Od wieków wiadomo, że każda władza korumpuje. A władza absolutna korumpuje absolutnie.
Od wieków wiadomo, że każda władza korumpuje. A władza absolutna korumpuje absolutnie.
Każda władza musi posiadać siły wewnętrzne. Od typu władzy zależy jedynie, czy zostaną one użyte dla dobra społeczeństwa, czy wręcz przeciwnie. Mechanizmy opisywane przez cybernetykę społeczną rozróżniają dwa główne przypadki.
Jak widać w obu przypadkach należy dokładnie wiedzieć, kto stoi za naszymi plecami i najgłośniej krzyczy.
Niemniej w obu tych przypadkach państwo, jakie by nie było, musi dysponować mechanizmami i strukturami zdolnymi do kontroli tłumów.
Po pierwsze: aby zorganizować pikietę, demonstrację albo inne większe "wydarzenie społeczne" konieczne jest według obecnego, coraz szczelniejszego i totalitarnego prawa w tym zakresie, zgłoszenie takiego faktu do odpowiedniego urzędu. Następnie specjalne wydziały policji zajmują się oceną ryzyka związanego z takim zdarzeniem. Bada się strony internetowe, tworzy podstawową sieć powiązań, aby ocenić ilość osób, nastroje, ewentualne uzbrojenie, metody transportu (dotarcia na miejsce), miejsca noclegowe itp. To elementarz.
Dużo trudniejsza sprawa ma się w przypadku demonstracji nielegalnych, nie zgłoszonych, dobrze zakonspirowanych, kiedy ilość informacji pozyskanych przed zdarzeniem jest niewielka. W przypadku wcześniejszego wykrycia chęci przeprowadzenia takiego zdarzenia uruchamiane są procedury awaryjne, uśpieni informatorzy, policjanci po cywilu, zakonspirowani w środowiskach "reakcyjnych", czyli głównie aktywnych grup o nastawieniu antyrządowym.
Metody w obu przypadkach są podobne, ale należy zwrócić uwagę na szczegóły. W przypadku tłumu niezorganizowanego, stosuje się metodę psychologiczną. Pokazujemy siłę. Część jodnostek zrezygnuje z konfrontacji. Reszta stanowić będzie łatwy cel. Aby sobie z nim poradzić stosuje się m.in. taktykę kotła. Taktyka ta polega na otoczeniu tłumu i systematycznym zacieśnianiu "uścisku". Powstaje coś na kształt sieci pełnej ryb, którą przy odpowiedniej sile można bardzo szybko spacyfikować. Najważniejsze to eliminacja najbardziej aktywnych jednostek, które z kotła zostają usunięte pojedynczo. Taka strategia ma również na celu sprowokowanie agresji osaczonych, aby mieć pretekst do użycia siły.
W przypadku tłumu zorganizowanego sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Przede wszystkim taki tłum ma przywódcę (lub przywódców), którzy z reguły są chronieni. Dotarcie do nich bywa często utrudnione. Dlatego najczęściej eliminacja poszczególnych jednostek odbywa się jeszcze zanim dotrą one na miejsce demonstracji. Utrudnia się dojazd pociągu, autobusu, przprowadza kontrole itp. Jeśli to nie poskutkuje, wyłuskuje się takie osoby z tłumu, kiedy jeszcze sytuacja jest stosunkowo prosta do opanowania. Wykonują to policjanci po cywilu "tajniacy", którzy odpowiednio wyselekcjonowane osoby po cichutku zwijają do radiowozów (oznakowanych lub nie). Dlatego należy pamiętać, żeby zawsze być w grupie. Dalej wszystko odbywa się według standardowych procedur. Kordon policji, barierki (jeśli jest taka możliwość), a w ostateczności oddziały szturmowe, armatki wodne, gumowe kule itp.
Pamiętać trzeba również o tym, że każde takie zdarzenie policja stale monitoruje. Tajnacy nagrywają kamerkami podręcznymi, telefonami, reszta idzie przez monitoring miejski, gdzie siedzą sobie panowie i klikają, dostając za każdą duszyczkę i jej wykroczenie odpowiednią ilość punktów. A trzeba przyznać, ze robią to wtedy niezwykle zapalczywie, bo za punkciki na koniec miesiąca dostają pieniążki. Tak wyselekcjonowane osoby następnie są identyfikowane na podstawie zdjęć biometrycznych (dowód osobisty, paszport itp). Pamiętajmy, że od zeszłego roku przy odbieraniu paszportu oddaje się również odcisk palca. A jeszcze nie tak dawno pobierano je tylko przestępcom… Czy to znaczy, że wszyscy, którzy chcą wyjechać to potencjalni przestępcy ? Chyba tak. A jak wiadomo, odcisk palca podrobić nietrudno, (zwłaszcza jak się ma jego definicję, a równie łatwo go zdjąć) tak samo jak materiał DNA, co niedawno udowodnili Izraelczycy…
Polska policja używa w tym celu sprzętu, jaki znamy z kronik filmowych. Typowe wyposażenie zabezpieczające każdą manifestację (ale nie na każdej używane), czyli zabezpieczone furgony policyjne i wozy z armatkami wodnymi czekały również na ludzi zebranych podczas manifestacji 10 grudnia w Warszawie.
Ponieważ każdy zna mniej więcej uzbrojenie polskiej policji (i każdej innej, ponieważ nie jest to żadna tajemnica, wystarczy popatrzeć na filmy z demonstracji w Grecji), nie będę przeprowadzał tu charakterystyki tego uzbrojenia. Poniżej tylko kilka lajtowych fotek.
fot: www.strangepolice.com, newsthreat.com, nothingjustis.com, www.freedomsphoenix.com
Fajne, prawda ?
Ja skupię się natomiast na nowinkach, które przychodzą do nas z zachodu, a które niechybnie będą wykorzystywane z czasem.
Bo tak się składa, że oprócz standardowych kevlarowych (lub starszych modeli) kasków, kamizelek, ochraniaczy, tarcz, pałek, strzelb na gumowe pociski, policja coraz częściej dysponuje bronią mikrofalową, wysokiej częstotliwości i psychotroniczną.
Zastosowanie wszelkiej broni przeciw cywilom zawsze wzbudzało szerokie protesty społeczeństwa, zwłaszcza, że do późnych lat 70-tych nie było na wyposażeniu policji ani armii broni, która mogła by służyć jako broń kontroli tłumów. Wszelkie stosowane wtedy środki powodowały trwałe obrażenia. Na początku lat 80-tych w USA rozpoczęto oficjalnie programy stworzenia broni nie powodującej śmierci, która mogła by być wykorzystana do kontroli tłumu lub pojedynczych obywateli, nie powodując ich zgonu.
Określenie NLW odnosi się do nowego rodzaju broni. Broni, która nie zabija, ale pozwala na kontrolę większej grupy ludzi, lub pojedynczego człowieka. Poniżej krótka charakterystyka części wynalazków, jakie już teraz są stosowane przez amerykańską armię i policję.
Przeznaczeniem broni jest uzyskanie przewagi nad przeciwnikiem przy spowodowaniu jak najmniejszej liczby ofiar. Co ciekawe nie mówi się tu o braku ofiar, ale o jak najmniejszej ich liczbie. Do głównych zastosowań broni tego typu zalicza się:
Ciekawe, prawda ? Jak kilka punktów może być rozmytych i umożliwiać stosowanie broni do kontroli cywilów. Nie chodzi o to, że nie wierzę armii, ale na przestrzeni wieków wielokrotnie przekonaliśmy się już, że wiara nie ma z tym nic wspólnego. Jeśli wojsko lub inne służby mogą zastosować posiadaną przez siebie broń przeciw cywilom, do ich kontroli, zrobią to, traktując ich jak stado bydła w kontrolowanej hodowli. Smutne i tragiczne, ale prawdziwe.
