POLSKA
Like

KOŚCIÓŁ ŚW. MARII MAGDALENY WE LWOWIE ZE SKOCZNĄ MUZYKĄ W TLE

10/10/2023
123 Wyświetlenia
0 Komentarze
23 minut czytania
no-cover

LWÓW

0


 

KOŚCIÓŁ ŚW. MARII MAGDALENY WE LWOWIE ZE SKOCZNĄ MUZYKĄ W TLE

Jedna z najstarszych i najpiękniejszych świątyń łacińskich Lwowa – kościół św. Marii Magdaleny zrabowany przez komunistów i do dzisiaj nie zwrócony parafii. Pozbawiony zdartych dzwonnic, krzyży służy Ukraińcom jako „Sala Koncertowa przy ulicy Stiepana Bandery”.

Natomiast dawną rezydencję metropolitów lwowskich Kościołowi rzymsko-katolickiemu udało się odzyskać dzięki wizycie na Ukrainie Ojca Świętego św. Jana Pawła II w 2001 roku.

To zresztą jedyny obiekt zwrócony wspólnocie katolickiej we Lwowie od czasu gdy Ukraina uzyskała suwerenność. W mrocznych dziejach sowieckiego komunizmu we Lwowie zrabowano kościołowi rzymsko-katolickiemu niemal wszystko.

Z ponad 30 kościołów pozostawiono tylko dwa: Katedrę Wniebowzięcia Najświętsze Marii Panny i kościół św. Antoniego.

KOŚCIOŁY RZYMSKO-KATOLICKIE UKRAIŃCY ZRABOWALI NA ŚREDNIOWIECZNE CERKWIE- RELIEFY (TABLICE) NA ELEWACJACH KOŚCIOŁÓW INFORMUJĄ, IŻ TO JEST ŚREDNIOWIECZNA CERKIEW.

Po upadku sowieckiej dominacji we Lwowie władze ukraińskie zamieniły zrabowane kościoły na „średniowieczne cerkwie” umieszczając na ich elewacjach żeliwne reliefy – tablice informujące o założonej w średniowieczu cerkwi prawosławnej.
Zresztą nie tylko jako dowód rabunku, ale również akcję pozbawiania miasta Semper Fidelis jego wielowiekowej polskości.
Ponadto władze ukraińskie pomimo szumnych deklaracji nie tylko, że nie oddały prawowitym właścicielom we Lwowie kościołów, ale nie przyznały ani jednej działki pod budowę.

Lwowską rezydencję metropolitalną remontuje się w nieskończoność. Gęsta siatka rusztowań tkwi od lat, przysłaniając jej architekturę.

Dewastacja Pałacu Biskupiego rozpoczęła się od chwili okupacji sowieckiej. Po stacjonowaniu w nim oddziałów Armii Czerwonej wywieziono z niego 300 fur gnoju i śmieci.

Posadzki, drzwi i okna zostały porąbane i spalone. W kaplicy żołnierze sowieccy urządzili latrynę.

Kościół rzymskokatolicki pod wezwaniem św. Marii Magdaleny pojawił się w zachodniej części dzisiejszej Ukrainy w XIII w. za rządów halickiej linii Rurykowiczów.

Jako pierwsze swoją misję rozpoczęły zakony franciszkanów i dominikanów. Od samego początku Kościół na Rusi był tradycyjnie utożsamiany z polskością.
Do początku XIX w. Kościół w tej części Rusi która znalazła się w Imperium Rosyjskim, działał i rozwijał się bez przeszkód. Jednak od tego momentu rząd rosyjski rozpoczął działalność antykościelną zamykając wiele kościołów, konfiskując majątki kościelne.
Działania te nasiliły się jeszcze w okresie pod rządami bolszewików. W 1939 roku służby specjalne aresztowały wszystkich księży rzymskokatolickich z diecezji kamienieckiej i żytomierskiej rozpoczynając masowe deportacje Polaków do Kazachstanu.

Po II Wojnie Światowej, kiedy przesiedlono większość Polaków w granice PRL, część Polaków została w Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej.

W latach 1948 – 1953 nadeszła kolejna fala represji. We Lwowie pozostały czynne Katedra Łacińska i kościół p.w. św. Antoniego, oraz do 1962 roku kościół pod wezwaniem św. Marii Magdaleny.

