Miałem nie przyjemność przekonania się o braku kultury wśród Lekarzy w NZOZ . Pewnego dnia poszedłem do Szpitala z prośbą o wydanie mi kompletnej szczegółowej specyfikacji leczenia mojego syna . Po wejściu do szpitala poszedłem do rejestracji z zapytaniem * i poprosiłem obecną tam jedną z 4 pielęgniarkę o wydanie mi w/w dokumentów ( Pani bardzo miła ) .Powiedziała że nikt inny mi tego nie wyda jak tylko Lekarz prowadzący ! a on obecnie znajduje się na zwolnieniu ( jakaś tam choroba ) Ale ja to potrzebowałem mieć w ciągu tygodnia …
Jednak był tam obecny również i Lekarz więc dołączył się do dyskusji .Jednak ja nie dawałem za wygraną i oto co usłyszałem na koniec od Pana Doktora … Kur…….. co mnie to obchodzi to jest twój problem a nie nasz !!! Z niedowierzaniem poprosiłem o powtórzenie i wyobraźcie sobie że był na tyle bezczelny że powtórzył te słowa tak co mnie to obchodzi to jest twój problem a nie nasz !!! Nie zastanawiając się poszedłem do Zarządu Szpitala i poprosiłem o rozmowę z Dyrektorem .Przedstawiłem całą sytuację , a on na to ze nie wierzy !!! Na nieszczęście Nagrałem rozmowę i pokazałem Dyrektorowi oraz zażądałem pisemnych przeprosin od loktora . Minęło 10 dni od incydentu więc czekam dalej ……..???? Po otrzymaniu ewentualnych przeprosin .Opublikuje je dla Państwa