Możliwości, jakie powinna osiągnąć projektowana broń są ściśle określone. Powinna ona spełniać jedno lub kilka z następujących wymagań (przytaczam uregulowania USA):
Więcej dokładnych danych można znaleźć w poniższych publikacjach: [The Early History of “Non-Lethal” Weapons, Neil Davison, grudzień 2006] [The Development of “Non-Lethal” Weapons During the 1990’s, Neil Davison, marzec 2007] [The Contemporary Development of “Non-Lethal” Weapons, Neil Davison, maj 2007]
Większość z nas jako o broni kontroli tłumu kojarzy się jedynie broń na gumowe pociski, lub broń o nazwie Taser. Zapewne z powodu tego, ze jej stosowanie w Europie zostało nagłośnione po tragicznej śmierci jednego a Polaków (Roberta Dziekańskiego) na lotnisku w Toronto w Kanadzie w 2007 roku. Jak się okazuje jednak w USA od dawna są już protesty przeciw stosowaniu tej broni. Dobitnie świadczy to jednocześnie nie tylko o niedoinformowaniu i ignorancji naszego społeczeństwa, ale również o kroplówce informacyjnej, jaką się na tym społeczeństwie stosuje. Było by głupio, gdybyśmy o istnieniu takiej broni dowiedzieli się w momencie, gdy będziemy chcieli walczyć o jakąś naprawdę słuszną sprawę (która się nie będzie podobała władzom), na własnej skórze, prawda ?
Poniżej lista znanych już teraz broni kontroli tłumów, oraz tych, które w niedługim czasie będą wprowadzone (zadziwiające, że w 90% przypadków wynalazki takie i ich testy na „żywych organizmach” pochodzą z USA…)
Unieruchamianie
Sticky Shocker jest to wynalazek pochodzący z Sandia National Laboratories, laboratorium broni atomowej w Nowym Meksyku pod egidą agencji obronności DARPA. Jest to broń miotająca naboje wypełnione substancją nazywaną "lepiąca piana" (sticky foam) . Nabój przy uderzeniu rozpryskuje się a substancja oblepia napastnika, w kilka sekund rozprężając się do sporych rozmiarów, twardniejąc i powalając ofiarę na ziemię. Na zdjęciu nabój wystrzeliwywany ze StickySchocker’a. Niestety w sieci mało jest zdjęć efektu jego działania, a zdjęć dobrej jakości, które mógłbym tu zamieścić nie znalazłem. (fot: defense-update.com) | |
Taser to znane urządzenie. Wystrzeliwuje w kierunku ofiary dwa harpuny połączone z taserem cienkimi przewodami. Po umieszczeniu harpunów w ciele przepuszczany jest przez nie prąd o napięciu kilkudziesięciu tysięcy Volt, nie powodując teoretycznie obrażeń (poza rankami po harpunach), powodując jedynie usztywnienie i paraliż mięśni (w teorii). Czy jest to broń nie powodująca śmierci ? Jak wielokrotnie się przekonaliśmy niekoniecznie. Znanych jest już ponad 200 przypadków śmierci spowodowanej Taserami, kiedy ludziom pod wpływem wysokiego napięcia z tego urządzenia stawało serce, a liczba ta stale rośnie, obfitując nawet w przypadki porażenia przez policją człowieka na wózku inwalidzkim, kobiety w ciąży i 95-letniej staruszki (zaraz odezwą się eksperci krzyczący, żę takie staruszki są bardzo narowiste… pominę milczeniem). (fot: www.selfdefenseproductsflorida.com) | |
StunGun – podobny w działaniu do Tasera, ale nie wysyłający harpunów, do działania na bliskie odległości, podobny do popularnych paralizatorów. (fot: pepperspraycenter.com) |
Odstraszanie
Do tego celu używa się niezliczonej ilości amunicji. Od gumowej amunicji, poprzez działka wodne, przez amunicję szokującą, zawierającą farbę, do dział promieniowych.
Przykładowo amunicja z farbą (czy to w formie pocisku, czy w formie pocisku do granatnika w celu wybuchu nad tłumem) pozwala zarówno przestraszyć, zniechęcić, jak i "zaznaczyć" bezpośrednich uczestników demonstracji w celu wyłapania ich w późniejszym czasie z tłumu. (fot: defense-update.com) | |
PEP (pulsed energy projectile), wynaleziony w Mission Research Corp z Santa Barbara. Urządzenie to powoduje natychmiastowe podgrzanie wilgotnego powietrza w okolicy celu. Dzieje się to tak szybko, że podgrzane powietrze, zawierające pewną ilość pary wodnej po prostu eksploduje, powodując przy tym bardzo głośny wybuch. Dzieje się to w konkretnej lokalizacji w przestrzeni 3D, co może być bardzo przerażające, kiedy przykładowo dzieje się to pomiedzy dwojgiem ludzi stojących niedaleko siebie. (fot: declarepeace.org.uk) |
|
Bardzo ciekawym, a jednocześnie jednym z najlepiej strzeżonych wynalazków jest wymyślona w HCV w San Diego "latarka", która nawet z odległości 2 km potrafi za pomocą transmitowanego poprzez światło ultrafioletowe napięcia/natężenia (prądu) unieruchomić (sparaliżować) cel. Działa na zasadzie Taser’a, ale nie wymaga ani bliskiej odległości, ani harpunów. |
Zniechęcanie
Można przyjąć, że tutaj jest najwięcej wynalazków, przedstawię tylko kilka.
