Biada tym, którzy są bohaterami w piciu wina i mocarzami w mieszaniu mocnego napoju. Którzy uniewinniają winowajcę za łapówkę, a niewinnym odmawiają sprawiedliwości.
"Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemność w światłość, a światłość w ciemność, zamieniają gorycz w słodycz, a słodycz w gorycz. Biada tym, którzy we własnych oczach uchodzą za mądrych i we własnym mniemaniu za rozumnych! Biada tym, którzy są bohaterami w piciu wina i mocarzami w mieszaniu mocnego napoju. Którzy uniewinniają winowajcę za łapówkę, a niewinnym odmawiają sprawiedliwości. Dlatego jak pożera słomę język ognia i ginie w płomieniu plewa, tak zginie ich korzeń, a ich kwiat uleci jak proch, gdyż odrzucili zakon Pana Zastępów i wzgardzili słowem Świętego Izraelskiego." Ks. Izaj. 5,20 – 24
Ostatnio dostaje dużo spamu. Wśród propozycji zawierających reklamę środków na poprawę potencji, utratę wagi, zawarcie małżeństwa z modelką ze wschodu znajdują się także informacje dotyczące działalności grupy agentofili z Krakowa używającej nazwy KPN. Ostatnio dostałem kilka niechcianych postów, których autorzy sugerują, że agentofile walczą z SB i w ramach tej walki procesują się z SB o pobicie: np. „Jeszcze o krakowskim procesie KPN vs. MO” i liczne informacje promujące spotkanie reklamujące działalność tej grupy m.in. w Warszawie przy okazji produkcji książki o stanie wojennym autorstwa Macieja Gawlikowskiego i Mirosława Lewandowskiego. Ostatni z wymienionych bez mojej zgody wykorzystuje materiały z mojej strony internetowej bez podania źródła, ani uiszczenia stosownej opłaty.
Oto moje wrażenia ze spotkania: Klapa krakowskich agentofili w Warszawie. Dr Cenckiewicz nie dał rady przeczytać "tygrysa", czemu się specjalnie nie dziwię. Piotr Skwieciński przedstawił gości jako "świadków historii", ale nieporozumienie wyjaśniło się nieomal natychmiast. Jajcarze z Krakowa w czasie stanu wojennego nie zajmowali się działalnością polityczną. Nie są historykami. Na skomplikowane pytania o metodologię nie byli w stanie odpowiedzieć. Nie jest jasne do jakiego gatunku należy przypisać ich dzieło. Autorzy proponują, aby był to gatunek "książka 1000 stronicowa".
Po spotkaniu Mirosław Lewandowski zapytany o powód intelektualnej złodziejki z mojej strony internetowej uciekł jak pies z podkulonym ogonem podobnie jak jego kompan Maciej Gawlikowski, na którym nawet słowo określające negatywnie moralność jego matki nie zrobiło żadnego wrażenia.
W Krakowie zamiast wyjaśnianiem mordów politycznych agentofile Moczulskiego Mirosław Lewandowski i Maciej Gawlikowski zajmują się procesami o pobicie, gdzie prawomocne skazanie zbrodniarzy z SB już nie jest możliwe (przedawnienie i amnestie prezydenta Kwaśniewskiego), pomijając zupełnie sprawy opozycyjnych zabitych jak na przykład Jacka Żaby, w których zgodnie z prawem sprawcy mogliby zostać skazani. Po co więc tworzone są wydarzenia internetowe typu „drugiszereg” skoro wiadomo z góry, że Sąd umorzy sprawę? Co robili fani osób nie posiadających statusu pokrzywdzonego IPN w latach 80’, kiedy o skazanie sprawców występowała Agata Michałek?
Dlaczego Agata Michałek, gdy były prawne przesłanki do skazania sprawców była sama na Sali sądowej? Gdzie wówczas byli dzisiejsi oskarżyciele bezpieki?
Czy agentofilom chodzi wyłącznie o autopromocje?
Wcześniejszy tekst o Krakowie: http://blogs.nowyekran.pl/post/27012,c-r-a-c-o-v-i-a-n-a-remix-v
Wcześniejszy tekst o krakowskiej opozycji: http://blogs.nowyekran.pl/post/46451,obywatel-niepodleglosc-prawie-stolica-prawie-opozycja
Wcześniejszy tekst o Jacku Żabie [‘]: http://blogs.nowyekran.pl/post/26720,ja-zaba-niedokonczona-historia-jednej-maskirowki-v
Zdjęcie: by Sokolewicz Wieloletni asystent osób nie posiadajacych statusu pokrzywdzonego IPN Krzysztof Król wraz z agentofilem Mirosławem Lewandowskim.
"Dzialacz niepodleglosciowy. Wspóltwórca "Ucznia Polskiego", Federacji Mlodziezy Szkolnej i Polskiej Armii Krajowej. Pedagog, manager i germanista. Ulubione motto: "Milsza mi niebezpieczna wolnosc niz bezpieczna niewola” Rafal Leszczynski XV"