Kopernik była… Wielkim Niemcem

Polska nie miała nigdy kolonii, być może dlatego nie potrafimy „przytulać jak sąsiedzi”. Nawet takie dobra wspólne jak wielcy ludzie są z łatwością zagrabiane przez co bardziej cwanych. Kopernik, Curie (nie Skłodowska broń Boże!), Chopin, …

Wpadł mi w ręce piękny, kolorowy (kredowy papier) i w twardej oprawie wydany album pod tytułem: Auf den Spuren Grosser Deutscher (Śladami Wielkich Niemców – tł. autora). Naprawdę piękne wydanie popełnione przez wydawnictwo Buch und Zeit. W środku dużo opisów i dużo zdjęć. W tym albumie oczywiście nie znajdziemy postaci, które mi się z Niemcami kojarzą najbardziej (taki sobowtór Charlie Chaplina) i słusznie, bo ten, o którym myślę, był wszak Austriakiem. Pomyślałem – w porządku Ci Niemcy, nie przywłaszczają sobie. A jednak. Na stronie 149 mój entuzjazm dla pięknego wydania opada zupełnie. Tam bowiem wśród wielkich Niemców został umieszczony niejaki Nikolaus Kopernikus "urodzony w polskim Toruniu". Tu chwila na złapanie oddechu…. 

Podobno Kopernik równie biegle mówił po niemiecku co po polsku (a taże zdaje się w innych językach). Jest też raczej potwierdzone, że jego przodkowie przywędrowali z Niemiec. Czy to uprawnia autorów niemieckiego łże-albumu do uznawania Kopernika za Niemca? A jak ugryźć fakt, że Kopernik bronił Olsztyna przed niemieckim zakonem? Przecież to nie był prosty kołchoźnik zza Uralu, któremu gdzie pokażą, tam strzela. To był jeden z najwybitniejszych ludzi renesansu – epoki, która budowała w ludziach poczucie indywidualizmu. Ktoś taki raczej nie stanałby do walki wbrew swojej (niemieckiej?) tożsamości. A wreszcie odnieśmy to do czasów współczesnych. Czy odmawiamy dziś prawa do bycia Niemcem Panom Klose i Podolsky, albo Paniom Woznacky i Kożuch. Wybrali ich zdaniem lepszą ojczyznę i są Niemcami (bo moim zdaniem granie dla niemieckiej reprezentacji narodowej jest już bardzo zobowiązujące). Kopernik (a tak naprawdę już jego rodzice) wybrali sobie lepszą ojczyznę – poszli tam, gdzie było wg nich lepsze życie i lepsza kultura. I byli Polakami.

Zdjęcie autora, przedstawiają opisywany album.