Rzymsko – katolicki kościół pod wezwaniem św. Marii Magdaleny we Lwowie usytuowany jest u zbiegu ulic Leona Sapiechy i Sykstuskiej. Geneza sięga wieku XVII. Posadowiony został w stylu renesansowym i barokowym. Konsekracja kościoła odbyła się w 1758 roku. Wewnątrz wybudowano ołtarz główny i dziewięć ołtarzy bocznych.

W absydzie kościoła znajduje się ścienna nastawa ołtarzowa pokryta sztukaterią z ok. 1608 roku przedstawiająca sceny z życia św. Marii Magdaleny.

Na przełomie lat 20 i 30 ub. wieku wzniesiono na podwyższeniu nową mensę ołtarzową z marmuru i alabastru z rzeźbami aniołów. Od samego początku gospodarzami kościoła, jak i przylegającego doń klasztoru byli OO. Dominikanie.

Władze bolszewickie we Lwowie w 1962 roku zamknęły kościół urządzając tam klub młodzieżowy, a następnie salę muzyczną funkcjonującą zresztą do chwili obecnej.

Część wyposażenia kościoła zniszczyli bolszewicy. Baptysterium przebudowano na klozety ( zanieczyszczone, śmierdzące, nie czyszczone, nie obsługiwane, bez papieru toaletowego, funkcjonujące do dzisiaj ).
Władze ukraińskie nie zwróciły dotąd świątyni parafii rzymskokatolickiej zagarniętej przez bolszewików, pomimo wielu starań i apeli w tym płynących z różnych stron świata.

Zawładnięta świątynia już 46 lat znajduje się w obcych pogańskich rękach. Po bolszewikach spadkobiercami są Ukraińcy! Bezczeszczą świątynię, jak czynili to bolszewicy!

Wierni znajdujący się w pogardzie władz, biorą wytrwale udział w nabożeństwach. Proboszczem kościoła był bohaterski ks. biskup Leon Mały ( obecnie ks. Włodzimierzem Kuśnierzem) odpierający dzielnie wszystkie ataki m. in. t. zw. dyrekcji Budynku Muzyki Operowej i Kameralnej, jak oficjalnie nazywany jest kościół.

Z nawy głównej kościoła usunięto stacje Drogi Krzyżowej !

W mojej korespondencji ze Lwowa ”Lwów dole i niedole” z dnia
11-13 kwietnia 2008 r. pomieszczonej w „Kurierze Codziennym” Chicago, oraz w iskry.pl opisałem za kwartalnikiem „Cracovia Leopolis”/ nr 3/2006 / haniebną historię, która wydarzyła się w kościele p.w. św. Marii Magdaleny z końcem maja 2006 roku.

Otóż proboszcz ks. biskup Leon Mały skierował do parafian list w sprawie koncertu związanego z obchodami „Dni Krakowa” we Lwowie.

Koncert nie odbył się w kościele, ponieważ parafianie zablokowali miejsce przed głównym ołtarzem, a krakowscy artyści nie zgodzili się na występ w tym miejscu.

Dyrektor Domu Muzyki Organowej (czyli kościoła św. Marii Magdaleny) J. Winnicki wystosował kartkę do p. Józefa – kościelnego u św. Marii Magdaleny następującej treści:
„ Szanowny Panie Józefie 3 – 4 czerwca o 17 godz. koncerty na ołtarzu. Proszę zabrać wasze maneli z szacunkiem J. Winnicki”,

„Maneli” to przedmioty kultu religijnego, w tym krzyże. Parafianie zwrócili się więc do proboszcza ks. biskupa Leona Małego z propozycja niedopuszczenia do profanacji i stania w obronie świętości ołtarza i krzyży.

Biorąc pod uwagę świętość sprawy ks. proboszcz Leon Mały powiadomił dyrektora, ze na ołtarzu koncertów być nie może, bo to jest miejsce święte.

Niestety do dzisiaj nic się nie zmieniło. Kościól p.w. św. Marii Magdaleny nie powrócił do polskiej parafii.

