Renezja Renata Grześkowiak
Narody wystrojone w naturalny
pesymizm malują barwy wojenne
i wciągają ochraniacze
na genitalia.
A piłka jak zawsze jedna,
a bramki jak zwykle dwie,
a polityki dookoła milion
z nawiązką…
I kopią narody Euro,
piłka z każdym dniem
"kancieje",
z każdym metrem autostrady,
każdym oddanym stadionem
zdobywa nowych wyznawców
wielkiej politycznej waśni.
Berety z głów- Narody!
i te moherowe
i te onegdaj – niebieskie
i te współczesne -z daszkami na karkach.
EURO 2012 – Święto Sportu
czy Armagedon narodowej tradycji
"Gość w dom, Bóg w dom"
Przesiewajac mysli przez zycie, w strumieniu wartkich i zawsze waznych chwil, nosimy przyciasne pantofelki odpowiedzialnosci .Poeta nie zawsze jest jak stare wino i w nieskonczonosc nie moze lezakowac...czasem musi wyplynac... :)