a kiedy już Ojczyzny nie mógł dotknąć wzrokiem…
LECHOŃ
a kiedy już Ojczyzny nie mógł dotknąć wzrokiem
a serce kołatało z bólu i udręki
to stanął wychylony za otwartym oknem
jakby słyszał koncertu Mochnackiego dźwięki
a miasto obojętnym słało się rozgwarem
płynęło pod stopami klaksonami darte
lecz On wciąż jeszcze słyszał ze Strasznego Dworu
Klucznika z karabelą i Arię z kurantem
i był tak zasłuchany w te dźwięki palące
co płynęły zwidami wśród kamiennych zboczy
że kiedy Mu powieki otwarte spuszczali
mówili – że chciał Polsce jeszcze spojrzeć w oczy !
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid