Kuba Wojewódzki został oblany moczem, nie kwasem!

Nie milkną echa spektakularnego ataku na Kubę Wojewódzkiego, tzw. „Krula TVN”. Prawda o zdawałoby się, banalnym wydarzeniu, raczej nie wyjdzie na jaw. Nie ze względu na nieskuteczność organów ścigania, ale z powodu postępowania samego Kuby Wojewódzkiego. Gdyż on ewidentnie utrudnia wyjaśnianie szczegółów incydentu.

„Krul TVN” odmówił bowiem oddania śledczym odzieży w celu wykonania ekspertyzy w laboratorium. Przekazał jedynie podkoszulek, jednak nie został on bezpośrednio oblany, bo znajdował się pod wierzchnią warstwą garderoby. Nie miał szans kontaktu z cuchnącą substancją.

Najbardziej ucierpiały oczywiście okulary słoneczne jak i czapka z daszkiem, jednak zostały szczegółowo wymyte przez Wojewódzkiego. Pomimo tego, że ofiara ataku buńczucznie wypowiada się o osobie napastnika, sam napastnik może spać spokojnie, przynajmniej na razie..

Pomimo tego, że jego twarz została uwieczniona przez monitoring miejski, jak i została opublikowana w mediach, dołączy on do grona tak zwanych „sprawców nieznanych”. Paradoksem jest to, iż sam Kuba Wojewódzki straciłby więcej, niż człowiek który dopuścił się tej napaści.

Niechybnie podczas przesłuchania wyduszono by z niego wszystkie szczegóły napaści, w tym również rodzaj cieczy, którą uraczył króla TVN. A ów roztwór niestety mocno się kojarzy z miejscem, gdzie król chodzi piechotą. Efekty pracy policji byłyby niewspółmierne dla obu bohaterów całej akcji. Napastnikowi grozi co najwyżej łagodny (w zawieszeniu) wyrok sądowy. Do showmana natomiast przylgnęłaby na wiele kolejnych miesięcy śmierdząca łatka. Bywalcy warszawskich salonów nabijaliby się na jego widok, ostentacyjnie zatykając nosy przy każdej jego próbie podejścia do towarzystwa.

Z pewnością nieraz usłyszałby bolesny rechot po umyślnej omyłce co bardziej bezczelnych kolegów zwracających się do niego publicznie „Kupo”, a nie „Kubo”. Co gorsza, nie wiadomo jak zareagowałaby rzesza jego fanów. Ich nieskalany dotąd idol miałby wyraźną rysę na swym wizerunku jajcarza. No i kwestia udziału w reklamach. Która firma chciałaby, aby jej produkty były kojarzone ze stolcem…? Chyba tylko jedna. OSRAM.

(Źródło nieznane)

Za:

http://kefir2010.wordpress.com/

http://pressmix.eu/