Przeglądając dziś stronę Onetową rzucił mi się w oczy tytuł: „Prof. Krzemiński: Jestem tym wszystkim przerażony. To absurd”.
Pan profesor lamentuje, że w zafałszowany obraz rzeczywistości wierzy 25% społeczeństwa i oczywiście jest to wina opozycji.
Cytuję człowieka, który ma niby tytuł profesorski: "(…)Gdyby posłuchać polityków PiS, a także ojca Rydzyka, to można dojść do wniosku, że żyjemy w biedzie, która dotyka już wszystkich. Można odnieść wrażenie, że za chwilę drogi zaczną się zapadać, pociągi przestaną jeździć, z kranów przestanie płynąć woda, a domy się zawalą, bo są zbudowane z korupcji – podkreśla. Ocenia też, że taki obraz rzeczywistości jest "absurdalny(…)"
Polceam panie profesorze pojechać poza sezonem na Mazury, zobaczy pan, jak wygląda codzienne życie – tam naprawdę przestają jeździć pociągi, z wodą różnie bywa, a część dróg pamięta jeszcze wizyty Hitlera i Himmlera.Może się nie zapadają, bo są z kocich łbów. O pomorzu zachodnim nie chcę wspominać.
Panie profesorze – mamy już 20 lat tzw. transformacji ustrojowej, a nas ludzi, którzy zarabiają trochę więcej niż tzw. średnia krajowa czyli teoretycznie mamy tworzyć tzw, średnią klasę, nie stać na nowy samochód tak zwanej klasy średniej? A zapierdalamy znacznie ciężej niż nasi rodzice. My też mamy problem z zafałszowanym obrazem rzeczywistości?
Panie profesorze – to pan ma problem z zafałszowanym obrazem rzeczywistości. Jesteśmy biedni, bo jesteśmy, te 20 lat pracujemy na bogactwo kogoś innego – na pana kolegów z KLD, którego członkiem kiedyś był pan.
Albo jest pan durniem, albo agentem – innego wyjaśnienia nie ma.