Senator Ryszard Bender wystosował apel do ministra Radosława Sikorskiego opublikowany w „Naszej Polsce” nr 40 z dn. 30. IX. 2008 r. Apel ów zawiera tytuł: „Stalinizm po lwowsku”.

Oto z niewielkimi skrótami treść apelu:
„Polacy we Lwowie dysponują zaledwie dwiema świątyniami: katedrą i kościołem św. Antoniego.

Nadal pomimo wielokrotnych przyrzeczeń Polacy nie mogą odzyskać kościoła św. Marii Magdaleny. Jest to świątynia, w której Polacy modlili się od początku XVII w. Stanowi ona hipoteczną własność istniejącej przy kościele parafii. Jej proboszczem jest ks. bp. Leon Mały, sufragan archidiecezji rzymskokatolickiej obrządku łacińskiego we Lwowie.
Własność tę potwierdził publikowany w ilustrowanym kalendarzu tejże parafii na rok 2008 oficjalny dokument z dnia 13. XII. 2004 r. wystawiony przez Archiwum Państwowe we Lwowie.

Cały jednak czas kościół św. Marii Magdaleny nie jest w gestii parafii i proboszcz nie ma możliwości nim dysponowania.

Fronton świątyni „zdobią” liczne tablice informujące po ukraińsku, że jest to Budynek Muzyki Organowej i Kameralnej.

Niemal codziennie w świątyni (prezbiterium z ołtarzem oddziela zasłona ) odbywają się próby orkiestry, oraz koncerty muzyczne nie tylko muzyki poważnej, ale i skocznej.

Z nawy głównej gdzie odbywają się koncerty, administracja Budynku Muzyki Organowej i Kameralnej usunęła stacje Drogi Krzyżowej.

Ustępstwem od niedawna, dla parafian jest możliwość odprawiania Mszy św. …Natychmiast po każdej Mszy św. uczestnicy muszą nie tylko zamiatać podłogę całego kościoła, ale i zmywać.

Dążąc do przywrócenia normalności w kościele św. Marii Magdaleny, polska mniejszość we Lwowie, wierni związani z tą świątynią, w marcu 2007 r. zamknęli się w kościele i głodowali.

Głodówkę przerwano po zapewnieniu władz administracyjnych, że kościół św. Marii Magdaleny przestanie być głównie Budynkiem Muzyki Organowej i Kameralnej, powróci do parafii, będzie ponownie wyłącznie miejscem kultu religijnego.

Czas pokazał, że były to złudne zapewnienia. Niedawno latem bieżącego roku nastąpiły dalsze ograniczenia, dotyczące wymienionej świątyni.

W dniu 22 lipca 2008 r. Lwów odwiedzili Ojcowie Paulini z Jasnej Góry.

Kościołowi św. Marii Magdaleny przekazali oni kopię obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Umieszczono ją w prezbiterium odgrodzonym zasłoną od nawy głównej.

W uroczystym przekazaniu kościołowi kopii obrazu Jasnogórskiej Madonny, obok tłumnej obecności wiernych, uczestniczył proboszcz świątyni ks. bp. Leon Mały, ks. abp. Mieczysław Mokrzycki, koadiutor metropolity ks. kardynała abp. Mariana Jaworskiego, oraz konsul generalny RP we Lwowie Wiesław Osuchowski.

Władze Lwowa wydarzenie to związane z wniesieniem kopii wizerunku Pani Jasnogórskiej do Budynku Muzyki Organowej i Kameralnej, jak oficjalnie nazywany jest kościół św. Marii Magdaleny, uznały za naruszenie prawa.

Wiernych niepokoją, przerażają rozchodzące się wieści w mieście, informacje, że wobec proboszcza kościoła św. Marii Magdaleny, ks. bp. Leona Małego podjęte zostało dochodzenie sądowe.

Ks. Leon Mały do MSZ:

„…przez wielu wiernych z parafii, przez przechodniów, będąc w ubiegłym miesiącu we Lwowie upraszany byłem o to, żebym sprawę kościoła św. Marii Magdaleny przedstawił w Senacie RP.

