Krótki blog o lizaniu
22/10/2011
460 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Nie dziwi mnie, że Rosjanie nie będą karać hien cmentarnych ze Smoleńska. Prokurator wypuścił na wolność czterech sołdatów, którzy ograbili ciało Andrzeja Przewoźnika. Zginął on w niewyjaśnionej dotąd katastrofie na Siewiernym.
Rosjanie i za to obwiniają Polaków. Urzymują, że polska prokuratura zawaliła sprawę. To jasne. To taka prawda, jak i ta, że to polscy piloci, Kaczyński i Błasik razem czy osobno doprowadzili do tragedii z 10 Kwietnia. Może teraz tuskowcom zaświta, że nie zawsze pokorne
lizanie
przynosi wdzięczność ze strony polizanego. Częściej jest odwrotnie: im więcej liżesz, tym bardziej grają ci na nosie. Rosjanie zarzucają polskim prokuratorom, że nie dostarczyli im niezbędnych informacji. Ci mówią, że dostarczyli. Rosjanie mają rację, bo tylko oni mówią prawdę.
Post scriptum: obowiązkiem państwa jest bronić własnych obywateli przed zarzutami ze strony obcego państwa. Rosjanie wykonują właśnie nie po raz pierwszy ten moralny obowiązek, o którego istnieniu tuskowcy nie mają zielonego pojęcia (a raczej udają, że nie mają).