POLSKA
Like

KOPACZ KRADNIE POLAKOM 100 MILIONÓW EURO W DARZE BANDEROWCOM MORDERCOM POLAKÓW

03/07/2015
559 Wyświetlenia
1 Komentarze
5 minut czytania
KOPACZ KRADNIE POLAKOM 100 MILIONÓW EURO W DARZE BANDEROWCOM MORDERCOM POLAKÓW

Premier Ewa Kopacz pomimo trudnej sytuacji gospodarczej i społecznej Polski zadeklarowała, że z kieszeni polskiego podatnika zostanie małemu i średniemu biznesowi na Ukrainie przekazane (czytaj: podarowane) 100 milionów euro. Oficjalnie nazwano to kredytem rozpisanym na 10 lat, ale stwierdzenie to można włożyć między bajki, bo wiarygodność finansowa naszego wschodniego sąsiada jest równa zeru. Poza tym, kraj ten jest przeżarty korupcją, a rządzą nim jak chcą oligarchowie, do których kieszeni pieniądze z Polski najprawdopodobniej w dużej części popłyną.

0


 

EWA KOPACZ 100 MILIONÓW EURO NA UKRAINĘ NA WIECZNE NIEODDANIE

 

 

Na początku bieżącego tygodnia Ewa Kopacz wraz z licznie towarzyszącymi jej ministrami udała się z oficjalną wizytą do Kijowa, gdzie spotkała się z prezydentem Walzmanem Petro Poroszenką oraz premierem Arsenijem Jaceniukiem. Wzięła również udział w sesji plenarnej członków rządów Polski i Ukrainy. Komunikat rządowy opisał to wszystko jako wielki sukces, ale w rzeczywistości w Kijowie doszło do zaskakujących wydarzeń, które o szefowej polskiego rządu bynajmniej dobrze nie świadczą.

Po pierwsze, wbrew oczekiwaniom licznie zamieszkałych na Ukrainie Polaków premier Kopacz nie spotkała się z przedstawicielami ich organizacji. Nie odbyło się też żadne forum, w czasie którego nasi rodacy mogliby przedstawić swoje problemy. W ten sposób władze Trzeciej Rzeczypospolitej po raz kolejny pokazały, że troska o rodaków mieszkających od wieków na dawnych Kresach Wschodnich nie jest priorytetem polskiej polityki wschodniej, opartej o tzw. mit Jerzego Giedroycia.

Po drugie, szefowa polskiego rządu składając wieniec na Majdanie ominęła miejsca polskiej martyrologii. Chodzi tutaj przede wszystkim o Polski Cmentarz Wojenny w Kijowie-Bykowni (zaledwie kilkadziesiąt minut jazdy samochodem od Majdanu), na terenie którego pochowani zostali polscy oficerowie, policjanci, urzędnicy i samorządowcy z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej, zamordowani przez sowieckie NKWD. Że nie wspomnę o masowych mogiłach ofiar ludobójstwa dokonanego na Polakach na Wołyniu i Podolu przez UPA, do której ideologii odwołuje się wiele ukraińskich środowisk, także z obecnej koalicji rządzącej (np. Partia Radykalna Oleha Laszko).

Po trzecie, Ewa Kopacz pomimo trudnej sytuacji gospodarczej i społecznej Polski zadeklarowała, że z kieszeni polskiego podatnika zostanie małemu i średniemu biznesowi na Ukrainie przekazane (czytaj: podarowane) 100 milionów euro. Oficjalnie nazwano to kredytem rozpisanym na 10 lat, ale stwierdzenie to można włożyć między bajki, bo wiarygodność finansowa naszego wschodniego sąsiada jest równa zeru. Poza tym, kraj ten jest przeżarty korupcją, a rządzą nim jak chcą oligarchowie, do których kieszeni pieniądze z Polski najprawdopodobniej w dużej części popłyną.

Trzeba przy tym podkreślić, że ukraińscy oligarchowie, z których każdy po 1991 r. w wyniku układów mafijnych i „szemranych geszeftów” zbił fortunę od kilku do kilkunastu miliardów (uwaga! – miliardów, a nie milionów) dolarów, nie kwapią się do tego, aby przynajmniej częścią swoich majątków podzielić się z narodem. Nie finansują także ukraińskich szpitali czy domów pomocy społecznej, nie kupują nawet żołnierzom walczącym na Donbasie butów czy ciepłej odzieży na zimę. To samo dotyczy także tych oligarchów, którzy trzęsą sprawami politycznymi kraju. Wystarczy wspomnieć takie osoby jak gubernator (czytaj: samodzielny arcyksiążę ) Dniepropietrowska i przewodniczący Zjednoczonej Wspólnoty Żydowskiej Ihor Kołomojski, „gazowa księżniczka” antypolka Julia Tymoszenko czy „król czekolady”, a obecnie prezydent, Żyd Walzman Petro Poroszenko, tolerujący szalejący na Ukrainie antysemityzm, antypolonizm i gloryfikujący ukraińskich oprawców 200 tysięcy Polaków Romana Szuchewycza („Tarasa Czuprynkę”), Stepana Banderę. Walzman usankcjonowal ustawę o karaniu osób, nawet turystów innych narodowości obrażających „godność” bandytów banderowskich.

 

Dla Ukrainy to oczywiście podarunek od Ewy Kopacz, zaledwie kwota na drobne wydatki w kieszeni ukraińskich oligarchów. Jednak w Polsce pieniędzy tych komuś z pewnością zabraknie. Jak znam życie, to przede wszystkim tym najbiedniejszym. Łatwo się o tym przekonamy w ciągu najbliższych miesięcy, gdy Kopacz i jej ministrowie np. rodzinom wielodzietnym lub osobom niepełnosprawnymi lub też robotnikom z „wygaszanych” państwowych fabryk i kopalń będą powtarzali jak mantrę: „nie ma pieniędzy, nie ma pieniędzy, nie ma na nic pieniędzy”. Nie ma? Ale dla kompletnie niewiarygodnych biznesmenów ukraińskich wznoszących pomniki banderowcom mordercom Kresowian Polaków jakoś się w budżecie nad Wisłą 100 milionów euro znalazły.

https://www.facebook.com/profile.php?id=100009664654533

 

Źródła:

 

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/bledy-premier-ewy-kopacz-na-ukrainie/clskd

 

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1416 publikacje
7 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758