Gigantyczne coś, niczym mesjański meteoryt, zmiotło z pola widzenia potężny lasek w Smoleńsku w dniu 10.04.2010.
W dniu 05.04.2010, jak donoszą satelity, rósł tam sobie lasek, pomijając sztuczny śnieg nieopodal. Kilka dni później lasek został wyrwany niczym perzyna z ziemi. Czy ta przemiana drzewostanu jest efektem koszącego lotu tutki, czy raczej faktycznym brakiem laska w dniu 05.04.2010, widocznego na zdjęciu satelitarnym na początku miejsca zwanego miejscem zdarzenia?
Więcej o analizie widmowej lasku :
mru.salon24.pl/543047,satelitarny-smolensk
Widoczne ślady potężnych sił hamujących działających na statek powietrzny, powstałe w momencie jego zderzenia z ziemią smoleńską i okazałym laskiem, a nawet można powiedzieć puszczą z potężnymi pniami, tuż przed idealnym miejscem na katastrofę (moim zdaniem trochę za krótkim) :
Na powyższej polanie, w dniu 05.04.2010, był śnieg, to znaczy snow. Później powstał z tego Snow…den. Odwieczny dylemat powraca, co było pierwsze? – kura czy jajko, Lasek czy lasek, snow czy Snowden, czerwone szkatułki czy ślad po silniku numer 3 ?
Druga szkatułka odnaleziona na filmie Śliwińskiego :
i6.minus.com/ibrNeKC0dIsyJb.jpg
i5.minus.com/in7XZEZDwUt47.jpg
Dlaczego dr Lasek nie opublikował zdjęć z rejonu zwanego pierwszym kontaktem statku powietrznego z ziemią ?
3 komentarz