W związku z powyższym proszę o odbycie rozmowy z ambasadorem Republiki Ukrainy w Polsce, wezwać go do MSZ w trybie dyplomatycznym i zażądać oficjalnych wyjaśnień co się dzieje z kościołem św. Marii Magdaleny we Lwowie i jaka będzie jego przyszłość?
Panie Ministrze, przywrócenie świątyni wiernym, polskiej mniejszości we Lwowie, sprzyjać będzie przyjaznym relacjom polsko-ukraińskim i miejmy nadzieję – przyczyni się walnie do zabliźnienia bolesnych urazów z przeszłości.”

opracowanie Bożena Rafalska,Alina Borkowska – Szumańska, Aleksander Szumański „Lwowskie Spotknia”.

OBRONA WIERNYCH PARAFII POD WEZWANEM ŚW. MARII MAGDALENY

Wierni parafii pw. sw. Marii Magdaleny we Lwowie bronią kościoła, którego nie chcą im zwrócić władze miasta. Zapowiadają protesty i apelują do polskich władz, by interweniowały przeciwko dyskryminacji mniejszości polskiej we Lwowie.

Protest głodowy grupy parafian wiosną 2007 roku

— Władze Lwowa od lat prowadzą otwartą walkę ze wspólnotą rzymskokatolicką w mieście — zaznacza Emilia Chmielowa, prezes Federacji Polskich Organizacji na Ukrainie.

Oburzenie parafian i Polaków ze Lwowa wywołała uchwała radnych miasta z 11 marca, którzy świątynię przy ulicy Stepana Bandery 8 (dawna ul. Leona Sapiehy) na 20 lat przekazali nieodpłatnie do dyspozycji sali muzyki organowej i kameralnej. Parafianie od lat walczą o zwrot świątyni, którą zabrano im w czasach Związku Radzieckiego, a władze niepodległej Ukrainy nie chcą oddać im prawowitej własności. Kościół służył Polakom od 400 lat. Choć już prezydent Leonid Kuczma, a później Wiktor Juszczenko deklarowali szybki zwrot kościoła parafianom, władze Lwowa nie chcą o tym słyszeć. — Rozmowy prowadzone są na różnym szczeblu ale trudno o porozumienie z władzami miasta — przyznaje „Rz” Grzegorz Opaliński, konsul generalny RP we Lwowie. Ostatnia uchwała radnych Lwowa niweczy dotychczasowe zabiegi dyplomatyczne prowadzone przez konsulat i kurię rzymskokatolicką we Lwowie.

W apelu podpisanym przez ponad pięciuset wiernych czytamy, że nie uwzględniono potrzeb rzymskokatolickiej wspólnoty parafialnej i wieloletnich starań o zwrot lub korzystanie na równoprawnych warunkach ze swojej prawowitej własności. Wierni zwracają uwagę, że radni Lwowa podjęli uchwałę nie czekając na rozstrzygnięcie sądu w sprawie kościoła Marii Magdaleny. Uważają, że ostatnia uchwała radnych miasta jest próbą tworzenia faktów dokonanych.

— Nie chcemy już dalej potajemnie modlić się w naszym kościele — mówi „Rz” Halina Makowska, jedna z parafianek zaangażowanych w walkę o zwrot świątyni. Uważa, że mniejszość polska we Lwowie jest dyskryminowana przez lokalne władze. Ma też pretensje do polskich władz, że nie reagują na antypolskie zachowania władz lwowskich. — Nie jesteśmy gorszą społecznością i domagamy się, by polskie władze wystąpiły w naszej obronie, podobnie jak to czynią w sprawie Andżeliki Borys i Związku Polaków na Białorusi — apeluje Halina Makowska. — Niech losem Polaków we Lwowie zainteresuje się Parlament Europejski — dodaje.

