Na Węgrzech cała władza należy do Korony, a nie do króla. Dlatego też możliwe jest tutaj królestwo bez króla.
Napiszę to wprost – Obran dąży do przywrócenia królestwa. Dąży do tego by rozpoczęła się odbudowa wielkich, królewskich, chrześcijańskich Węgier. Jestem o tym przekonany i popieram tę ideę. Jeśli macie wątpliwości czy to jest w ogóle możliwe, pozbądźcie się ich. On nie po to usunął z nazwy kraju słowo republika, nie po to zmienił preambułę, żeby na tym poprzestać. To dopiero początek. Wszystko to jest bardzo poważne, bo przywrócenie jednego prawdziwego królestwa w tym socjalistycznym burdelu otworzy oczy wielu ludziom. I być może uruchomi lawinę.
Nie ma króla – powie ktoś – jedyny pretendent Otto von Habsburg zmarł w zeszłym roku. Króla nie ma, ale wcale nie jest on potrzebny. W roku 1933 Miklosz Horty napisał znamienne słowa – Na Węgrzech cała władza należy do Korony, a nie do króla. Dlatego też możliwe jest tutaj królestwo bez króla. Republika byłaby dla Wegier nieszczęściem…
Czy rozumiecie jak ważne są te słowa? Obecność króla nie jest konieczna, ważna jest Korona, koniecznie pisana wielką literą. Korona Węgier. Król – w razie sukcesu – się znajdzie. Są jeszcze inne dynastie prócz Habsburgów, choćby Andegaweńska. Nie sądzę bowiem, by Orban chciał odwoływać się do tradycji państwowej Austro-Węgierskiej. Myślę, że Viktora Orbana interesują Węgry sprzed bitwy pod Mohaczem. Myślę także, że fakt iż jest on wyznania kalwińskiego, a nie katolickiego nie ma tutaj żadnego znaczenia.
Przypomnę jeszcze raz to co napisałem tutaj w tekście pod tytułem „Rechrystianizacja Europy” – Jan Paweł II beatyfikował ostatniego cesarza Austrii i ostatniego króla Węgier Karola II Habsburga. Nie wierzę by był to przypadek – było to wskazanie drogi. Nie po to bowiem Jan Paweł Wielki angażował się w obalanie komunizmu by wydać Europę na pastwę bankierów. Karol zaś jest postacią w historii bardzo znamienną. Chciał zawrzeć z Ententą separatystyczny pokój, by uratować cesarstwo – ostatnią katolicką monarchię w Europie. Francuzi mu to uniemożliwili przedłużając wojnę o rok i biorąc tym samym odpowiedzialność za życie milionów. Cesarz został skompromitowany i ode facto odsunięty od władzy. Wojnę toczyła się nadal, a główny jej ciężar spoczywał na Wilhelmie II i jego poddanych. Po zakończeniu działań wojennych i podpisaniu traktatów. Wilhelm jak gdyby nigdy nic wyjechał na emigrację do Holandii. Wilhelm! Człowiek, którego francuska prasa nazywała zbrodniarzem wojennym, podżegaczem i mordercą niewinnych dzieci! Podobnie określano jego synów. Żył tam sobie spokojnie do końca swych dni – były cesarz, byłego cesarstwa. Karol, którego pokojowa inicjatywa spotkała się z szyderstwem musiał wyemigrować na Majorkę, gdzie zmarł wkrótce na zapalenie płuc. Teraz mały quiz – gdzie łatwiej umrzeć na zapalenie płuc? W Holandii czy na Majorce?
Po śmierci Jana Pawła II, jego następca kardynał Ratzinger przybiera imię Benedykta XVI. Przypomnijmy kto był papieżem w czasie gdy toczyła się I wojna światowa – oczywiście Benedykt XV. To on wspierał ostatniego cesarza Austrii i ostatniego króla Węgier w jego inicjatywach pokojowych. To także nie jest przypadek. Dlatego powinniśmy wszyscy modlić się za Węgrów i ich Koronę.
Przypominam, że moje książki można już kupić w Warszawie w księgarni Tarabuk przy ulicy Browarnej 6, a także w sklepie Foto-Mag przy Alei KEN 83 lok.U-03, tuż przy wyjściu z metra Stokłosy, naprzeciwko drogerii Rossman. Można je też kupić w księgarni "U Iwony" w Błoniu oraz w księgarniach w Milanówku po obydwu stronach torów kolejowych, a także w tymże Milanówku w galerii "U artystek". Aha i jeszcze w galerii "Dziupla" w Błoniu przy Jana Pawła II 1B czyli w budynku centrum kultury. Cały czas zaś są one dostępne na stronie www.coryllus.pl Zapraszam. Uwaga! Atrapia i Toyah dostępne są jedynie w sklepie Foto-Mag, bo tak i już. Może kiedyś będą także gdzie indziej, ale na razie ich tam nie ma. Książkę Toyaha o liściu można kupić jeszcze w Katowicach w księgarni "Wolne słowo" przy ul. 3 maja. Gdzie to jest dokładnie, pojęcia nie mam.
Informuję również, że 2 lutego w muzeum Kraszewskiego w Poznaniu odbędzie się wieczór autorski blogera coryllusa, a on sam będzie obecny na Poznańskich Targach Książki dla Dzieci i Młodzieży odbywających się w dniach 3-5 lutego w Poznaniu. Zapraszam.
swiatlo szelesci, zmawiaja sie liscie na basn co lasem jak niedzwiedz sie toczy