Jarosław Marek Rymkiewicz „A jeśli PiS uzyska 75 procent – to wtedy trochę poczekają, trochę się przyjrzą, a potem spróbują zabić Jarosława Kaczyńskiego.”…”Polityczne mordowanie to jest używany od wieków sposób rozwiązywania problemów politycznych. Sposób jak każdy inny, ani zły, ani dobry – sposób zwykle skuteczny, przynoszący też zwykle korzystne (z punktu widzenia mordujących) rezultaty. Mordowanie polityczne nie jest ani moralne, ani niemoralne, można powiedzieć (używając sformułowania Fryderyka Nietzschego), że jest poza dobrem i złem.
„……”Polakom, właśnie teraz, potrzebna była książka o zdradzie, życzyli sobie takiej książki, która ustanowiłaby analogię między dwoma epokami ich historii – tą, w której żyjemy, i tamtą osiemnastowieczną. To były dwie epoki, w których zdrada rządziła historią Polaków. „….”Ten wielki i dumny Reytanowski krzyk – że nie będziemy niewolnikami dwóch mocarstw, że się na to nie godzimy – ten wielki krzyk nawet z jakimś małym rozlewem krwi połączony, no trudno – mógłby sprawić, że Polska przebudziłaby te wszystkie małe narody, które żyją wokół nas i które chcą wydobyć się spod władzy rosyjskiej albo spod władzy niemieckiej „…..”Tak właśnie teraz się uważa. Jarosław Kaczyński wygra wybory i to doprowadzi nas do odzyskania niepodległości. Ale to jest naiwne złudzenie – a w sytuacji śmiertelnego zagrożenia (naszego bytu narodowego) nie należy się naiwnie łudzić. „…..”Bo nie bierze się przy tym pod uwagę skutków, jakie będą miały wybory, które Jarosław Kaczyński i jego partia wygrają. Ja bardzo mu tego życzę, żeby wygrał – byleby tylko nie wygrał za wysoko. Mam nadzieję, że wygra ostrożnie, skromnie, z rozwagą – uzyska trzydzieści kilka do czterdziestu procent i nie będzie rządził. PiS będzie jeszcze silniejszą niż dotychczas opozycją – to będzie bardzo korzystne dla sprawy narodowej. Ale jeśli w wyborach partia Jarosława Kaczyńskiego uzyska 51 procent głosów – o to już będzie niedobrze. Zacznie się wściekła nagonka tutejszych wewnętrznych Moskali – mówiliśmy o nich kilka miesięcy temu w naszej poprzedniej rozmowie. Będą demoliberalne manifestacje i awantury, będą wrzaski gwałconych przez faszystów feministek, potem ktoś podpali jakąś synagogę, ktoś wysadzi w powietrze jakiś tutejszy sowiecki pomnik i, wreszcie, w imię obrony demokracji oraz w imię walki z polskim terroryzmem zostaną wezwane siły porządkowe, rosyjskie i niemieckie. Węgrom mogli, z wściekłością, pozwolić, ale nam nie pozwolą, bo niepodległa Polska oznaczałaby teraz wywrócenie całego rusko-pruskiego porządku w środku Europy. A jeśli PiS uzyska 75 procent – to wtedy trochę poczekają, trochę się przyjrzą, a potem spróbują zabić Jarosława Kaczyńskiego. „…..”Ta Pańska lista mówi, że każdy, kto realnie zagraża rosyjskiej władzy w Polsce lub tylko sprawia jej kłopoty, może zginąć. O to tu Panu chodzi? „…..”Victor Orbán żyje, bo Węgrzy to naród odważny, ale niewielki, który nie może zagrozić stabilności układu politycznego w środkowej Europie. Nie może, nawet uzyskawszy