Rzeczpospolita opublikowała dziś (29.10.2011 r.) mój artykuł Krzyż a konstytucja:
Po wyborach parlamentarnych, w których Ruch Palikota uzyskał 10 proc. głosów i wprowadził do Sejmu 40 posłów, pierwszym tematem podniesionym publicznie przez to ugrupowanie było żądanie zdjęcia krzyża wiszącego w sali sejmowej. Żądanie to ma ponoć oparcie w zasadzie neutralności światopoglądowej państwa. Czy rzeczywiście da się je wywieść z Konstytucji RP z 1997 r.?
Dla oceny prawnej tego sporu kluczowe znaczenie ma treść art. 25 ust. 2 konstytucji oraz jej preambuły. Zgodnie ze wskazanym przepisem władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
W preambule natomiast są m.in. takie sformułowania: „my, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i niepodzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego – Polski, wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach".
Z tych doświadczeń i wartości wywodzone są normy w konstytucji. A zatem zapisy preambuły mogą być świetną pomocą przy dokonywaniu interpretacji norm konstytucyjnych, a zwłaszcza art. 25 ust. 2.
Kluczowe w tej sprawie jest ustalenie, jak rozumieć bezstronność władz państwowych w sprawach przekonań religijnych, wynikające z ustawy zasadniczej. Warto zwrócić uwagę, że w art. 25 ust. 2 bezstronność ta ma być realizowana przez zapewnienie swobody wyrażania przekonań religijnych w życiu publicznym. Oznacza to, że konstytucja nie zakazuje wyrażania przekonań religijnych w życiu publicznym, a przejawem tego może być także krzyż wiszący w sali obrad Sejmu. Ustawodawca zadbał bowiem, by zasada neutralności światopoglądowej państwa nie stała się narzędziem walki z Kościołem, jak to było nie tylko w państwach demokracji ludowej, ale także na przykład w Meksyku pod rządami Partii Rewolucyjno-Instytucjonalnej w oparciu o konstytucję z 1917 r.
Taka wykładnia art. 25 ust. 2 naszej konstytucji jest w pełni zgodna z zapisami preambuły wskazującymi, że źródłem zasad zawartych w ustawie zasadniczej jest m.in. kultura zakorzeniona w chrześcijańskim dziedzictwie narodu. A to wskazuje, że krzyż może być także traktowany jako element dziedzictwa narodu. A skoro wartości te i tradycje znajdują się u podstaw norm tworzących konstytucję, to tym bardziej jej norm nie można interpretować w sposób wykluczający krzyż ze sfery publicznej, w tym z sali posiedzeń Sejmu (konstytucyjnego organu władzy państwowej). Jednocześnie szczególne potraktowanie w preambule chrześcijańskiego dziedzictwa pozwala uzasadnić, dlaczego na sali sejmowej wisi właśnie krzyż symbolizujący to dziedzictwo narodu, a nie ma konieczności wieszania obok niego symboli wyznań niechrześcijańskich.
Żądanie usunięcia krzyża z sali posiedzeń Sejmu można zatem uznać za próbę narzucenia władzy publicznej działań naruszających zagwarantowany przez art. 25 ust. 2 konstytucji obowiązek zapewnienia przez nie swobody wyrażania przekonań religijnych w życiu publicznym,a także podważających chrześcijańskie dziedzictwo narodu leżące u podstaw norm i gwarancji zawartych w ustawie zasadniczej.
Próbując wyeliminować krzyż ze sfery publicznej poprzez usunięcie go z sali posiedzeń Sejmu, podważa się podwaliny leżące u podstaw Konstytucji RP z 1997 r. i legitymizujące ją jako podstawowy akt ustrojodawczy. Jest to zatem w istocie próba zakwestionowania obecnego porządku konstytucyjnego.
http://www.rp.pl/artykul/741482-Krzyz-a-konstytucja.html
29-10-2011