To właśnie Halina Makowska dokładnie trzy lata temu jako pierwsza przystąpiła do protestu głodowego w kościele Marii Magdaleny. Dyrekcja Sali Organowej, która ma siedzibę w kościele nie pozwoliła wówczas wiernym na rekolekcje wielkopostne. Wiernym zabroniono wstępu do kościoła, a wejścia pilnowały służby porządkowe. Wierni wraz z biskupem pomocniczym Leonem Małym zebrali się wówczas przy krzyżu powieszonym na drzwiach wejściowych i śpiewali „My chcemy Boga”. W tym czasie w świątyni odbywał się koncert dla żołnierzy i ich rodzin. Grupa wiernych przez kilka dni prowadziła głodówkę. Interweniował ówczesny konsul generalny Wiesław Osuchowski, który domagał się natychmiastowego zwrotu kościoła parafianom. Wierni przerwali głodówkę dopiero na prośbę kardynała Mariana Jaworskiego, metropolity lwowskiego. Władze miasta zapewniały metropolitę, że sprawa świątyni zostanie niebawem uregulowana. Tymczasem dyrektor Sali Organowej Julian Winnicki od lat powtarza, że to on jest dysponentem obiektu. Polakom zarzuca, że wszczynają awantury polityczne. Dyrektor nie dopuszcza nawet myśli, by kierowana przez niego instytucja mogła się wyprowadzić z kościoła. Oficjalnie nie mówi nawet, że to kościół, ale Dom Muzyki Organowej, który raz dziennie udostępniany jest wiernym do odprawienia nabożeństwa. Proponuje, by to parafia podpisała z nim umowę na korzystanie z Sali Organowej. — Nigdy się na to nie zgodzimy, bo ten kościół od 400 lat służył Polakom — odpowiada Halina Makowska.

Tydzień temu rekolekcje w kościele znów były zagrożone. Proboszcz parafii ks. Włodzimierz Kuśnierz o zgodę na ich przeprowadzenie wystąpił jeszcze w grudniu zeszłego roku. Kilka dni przed rekolekcjami dyrektor Winnicki poinformował wiernych, że w tym czasie odbędzie się koncert i próba chóru. — Dopiero po naszej interwencji władze zgodziły się na wielkopostne rekolekcje — mówi konsul Opaliński.

Konflikt wokół kościoła św. Marii Magdaleny we Lwowie trwa od początku lat 90. Po powstaniu niepodległej Ukrainy Polacy ze Lwowa cieszyli się, że będą mieć kościół zabrany im przez władze sowieckie w 1962 roku. Choć w 1991 roku do rejestru wpisana została parafia rzymskokatolicka pw. św. Marii Magdaleny, to kościół pozostał obiektem świeckim, podległym Radzie Miasta Lwowa. Władze przemianowały go na salę koncertową muzyki organowej. Organizowane tam koncerty są jednak bojkotowane przez społeczność Polską i konsulat. — Apelujemy do polskich artystów, by nie przyjmowali zaproszeń na koncerty w tym kościele, bo tylko szkodzą odzyskaniu naszej świątyni — mówią parafianie Marii Magdaleny. Tłumaczą, że każdy pobyt w kościele orkiestry lub chóru dyrekcja wykorzystuje, by pokazać, że to nie świątynia a sala koncertowa.

Msze mogą być odprawiane tylko raz dziennie, i to rano. Na każde dodatkowe nabożeństwo parafia musi uzyskać zgodę. Nie mogą korzystać z organów, przechowywać w kościele żadnych przedmiotów, a droga do prowizorycznej zakrystii prowadzi obok toalet, które urządzono w baptysterium z freskami Jana Henryka Rozena. Wieże kościelne pozbawiono krzyży, a z placu usunięto figurę Matki Bożej. W kościele organizowane są nie tylko koncerty organowe, ale też sponsorowane imprezy, a na ścianach rozwieszane są reklamy. 11 listopada 2007 roku w Święto Niepodległości zorganizowano tam koncert chóru amatorskiego poświęcony…65 rocznicy powstania UPA.

Po wizycie Ojca Świętego Jana Pawła II na Ukrainie w 2001 roku wydawało się, że parafia licząca 900 wiernych nareszcie odzyska swój kościół. Prezydent Ukrainy Leonid Kuczma po tej wizycie wydał dekret, że wszystkie budynki sakralne zarekwirowane w czasach sowieckich mają być zwrócone wspólnotom, do których należały. Podobne zarządzenie wydał także Wiktor Juszczenko. Mimo apeli wiernych prezydenckie dekrety nie zostały wykonane. Przed wojną we Lwowie było 30 kościołów rzymskokatolickich. W czasach sowieckich mogli się modlić tylko we dwóch. Od momentu odzyskania niepodległości przez Ukrainę żadna ze świątyń nie została zwrócona wiernym rzymskokatolickim.

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1422 publikacje
7 komentarze
 

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758