niepodległość, doprowadzić do likwidacji dwóch stref wpływów – niemieckiej i rosyjskiej. Jeśli chodzi o Polskę, to jest inaczej. Jej wybicie się na niepodległość, jej republikańska ekspansja na południe, w kierunku Morza Śródziemnego i Morza Czarnego, i jej późniejszy sojusz z państwem tureckim (miłym naszym polskim sercom) – oznaczałyby rozpad obu tych stref. Czyli kompletne zakłócenie porządku politycznego w całej Europie. Od Helsinek do Dubrownika, od morza do morza. Polska jest zwornikiem rosyjskiej strefy wpływów, może też niemieckiej, jest w obu tych strefach największym i potencjalnie najpotężniejszym państwem. A jeśli tak właśnie jest, to trzeba się liczyć z konsekwencjami, jakie miałaby dla nas w tej chwili próba odzyskania niepodległości. „….” Będziemy czekać na następną rosyjską smutę, która, wcześniej czy później, może nawet już niebawem nastąpi. Nie może być tak, że ona nagle wybuchnie, nagle zakołysze całą Europą i połową Azji, a my będziemy na to nieprzygotowani. Bo wtedy trzeba będzie z niej skorzystać, ale nie tak tchórzliwie jak w roku 1989. Wtedy uruchomimy wszystkie polskie siły – wszystko, co zorganizowaliśmy na ziemi i pod ziemią – i wybijemy się na niepodległość. I wtedy będziemy mieć niepodległą Polskę – dobrą matkę wszystkich małych sfederowanych narodów – od morza do morza. „…( źródło)
Zdzisław Krasnodębski „Donald Tusk zostanie wymieniony?”…”Oczywiście.”…..”
Na pewno spotkamy się z próbą szerzenia strachu w społeczeństwie. Jeżeli nie przed PiS, to przed „faszyzmem”. Już się zaczęła taka kampania. Trzeba znowu Polaków czymś przestraszyć i zaprezentować się jako gwarant stabilności, aby społeczeństwo przymknęło oczy na to, co złego się działo „…”Na przykład o wywołaniu wielkich zamieszek w związku z jakąś rocznicą czy demonstracjami. To zresztą służy też budowaniu odpowiedniego wizerunku na zewnątrz. Jak się mówi, że Polsce grozi faszyzm, to chce się też odwołać do jakiegoś wsparcia zewnętrznego przeciwko różnym dążeniom społecznym, które się pojawiają. To swego rodzaju budowanie, pokazywanie bardzo radykalnych ruchów, rozdmuchiwanie pewnych incydentów. Może być stosowane, żeby Platforma mogła zaprezentować się na tym tle jako partia, która wprawdzie rozczarowała wielu swoich wyborców, ale jest gwarantem, że gorzej nie będzie. „….”Prof. Zdzisław Krasnodębski: Wystąpienie prezesa PiS, co podkreślają nawet nieprzychylni komentatorzy, miało charakter szerokiej wypowiedzi programowej, konkretnej, porównywalnej do expose „….(źródło)
Braun w wywiadzie z Aldoną Zaorską „ Tusk dąży do stanu wojennego „ „Myślę, że Donald Tusk czy Bronisław Komorowski (a może obaj) dążąc do stanu wyjątkowego, zapominają o jednym. Może się zdarzyć, że obaj panowie popełnią znowu błąd, który już popełnili. Chodzi o to, że Donald Tusk dążąc w 2010 roku do ośmieszenia i poniżenia śp. Lecha Kaczyńskiego za sprawą zachowania Putina, zamiast wykorzystać ówczesnego premiera Rosji, sam został przez niego wykorzystany i to w najgorszy sposób, bo wziął udział w zabójstwie. Kiedy się