Działo mikrofalowe – opracowane w Air Force Research Laboratory, oficjalnie zaprezentowane w 2007 roku, umieszczane zazwyczaj na ciężarówkach (w USA aplikuje się je na Hummer’ach). Używa technologii analogicznej do tej z kuchenek mikrofalowych. Powoduje nie tyle podgrzanie co bardzo silny piekący ból, jeśli skieruje się je na żywą tkankę. Pozwala dowolnie regulować moc. Cóż więc stoi na przeszkodzie, by na rozwścieczony tłum skierować taką antenę i włączyć maksymalną wiązkę ? Od 2003 (zwróć uwagę na datę oficjalnej prezentacji) roku jak LRAD testowane jest w Iraku. (fot: english.ohmynews.com) |
|
Działa akustyczne – LRAD (Long Range Acoustic Device), opracowane przez American Technology Corp., pozwala na "strzelanie" pojedynczymi falami o amplitudzie nawet 150 dB, w konkretne miejsce w celu ogłuszenia przeciwnika. Na zdjęciach powyżej dowód na to, że policja w USA już teraz tego używa przeciwko ludziom (Nowy Jork, podczas demonstracji przeciw wojnie w Iraku). Urządzenie ma możliwość odgrywania utworów MP3 i nadawania automatycznych obwieszczeń, komunikatów policji oraz "zaleceń" i rozkazów dla tłumu ("nie podchodź bliżej" itp.). Urządzenia te były po raz pierwszy testowane podczas pierwszej misji w Iraku w 2003 roku przez oddziały amerykańskie. [http://www.newsweek.com/id/54367] obywatelach w USA, i nie tylko szczytu G20. (fot: mediateletipos.net) |
|
Poślizgowy spray – wymyślony w Southwest Research Institute w Teksasie. Rozpylony na podłoże powoduje, że staje się ono śliskie jak lód, powodując przewrócenie się ofiary. Spray używany jest od kilku lat przez oddziały specjalne i Navy Seals | |
Gazy zapachowe – głównym producentem i wytwórcą jest Monell Chemical Senses Center z Philly. Są to gazy o bardzo silnym zapachu przykładowo spalonych włosów, rozkładającego się mięsa, wymiocin i tym podobnych. | |
Sieci – wymyślone w General Dynamice oraz Foster-Miller, które mogą być "rozpylone" na ulicy lub między blokami. Taki spider-man, ale w większej skali. Sieci te mogą zatrzymać nawet 10-tonową ciężarówkę jadącą z prędkością 70 km/h ! Foster-Miller opracował sieć kewlarową o jeszcze "lepszych" właściwościach. | |
Betonowa piana – używana do unieruchomienia jednostek. Jak wiele z tych wynalazków, swój początek miała w badaniach z końca lat 70tych w Sandia National Laboratories w Nowym Meksyku. Polecam przeczytać krótki artykuł (fot: defensetech.org) |
|
Latarki wymiotne – generujące światło, które powoduje wymioty, jeśli oślepi się nim ofiarę. Opracowana przez Intelligent Optical Systems na zlecenie DHS (Departament of Homeland Security). Teoretycznie wystarczy zamknąć oczy, ale wtedy również stajemy się bezbronni. [http://gizmodo.com/gadgets/nonlethal-weapon/flashlight-makes-you-vomit-286287.php] (fot: gizmodo.com) |
|
To, co na zdjęciu powyżej wygląda jak karabinek, jest w rzeczywistości bardzo zaawansowanym laserem, umożliwiającym oślepienie jednego lub grupy celów wiązką światła laserowego. Zarówno ludzi jak i urządzenia, uniemożliwiając tym samym identyfikację położenia nie tylko źródła światła ale i innych obiektów. To urządzenie również testowane jest w Iraku. (fot: gopaultech.com) |
