Sejm przyjął ustawę zezwalającą na ratyfikację Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. W sporze sejmowym koncentrowano się głównie na aspektach światopoglądowych związanych z wprowadzeniem przez konwencję tylnymi drzwiami ideologii gender. Pominięto jednak inny dodatkowy ważny aspekt. Ratyfikacja konwencji a następnie implementowanie jej postanowień w polskim ustawodawstwie umożliwi dodatkowe łupienie środków budżetowych czyli naszych podatkowych pieniędzy.
ARTYKUŁ ZA SERWIS21:
KONWENCJA ANTYPRZEMOCOWA CZYLI DODATKOWE OKRADANIE SPOŁECZEŃSTWA
Art.8 konwencji stwierdza, iż Strony przeznaczą odpowiednie środki finansowe i zasoby ludzkie by właściwie wdrażać zintegrowaną politykę, działania i programy mające na celu zapobieganie i zwalczanie wszystkich form przemocy objętych zakresem niniejszej konwencji, w tym również podejmowane przez organizacje pozarządowe i społeczeństwo obywatelskie. Zatem pieniądze będą szły nie na przeciwdziałanie pomocy ale na tworzenie urzędów, zatrudnianie znajomych (zasoby ludzkie) a uzasadni się to wydatki tzw. Programami mającymi na celu i przeciwdziałanie wszelkim formom przemocy. Ale nie tylko – konwencja bowiem przewiduje także programy na rzecz podniesienia świadomości (art.13), szkolenia (art.15) itd. Na czym polegało będzie podniesienie świadomości? Z art.12 wynika że np. na promowanie zmiany społecznych i kulturowych wzorców zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn. W tym kontekście w tekście konwencji pada sformułowanie m.in. płci społeczno-kulturowej. Jednym z miejsc takiej promocji ma być sfera edukacyjna na wszystkich etapach (art.14) czyli od przedszkola.
Że nastąpi znaczne łupienie środków budżetowych czyli naszych podatkowych pieniędzy świadczą inne zapisy konwencji np. art.10 ws. ustanowienia jednej lub więcej instytucji odpowiedzialnej za koordynację, wdrażanie, monitorowanie oraz ocenę polityki i działań mających na celu zapobieganie i zwalczanie wszystkich form przemocy objętym zakresem niniejszej konwencji. Innymi słowy kolejny lub kolejne urzędy. Czym będą się one zajmować. Otóż Instytucje te będą koordynować zbieranie danych, o których mowa w artykule11, a także analizować i rozpowszechniać ich wyniki. Zbieranie danych i badania oznacza tworzenie nowej sprawozdawczości, a zatem kolejną biurokrację, marnotrawstwo środków, a w szczególności wydatki.
Oprócz państwowych i samorządowych wydatków, konwencja umożliwia także grupom cwaniaków zarabianie pieniędzy przez pseudo organizacje społeczne. Temu służy art.9 konwencji w/s wspierania na wszystkich szczeblach, działania w zakresie zwalczania przemocy wobec kobiet podejmowane przez odpowiednie organizacje pozarządowe oraz przez społeczeństwo obywatelskie, a także nawiążą skuteczną współpracę z tymi organizacjami. Beneficjentami naszych podatkowych pieniędzy ma być także w świetle art.17 – sektor prywatny i środki masowego przekazu.
Innymi słowy Konwencja ma m.in. służyć całej rzeszy pasożytów urzędników, firm prywatnych i pseudo organizacji społecznych – na „dobre dostatnie życie” na koszt społeczeństwa. Aby zapewnić środki władza będzie potrzebowała więcej pieniędzy, czyli albo zwiększy zadłużenie, albo zwiększy nasze obciążenia np. w formie opłat wieczystego lub podatków. Walka z przemocą wobec kobiet jest potrzebna, ale dodatkowe urzędy czy programy temu nie służą, a jedynie wyciąganiu kasy, takie dodatkowe złodziejstwo w majestacie prawa.
dr Daniel Alain Korona