…w polityce nie powinna używać się pewnych sformułowań, takich jak na przykład: „nigdy”, „zawsze”, „bez alternatywy” czy „nieodwracalne”.
Nie wszyscy jednak, którzy do polityki, tej przez duże „P” garną się, to rozumieją. Jak powszechnie wiadomo – teraz o tym wiedzą już nawet Pingwiny na Antarktydzie – Unia Europejska, stanowiąca zbiór 27 państw, przeżywa od kilku lat poważny, niewygasający kryzys, który wywołało wiele przyczyn i który ma równie wiele skutków, ale który przede wszystkim przełożył się na strefę euro – walutę, którą utworzono jako uniwersalny w Unii Europejskiej środek płatniczy i rozliczeniowy, a w kategoriach globalnych jako alternatywę dla amerykańskiego dolara…
…dzisiaj kilka państw należących do Unii Europejskiej, zduszonych gospodarczo przez politykę wymyślaną w Brukseli, a inspirowaną z Berlina, aby ratować siebie i swoje społeczeństwa, całkiem poważnie rozważa „oderwanie” się od strefy euro i powrót do własnych walut. A to w tym celu, aby wyrwać się z de facto niemieckiego gorsetu, „rozruszać” własną gospodarkę i „powstać z klęczek” przed Brukselą i jej „kroplówkami” w postaci coraz to nowych transz miliardów euro, które owszem, ratują banki, ale nie Hiszpanów, Greków, Portugalczyków, czy Włochów, nie wspominając o innych, stojących w kolejce…
…w tym kontekście, pan Mario Draghi, włoski bankier, ekonomista, elegancki i wytworny dżentelmen, od 2011 roku prezes Europejskiego Banku Centralnego, który zastąpił Europejski Fundusz Walutowy, był łaskaw stwierdzić, że – co podały media – cytuję: „ euro jest nieodwracalne”. Kiedy Grecy, jako pierwsi chcą pożegnać się z euro, a inne państwa myślą podobnie, tylko po cichu, żeby nie przywoływać Brytyjczyków, którzy mieli odwagę w ogóle nie zawracać sobie głowy walutą euro, skoro mają funta z wizerunkiem Jej Wysokości, to właśnie wtedy pan Mario Draghi mówi, że „euro jest nieodwracalne”. Czy, aby na pewno?…
…na tym świecie już wielokrotnie zapowiadano nieodwracalność czegoś tam. III Rzesza Niemiecka miała trwać tysiąc lat, a wytrzymała zaledwie lat chyba tylko dziesięć i diabli ją wzięli razem z panem Hitlerem, co uczcili bolszewicy sikając 2 maja 1945 roku na gruzy Reichskanzlei i Reichstagu. Pan Stalin obiecywał, że komunizm będzie wieczny i nieodwracalny i też mu się „odwrócił” chociaż tego akurat autor stwierdzeń nie dożył – czy potrzeba więcej przykładów na odwracanie nieodwracalnego?…
…jeżeli polityka Unii Europejskiej, czytaj: polityka pani Kanclerz Niemiec – Angeli Merkel, jej doradców ekonomicznych i politycznych, pana Jose Barroso i paru innych osobistości brukselskich, nie zmieni się i koncepcja Unii Europejskiej z jej wszystkimi dyrektywami, pomysłami, wytycznymi i żądaniami wobec „poddanych” 27 państw i narodów, nie zostanie postawiona „z głowy na nogi”, to jest więcej niż pewne, że – to jest tylko kwestia czasu – Unia Europejska rozleci się jak zbita filiżanka na kawę, a waluta euro, która jest – jak stwierdził to już dano temu jeden wybitny ekonomista, laureat Nagrody Nobla, lipnym pieniądzem, nie mającym żadnego pokrycia, ani w piramidach złota, ani w jednolitej, sprawnej gospodarce – odejdzie w przeszłość, jako kolejny, nieudany eksperyment, do którego Europejczycy jeszcze nie dorośli…
…kryzys, tragedia czy szansa? Głupcy, zadufani w siebie, uparci w swoim fanatyzmie politycznym, przekonani, że tylko oni mają rację – doprowadzą Europę do tragedii, do roli żebraka u pragmatycznych Chińczyków ( patrz ostatnia wizyta pani Kanclerz Niemiec – Angeli Merkel w Pekinie ), a narody europejskie do nędzy i w konsekwencji do rewolty…
…jeżeli natomiast – a byłby to prawdziwy cud – do polityki potrafili włączyć się ludzie rozsądni, spokojni, dalekowzroczni i wnikliwie wsłuchujący się w to, co mają do powiedzenia poszczególne narody, a także „spuszczający ze schodów” mafie bankierskie, wtedy Unia Europejska jako wspólnota wolnych, suwerennych, wzajemnie ze sobą współpracujących, wspólnie tworzących ogólnoeuropejską kulturę i takąż samą cywilizację, łączących w mądrym podziale pracy badania naukowe i tworzenie nowych technologii, to TAKA UNIA EUROPEJSKA miałaby wszelkie szanse, aby być jednym ze wzorców dla kształtowania się nowego porządku światowego na wiek XXII…
…czy pożądani nowie politycy, nie obciążeni dziedzictwem uformowania umysłowego przez wiek XIX oraz niekiedy przez późniejszy „realny socjalizm”, przez „zimną wojnę”, Mur Berliński i otoczki propagandowe wojenek amerykańskich, pojawią się? Europejczycy bardzo sobie tego życzą. A Berlin?..
…Berlin zamiast „przechwytywać” i „proponować” narodom coraz to więcej niemieckiej władzy w Unii Europejskiej, powinien raczej proponować Europejczykom zwiedzanie Muzeum Pergamońskiego i chwilę zadumy przy Wielkim Ołtarzu Zeusa. Patrząc perspektywicznie, wszystkim mogłoby to tylko przynieść korzyści. Dobrze radzę…
…to wszystko…
(19 września 2012 roku, 9.17 AM )