Powyższe wynalazki (a to jedynie tzw. wierzchołek góry lodowej projektów wojskowo-policyjnych) są systematycznie wprowadzane "do służby" głównie w USA. Niemniej jednak nasi "stróże prawa" również szkolą się w USA, a jak wiadomo, nawet jeśli na komisariatach z braku pieniędzy wciąż używa się maszyn do pisania, na zabawki mające na celu efektywniejsze opanowanie tłumu niezadowolonych z władzy obywateli zawsze uda się wysupłać trochę grosza. Pamiętajmy wobec tego, że przynajmniej kilka z tych zabawek jest już w użyciu polskiej policji [taser]
Generalnie założenie policji jest właśnie takie: żeby siedzieć cicho, a jak tylko się wychylisz, pacnąć cię w główkę z liścia, żebyś ją szybciutko schował. Zawsze są jakieś ofiary w tego typu zajściach. Ale przecież wcale nie trzeba organizować teraz demonstracji ! Wystarczy przyjść pomodlić się za zamordowanych 10 kwietnia, obronić się przed oszołomem i zostać zamkniętym w szpitalu psychiatrycznym na schizofrenię bezobjawową. Swoją drogą wraca ona do łask, prawda towarzyszu komuno-ruski ? Nie proszę państwa, nigdy nie wolno tak powiedzieć. Gdy schowamy głowę w piasek, oni wygrają. Trzeba mieć świadomość, że należy walczyć ze wszystkich sił, trzeba być gotowym ponieść ofiarę, za wolność, za ideę. Jak powiedział V z komiksu "V jak Vendetta": Idee są kuloodporne.
Oni najbardziej boją się idei, patriotyzmu, poświęcenia, żaru w sercu. Dlatego stworzyli kogoś, kogo ja nazywam intelektualnymi amebami (ale będę miał przesrane teraz), a kogo media okrzyknęły entuzjastycznie "Młodzi Wykształceni z Wielkich Miast". Oto jaka jest ta nasza nowa elita… Rzygać się chce czasami. I dlatego jeśli komukolwiek nie podoba się świat, jaki ta nowa elita prezentuje, musi walczyć w każdy możliwy sposób. Niech naszą walką będzie żałobny marsz 10 kwietnia, z jednoznacznymi hasłami. Bo chyba niewiele jest tu osób, które jeszcze wierzą w drobny wypadeczek zapijaczonych kozaczących polskich pilocików ?
Na koniec chciałbym przypomnieć, gdyby pan PRemier i PRezydent (a napewno nas czytają), z kolegami Nowakiem, Mirem, Rychem, Zbychem, Grzesiem (również Napieralskim), Waldkiem, Julią, Stefankiem, Januszkiem i wszystkimi innymi, oraz tymi, którzy za nimi stoją zapomnieli. My nie zapomnimy. Z naszej strony żadnej burdy ani zamieszek nie będzie na 100% (zwłaszcza 10 kwietnia, za dobrze wiemy, jak byście to wykorzystali). Wiedzcie jednak, że jesteście tylko wyrobnikami na czyichś usługach. Jeśli naród polski doprowadzicie do ostateczności, zemści się on na was okrutnie, pomimo waszych uników. Drugi raz na Magdalenkę, Okrągły Stół (o średnicy ponad 6 metrów, żebyście się nie zapluli nawzajem przed kamerami), grubą kreskę i rzekomy kapitalizm (bo kompradorski) nabrać się nie damy. I kiedy (jeśli) zniszczycie już wszystko i będziecie czuli się bezpiecznie jak u mamy, jeden po drugim otrzymacie od nas czterolistną koniczynkę. Wasi szefowie również, w swoim czasie. Każdy ma do odegrania swoją rolę w tej sztuce.
W następnym odcinku: manifestacje: jak przygotowują się obie strony, o czym trzeba pamiętać, na co zwrócić uwagę i jak się zachowywać, żeby nie wpaść w kłopoty.
"Kto nie byl buntownikiem za mlodu, ten bedzie swinia na starosc." Józef Pilsudski"
82 komentarz