"Wczoraj dziennikarka Polsat News powiedziała mi, że winni i tak byli piloci, bo odchodzili w autopilocie, a ja nie potrafiłam jej powiedzieć, że znowu kłamie, bo nie zdążyłam przeczytać stenogramów, nie zdążyłam porozmawiać z kimś kompetentnym". Żona prezesa IPN Janusza Kurtyki przytacza też wpis zamieszczony w Onecie:
"Nikt o zdrowych zmysłach nie zajmuje się już tym wypadkiem. Normalny wypadek komunikacyjny będący skutkiem błędu – stało się. Każdy NORMALNY CZŁOWIEK (podkreślenie moje – ZB) zajmuje się codziennym życiem w realiach tego kraju, a nie wciąż wypadkiem samolotu. Nie zmienia to faktu, że rodziny smoleńskie nie dość, że się obłowiły, zgarniając kupę nienależnej forsy, to jeszcze szukają, jakby coś skubnąć z Polaków…".
"Ile podłości może zmieścić się w jednym człowieku? – pyta autorka tekstu. – Zastanawiam się, kto pozbawił tak dużą grupę Polaków cech człowieczeństwa uznawanych dotąd za podstawowe dla naszej kultury? (…) Czy wystarczyło 50 lat komunizmu i 20 lat popłuczyn po nim, by zmienić mentalność Narodu? Zdeprawować nas, Polaków?’
Odpowiedź na te istotne i bolesne pytania znajdziemy w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej". W krótkim artykule "Polska zamglona" pisze Piotr Stasiński: "Podsycanie przez PiS z przyległościami konfliktu politycznego na tle katastrofy smoleńskiej nie dziwi. PiS nie ma innego paliwa. Tę partię stać tylko na demagogię klęski i narodowego upokorzenia".
Winny jest – zdaniem Stasińskiego – przede wszystkim Antoni Macierewicz, autor "najbardziej karkołomnych teorii spiskowych", że "każdy ma jakieś pretensje do władzy. Mgła smoleńska je scala i uogólnia". Dalej pisze publicysta GW o tych, którzy wątpią w oficjalne wersje katastrofy przedstawione przez moskiewski MAK i komisję Millera:
"Liczy się nie wiedza, lecz wiara. Nie fakty, tylko cześć 'poległych’. Skumulowane podejrzenia pozwalają zamknąć usta każdemu, kto sądzi, że matką WSZYSTKICH (podkreślenie moje – ZB) przyczyn tej tragedii była determinacja, by prezydent nie spóźnił się do Katynia. Kto bowiem tak sądzi, kala jego pamięć uświęconą pochówkiem na Wawelu i uwłacza rodzinom ofiar. Winien milczeć lub przeprosić. (…) Mgła smoleńska zatruwa nasze życie".
Tak pisze zastępca redaktora naczelnego GW, dziennika, który odegrał znaczącą rolę w III RP w wychowaniu NORMALNEGO CZŁOWIEKA.