Wiemy już, kto zagra Andrzeja Wajdę.
Praca aktorów jest niełatwa i na dobrą sprawę nie wiadomo, kiedy grało się łatwiej – czy w roku, 1980 gdy legendarny Lech Wałęsa pokonywał legendarny mur czy może teraz – w roku 2012 pod presją kamer.
Wydaje się, że ciężej i trudniej gra się w dzisiejszych czasach. Grający głównego bohatera Robert Więckiewicz doznał urazu nosa w trakcie starć z milicją, podczas gdy Lech Wałęsa w podobnych sytuacjach radził sobie o wiele lepiej. Również próby skoku przez mur wypadły na korzyść ówczesnego Wałęsy. Lech Wałęsa „nie chcąc, ale musząc” obalając komunizm osiągał bez rozbiegu wysokość 3 metrów. Grający go aktor doskakuje na próbach do wysokości "trzy czwarte”, zatem jedna z kluczowych scen rozegra sie zapewne przy pomocy linek przenoszących aktora w historyczne miejsce.
"Dokonujemy cudów" opowiada jeden z asystentów – "działamy pod presją czasu oraz staramy się sie być wierni szczegółom, dlatego linki podobnie jak przez całą dekadę lat 80 – tych pozostaną niewidoczne dla widza".
Z filmowym pietyzmem obsadzone są również role recenzentów poszczególnych scen. Legendarnych animatorów zbiorowej wyobraźni zagrają emerytowani rezydenci budki suflera z dawnego Ministerstwa Kontroli Publikacji i Widowisk. Rolę ożywienia zmarłej niedawno Stoczni Gdańskiej powierzono Dorocie Nieznalskiej "artystce salonowej" To właśnie wedle jej projektu Stocznia została po raz kolejny tym razem pośmiertnie udekorowana imieniem „Lenina”
Z niewiadomych przyczyn zrezygnowano ze scen mających szanować obowiązujący dziś historyczny i obyczajowy parytet ukazujący pozytywne zaangażowanie w obalenie komunizmu funkcjonariuszy SB oraz homoseksualistów. Wycięto również kilka drugorzędnych i niepotrzebnych w filmowej narracji scen w tym np. scenę obdarowania przez funkcjonariusza SB głównego bohatera kwotą pieniężną na bilet do Warszawy.
Wiemy natomiast już, kto zagra Andrzeja Wajdę. Legendarnego filmowca zgodził sie zagrać sam Andrzej Wajda. …
Na sam koniec – po premierze filmu zaplanowano wyregulować o kilka decybeli medialny aplauz. To już tradycja, która regularnie poprawia komfort odbioru oraz zapewnia harmonię pomiędzy aktorami a widzami.