zorientował, było już za późno i mógł tylko stanąć ramię w ramię z Putinem nad szczątkami samolotu, czy to prawdziwymi, czy malowniczo rozrzuconymi. Przerażenie Tuska było tamtego wieczoru aż nadto widoczne. I dlatego – mówię całkiem poważnie – z troski o to, żeby znalazł się on w więzieniu czy pod ścianą, gdzie, jak uważam, jest jego miejsce, ja szczerze niepokoję się o bezpieczeństwo premiera Tuska. On nie jest bezpieczny. Ja po prostu boję się, że zanim on trafi przed Trybunał Stanu RP, zostanie po prostu odstrzelony przez te same służby, które zorganizowały zamach smoleński. Pamiętajmy, że Donald Tusk i Bronisław Komorowski są dziś jednymi z najistotniejszych świadków w sprawie smoleńskiej zbrodni stanu. A akcja usuwania jej świadków trwa w najlepsze, o czym również pisała „Warszawska Gazeta”. Może się tak zdarzyć, że Donald Tusk wystąpi w charakterze kozła ofiarnego po to, żeby nadać pozory podstaw do wprowadzenia jakiegoś „stanu wojennego-bis”. Przecież właśnie zabójstwo polityczne byłoby do tego idealnym pretekstem. A przy okazji – byłoby to doskonale zalegendowane usunięcie świadka. Przecież to konsorcjum służb, które zamach smoleński przeprowadziły, nie dopuści nigdy do postawienia Donalda Tuska przed sądem, nie zaryzykuje, że zostanie on kiedyś wezwany pod przysięgą do zeznania, o czym np. rozmawiał z Władimirem Putinem na molo w Sopocie w 2009 r. Polscy patrioci powinni więc podjąć nowennę o zdrowie i bezpieczeństwo Donalda Tuska, by w przyszłości mógł on stanąć przed wymiarem sprawiedliwości niepodległej Polski „….(więcej )
—-
Mój komentarz
Każdy , kto słyszał przemówienie Kaczyńskiego na Kongresie zdaje sobie sprawę ,że było to faktyczne wypowiedzenie wojny Niemcom i Rosji . Kaczyński obiecał pogonić lichwiarstwo i radykalnie ograniczyć zadłużenie zagraniczne Polski . Obiecał dekolonizację ekonomiczną , czyli przejęcie przez Polskę i Polaków banków , energetyki . Obiecał rozprawić się z monopolistycznymi koncernami zagranicznymi poprzez drakoński ich opodatkowanie. Obiecał rozprawić się z agenturą , czyli zrobić porządek w prokuraturze, sądownictwie.
W polityce zagranicznej obiecał ścisłą współpracę z państwami postjagiellońskimi i postsowieckimi , zadeklarował sojusz z USA .
Zadeklarował gwarancje wolności religijnej w Polsce , czyli walkę z fanatyczną” religią państwową „ Unii Europejskiej jaką jest polityczna poprawność
Kaczyński znalazł również sposób na rozprawienie się z pro moskiewskimi i pro pruskimi czerwonymi , wewnętrznymi Moskalami jak ich nazywa Rymkiewicz . Dziki referendum zmobilizuje Polaków do walki o całkowite obalenie Republiki Okrągłego Stołu
Duda, któremu ciągle nie ufam został zmuszony do współpracy z Kaczyńskim .
Polecam film na którym profesor Piotrowski mówi o specjalnej ochronie jaka dał swojemu człowiekowi , Wałęsie Kiszczak w czasie operacji SB usadowienia go stołku przewodniczącego Solidarności . Kiszczak poważnie bał się ,że ktoś może otruć Wałęsę , a wtedy operacja budowy II Komuny , kryptonim „ Okrągły Stół mogłaby być zagrożona.
