Przyznam, że treść tej notatki PAP, zamieszczonej na S24 powaliła mnie na kolana ze śmiechu:
"Biuro brało też pod uwagę, że zgromadzenie tak wielkiej liczby osób na Krakowskim Przedmieściu może zablokować rejon tej ulicy. W analizach BOR zwracano też uwagę, że zgromadzony tłum może też różnie zareagować na obraz wyświetlany na telebimach."
Nie wiem czy PAP tak durnie opisuje to co relacjonuje Janicki, czy on sam gada takie androny. Wychodzi na to, że BOR to zbieranina jakichś ćwierćmózgów, którzy jako prawdy objawione traktują to, że duża ilość osób w jednym miejscu może zablokować ruch w takim miejscu oraz to, że ludzie mogą różnie reagować na to co zobaczą, czy usłyszą. Zaprawdę powiadam Wam to prawdy tak odkrywcze, że Nobel się za nie należy jak nic. Tylko naprawdę nie wiem komu go dać ? Czy szefowi BOR za gadanie takich lelum-polelum ? Czy PAP-owi, który z tego co mówił na posiedzeniu sejmowych komisji Janicki wysmażył takie lelum-polelum ? Na wszelki wypadek podpowiadam chłopcom z odzyskanego już PAP, że mogą jutro skrobnąć wstrząsającą wiadomośc o tym, że słońce wschodzi i zachodzi oraz o tym, że mamy wiosnę.