Gdański oficjalny „drinkbar”, a nieoficjalna agencja towarzyska, postawił sobie dodatkowe kontenery mieszkalne. Po co? Bo popyt na ich usługi diametralnie się zwiększył – donosi Dziennik Bałtycki – podaje wp.pl.
„Taki ruch tam teraz mają, że musieli kontenery dostawić. Po meczu Hiszpanii z Włochami stała tam kolejka, okolica była zakorkowana taksówkami, taki był ruch w interesie… Musieliśmy niektórych klientów wozić do Gdyni” – opowiadają na łamach Dziennika Bałtyckiego, taksówkarze rozwożący kibiców.
Odpowiednie służby już zajęły się problemem. Policjanci i funkcjonariusze Straży Granicznej przeprowadzili kontrolę w klubie. Podejrzanych wylegitymowano, sprawdzono i… niczego podejrzanego nie stwierdzono.
„Nie ujawniliśmy osób nieletnich czy poszukiwanych przez wymiar sprawiedliwości lub organy ścigania – czytamy w ‘DB’. – Spośród znajdujących się tam osób nie było takich, które przebywają na terenie Polski nielegalnie” – poinformował podkomisarz Robert Czerwiński z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Władze zapowiadają kolejne kontrole w lokalu. „Nieoficjalnie urzędnicy przyznają, że seksbiznes w postawionych ‘na dziko’ kontenerach wymyka się obecnie spod kontroli – podaje „BD”.
Więcej:
http://praca.wp.pl/title,Kontenery-z-prostytutkami-na-Euro,wid,14574567,wiadomosc.html?ticaid=1ea27
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."