Tylko nieliczni pacjenci złożyli do tej pory wnioski do wojewódzkich
komisji orzekających, czy np. uszczerbek na zdrowiu miał związek z działaniami niezgodnymi z aktualną wiedzą medyczną.
Rozpatrzenie sprawy przez komisję umożliwia uzyskanie odszkodowania poza sądem.
Komisje zostały powołane pod koniec ubiegłego roku, zgodnie z przepisami ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Mają one ustalać, czy uszczerbek na zdrowiu pacjenta lub jego śmierć miała związek z działaniami niezgodnymi z aktualną wiedzą medyczną. Ma to na celu skrócenie czasu oczekiwania na odszkodowania – do kilku miesięcy; przed sądami takie sprawy trwają znacznie dłużej.
Komisja orzeka o wysokości odszkodowania. Kwota ma być uzgadniana między wnioskodawcą a ubezpieczycielem szpitala. Jeżeli doszło do zakażenia, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, odszkodowanie może wynieść do 100 tys. zł, a w przypadku śmierci pacjenta jego spadkobiercy mogą otrzymać do 300 tys. zł.
Osoby chcące ubiegać się o odszkodowania mogą składać wnioski do komisji – w każdym województwie jest jedna. Zgodnie z przepisami, komisja może zajmować się tylko przypadkami, do których doszło po 1 stycznia 2012 roku. W starszych – pacjenci mogą zgłaszać swoje roszczenia na ogólnych zasadach.
Jak poinformował PAP przewodniczący komisji w Katowicach Przemysław Majdan, dotychczas wpłynęły do niej dwa wnioski od pacjentów, nie mogły jednak zostać rozpatrzone ze względów formalnych, bo dotyczyły zdarzeń (w jednym przypadku chodziło o poród) z ubiegłego roku.
Rzecznik prasowy Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego Jarosław Perduta powiedział PAP, że także do wrocławskiej komisji wpłynęły wnioski dotyczące zdarzeń z ubiegłych lat. Rzecznik dodał, że jest duże zainteresowanie pracami komisji. "Odbieramy wiele telefonów z pytaniami o szczegóły działalności tego organu" – podkreślił.
Przewodniczący zachodniopomorskiej komisji Piotr Dobrołowicz powiedział PAP, że wpłynęły trzy wnioski, ale nie spełniały one wymogów formalnych. Jak dodał, jedno z pism miało charakter roszczeniowy i jego autor skarżył się na niewłaściwą opiekę szpitalną, inne pismo natomiast dotyczyło placówki w Gorzowie Wielkopolskim, czyli w woj. lubuskim.
Jak poinformował PAP rzecznik prasowy wojewody pomorskiego Roman Nowak, także kilkanaście wniosków, które wpłynęły do tamtejszej komisji, dotyczyło zdarzeń sprzed 1 stycznia 2012 roku.
Do komisji w województwie świętokrzyskim wpłynął dotychczas tylko jeden wniosek, który – po wstępnym rozpatrzeniu przez przewodniczącego komisji – został zwrócony wnioskodawcy z powodów formalnych.
Ewa Wardęga z łódzkiego urzędu wojewódzkiego powiedziała PAP, że do komisji wpłynął jeden wniosek, ale sprawa dotyczyła zdarzenia z 1965 r.
Na Podkarpaciu do komisji nie wpłynął jeszcze żaden wniosek. "Osoby dzwonią i pytają, czy ich przypadek może być rozstrzygany przez komisję, ale dotyczą one lat ubiegłych" – powiedziała PAP rzeczniczka wojewody podkarpackiego Małgorzata Oczoś.
Także Podlaski Urząd Wojewódzki w Białymstoku ocenia, że zainteresowanie taką formą dochodzenia swoich praw przez pacjentów jest znaczne. Pacjenci przychodzą po informacje osobiście, ale też wysyłają maile z zapytaniami – podkreśliła Kinga Stajniak z urzędu wojewódzkiego.
(PAP)
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."