Nie bez powodu ochrona jaka PiS przydzielił Kaczyńskiemu tak denerwuje Gazetę Wyborczą i funkcjonariuszy Platformy . Uważam ,że pieniądze wydane na ochronę Kaczyńskiego są najlepszą Polską inwestycją .
video „Syndrom Okrągłego Stołu (1) „…”Stanisław Michalkiewicz,Jan Olszewski,prof. Mirosław Piotrowski „
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Twitter
Linki do tekstów, które mnie zainteresowały umieszczam na osobnej stronie facebooka Marek Mojsiewicz „ Różne Takie „
„Do Sejmu trafił niebezpiecznie wyglądający projekt ustawy o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej „…”wspólne działania prowadzone na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej z udziałem zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników:a) w formie wspólnych patroli lub innego rodzaju wspólnych działań w celu ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego „….(źródło )
Wiesław Johann, były sędzia TK.”To jest kuriozum. Dla mnie to jest szokujący projekt. Co to ma być? Wzywanie bratniej pomocy, jak w było w 1956 na Węgrzech, czy w 1968 w Czechosłowacji? „…”Ustawa daje możliwość udziału obcych sił porządkowych, czyli policji i wojska. „….” Te zapisy mówią więc, że na podstawie decyzji szefa MSW czy komendanta kompetencje polskich organów porządkowych przejmują funkcjonariusze państw obcych”….”I oni będą działać na terenie państwa polskiego, np. przy uśmierzaniu zamieszek,”…”Co szczególnie niepokojące, ta ustawa nie dotyczy jedynie państw strefy Szengen, ale również innych. To dotyczy każdego innego państwa, zarówno z UE, jak i spoza, np. Białorusi czy Rosji.”….(źródło)
„Trybunał konstytucyjny w Karlsruhezezwolił Bundeswehrze na prowadzenie działań z użyciem sprzętu bojowego na terenie Niemiec. Pozostawił jednak kilka zastrzeżeń ograniczających możliwość użycia wojska na terenie kraju.Pierwsze przymiarki do złagodzenia bardzo restrykcyjnego prawa dotyczącego użycia Bundeswehry na terenie Niemiec podjęto już w 2006 roku. Wtedy trybunał zezwolił na „wyprowadzenie wojska na ulice” w wypadku stanu nadzwyczajnego, czyli do „zwalczania zorganizowanych i wojskowo uzbrojonych grup powstańczych”….”Obecny wyrok uchwalony stosunkiem głosów 15:1 zezwala wojsku na użycie „militarnych środków walki” w operacjach antyterrorystycznych „…(więcej )
Rymkiewicz „ wielu Polaków, nawet ogromna większość Polaków uważa teraz, że to właśnie w Magdalence ułożono i zatwierdzono zasady istnienia obecnego państwa polskiego. Jeśli to coś, co tu mamy – to rumowisko – można nazwać państwem. Ale dla uproszczenia wywodu tak to nazywajmy. Ja jestem w tej sprawie całkowicie innego zdania. W roku 1989 nic się nie zaczęło i nic nie skończyło. Jeśli w Magdalence coś ustalono, to tylko zasady, na jakich ma zostać zorganizowana i przeprowadzona następna peerelowska odwilż. „…..”ta odwilż, ostatnia z wielu odwilży, zaczęła się trochę wcześniej, w roku 1980, w sierpniu, kiedy doszło do buntu robotników, nazywanego potem rewolucją Solidarności. Rewolucja! Toż to śmiechu warte. Cóż to za rewolucja, która nie gilotynuje władców, nie demoluje doszczętnie starego porządku i nie wyrzuca tego porządku na śmietnik „…..”Takiego buntu jak tamten to już nigdy nie będzie, bo nie ma już robotników. Ale nawet gdyby byli, gdyby w jakimś cudownym sposobie nagle się zjawili, wyszli na ulice, to jest rzeczą oczywistą, że ani bunt robotników, ani, tym bardziej, narodowe powstanie nie otworzą nam teraz drogi do niepodległości. W ten sposób z PRL-u nie wyjdziemy. Każdy bunt Polaków zostałby teraz natychmiast spacyfikowany przez siły porządkowe przysłane z Moskwy i z Berlina – z przyzwoleniem Wspólnoty Europejskiej, nawet na jej żądanie, z powołaniem się na jej demoliberalne ideały – pod hasłem walki z polskim faszyzmem i nacjonalizmem. Trzeba szukać innej drogi do niepodległości. „…..(źródło)