaliliśmy, ze nasi przodkowie brali udział w tej samej bitwie pod Częstochową w powstaniu 1863 roku – dobrze znający Rosję z autopsji Janusz Subczyński. Jest jeszcze kilka osób, które są gośćmi z zewnątrz. Andrzej Czuma wypuszczony niedawno z peerelowskiego wiezienia i dyrektor wydawanych w Paryżu lubelskich „Spotkań” Piotr Jegliński. Kolejne robocze spotkania prowadza Dyrektor d/s Bezpieczeństwa Państwa – nie ma przyzwolenia na to, żeby Bronisław Komorowski zapraszał do podobnej w strukturze instytucji Wojciecha Jaruzelskiego – John Lenczowski, osobisty asystent prezydenta Linas Kojelis, Paula Dobrianskij i późniejszy kandydat w wyborach prezydenckich Pat Buchanan. Pytanie jest z tych w rodzaju, jakie zadaje Walesa. Czy jesteśmy za sankcjami, czy przeciw nim? Dochodzi do szybkiego podliczenia głosów przez wzniesienie reki. Sprawa jest oczywista. Jednomyślnie – jak poda jeszcze tego samego dnia Radio Wolna Europa za sprawa korespondenta Bogdana Molińskiego – jesteśmy za przedłużeniem sankcji, a następnego dnia prezydent podpisuje odpowiedni w tej sprawie dokument.

Ale nie obywa się to bez awantury. Były dyrektor sekcji polskiej RWE Jan Nowak-Jeziorański robi wszystko, ze tych sankcji nie było. Uczepiony Zbigniewa Brzezińskiego miota się po różnego rodzaju osobach, które choć mu sprzyjają, nie maja władzy, żeby w tej sprawie cokolwiek zrobić. U władzy jest partia republikańska i najlepszy w ciągu mego życia z prezydentów. Wsłuchuje się jednak uważnie w argumenty, kiedy się spotykamy, używane przez Nowaka. Przypominały one dokładnie toczka w toczkę, to co głosi Lech Walesa. Będzie cierpieć naród. Polski naród. Polacy nie będą się już mogli objadać nawet kawiorem, a pewnie zniknie on pewnie i ze stołu Jerzego Urbana, choć zaklinał on, ze rząd znajdzie jednak środki do tego, żeby się wyżywić.

Panie Prezydencie! Panie były prezydencie RP. Nikogo takim pomysłem Pan nie oszuka. Bo jest w tym mruganie okiem – pamiętacie Olbrychskiego i Wajdę? – ze proszę, tam biedni ludzie męczą się, biedują, a wszystko przez tych polityków. Złych ludzi. Bez serca.

Odpuszczam to wszystko Panu Panie prezydencie, bo zgłosił Pan jednak swój możliwy akces do chwycenia za bron, kiedy weszliby Rosjanie, do czego mamy wszyscy nadzieje jednak nie dojdzie. Ale jeśli nie dojdzie, to właśnie za sprawa owych sankcji, które na Rosję są nałożone. Bez nich potoczyłoby się to znacznie szybciej. Po Gruzji i Czeczenii, Ukraina i kraje bałtyckie. Także Litwa z której uznaniem niepodległości zwlekał Pan dłużej, niż wymagałaby tego polska racja stanu i zdrowy rozsadek. Przypomnę też Panu, że był Pan za utrzymaniem na terenie Polski rosyjskich spółek, co przecież z perspektywy wydarzeń, także wydawać się może genialnym pomysłem. Rosjanie nie musieliby nawet wchodzić. Załatwiliby sprawy nie tak, jak u siebie w Smoleńsku, ale z pomocą Leszka Millera i Aleksandra Kwaśniewskiego. Stara miłość nie rdzewieje przecież, a do dyspozycji byłby nawet taki weteran jak „generał” Kiszczak. Jak określił to jeden z moich wpływowych amerykańskich przyjaciół zainteresowany tym, co dzieje się w Polsce, „rosyjski pies chodzący wciąż bez kagańca – Russian commie dog still without a muzzle”.

0

Henryk Skwarczynski

Henryk Skwarczyński, urodzony w 1952 w Felicjanowie koło Koluszek – polski pisarz i podróżnik. Na emigracji w Stanach Zjednoczonych od 1980 r. Współpracownik Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki. Autor książek „Z Różą i Księżycem w Herbie” , „Majaki Angusa Mac Og”, „Uczta głupców”, „Zabiłem Piotra Jaroszewicza” i innych.

19 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758