Na początku był pong… i to było dobre.
A raczej na początku był Ralph Baer, człowiek z wizją, który w połowie lat 60. wymyślił sobie iż telewizory, można wykorzystać bardziej interaktywnie. Chciał, by na odbiorniku można było rozegrać pojedynek między dwoma graczami. No ale był to zbyt innowacyjny pomysł i producenci telewizorów nie chcieli inwestować w niego ani pieniędzy ani czasu. Ralph jednak nie poddawał się, zorganizował zespół i sam złożył pierwsze prototypy. W 1968 roku jego konsolki generowały proste go ping-ponga i strzelnice, wykorzystującą pistolet świetlny. Lecz mimo już złożonej i działającej konsoli nadal nikt nie interesował się wynalazkiem. Dopiero po 3 latach notorycznego szukania, Baer znalazł firmę która wyda jego konsole.
Magnavox
1972 rok- rok który jest bardzo ważny dla zapalonych konsolowców, to rok w którym do sklepów trafiła pierwsza konsola- Magnavox Odyssey.
http://www.gamasutra.com/features/20070119/odyssey.jpg
Maszynka nie powalała osiągami. Wytwarzała tylko 2 kolorowy obraz. Gdzie białe były paletki i piłka(w postaci kresek i kropki) a ekran był czarny. Nie wytwarzała żadnych dodatkowych efektów graficznych, nawet nie było systemu punktacji. O dźwięku też można było zapomnieć. Jednak w dość ciekawy sposób rozwiązano ten problem. Do każdego zestawu dodawano specjalne nakładki na telewizor, imitujące różne boiska, w zależności od dyscypliny.
Z kolei swoim życiem żyło „The Shooting Game”, które było sprzedawane z dołączanym pistoletem świetlnym. A na ekranie były wyświetlane tylko punkty do których trzeba było trafić. Całą graficzną oprawę tu też odgrywały nakładki na ekran. Więc wystarczyło wycelować pistolet w ekran i cieszyć się dobrą zabawą.
Jednak mimo tak innowacyjnej maszynki do rozrywki, sprzedaż Magnavox Odyssey zakończyła się już w 1975r w liczbie ok. 350 tys sztuk. Jednak gdyby Magnavox miałoby się utrzymać na rynku, na podstawie samej sprzedaży to, nie udałoby im się. Na szczęście znaleźli stałe źródło dochodu, sprzedając patenty, na swoją konsolę.
Atari
Odysseya od samego początku swojego istnienia była pod lupą Atari. Nolan Bushell do tego stopnia widział w niej potencjał, że już od 1972 rozpoczął produkcję automatów z Pongiem na pokładzie. Takie automaty instalował, w barach czy centrach handlowych gdzie cieszyły się dużym zainteresowaniem. Zachęcony sukcesem Nolan postanowił pójść dalej i w 1975 roku wypuścił już na domowy użytek Home Ponga.
http://www.pong-mythos.net/images_public/homepong_atari_al.jpg
Takie działanie Bushella i łudzące podobieństwo Home Ponga do Odyssey zaniepokoiło Magnavox, co spowodowało wytoczeniem procesu. Atari z racji tego musiało zapłacić wysokie odszkodowanie.
Z biegiem czasu Atari wypuszczało kolejne wariacje dotyczące swojego Ponga. A wszystko po to by podtrzymać żywot swojej konsolki. Oczywiście zaistniał też proces wytwarzanych bardziej lub mniej udanych klonów przez inne firmy.
W Japonii zaś, w 1977 roku do raczkującego biznesu konsolowego postanowiło dołączyć Nintendo, zajmujące się wcześniej produkcją zabawek. Wypuszczając konsolkę The Color TV Game 6, wyposażoną w 6 wariacji na temat ponga.
Oczywiście nie można zapomnieć o Polsce, która posiadała swój własny odpowiednik. Wyprodukowany na początku lat 80tych przez Wrocławskie Zakłady Elektroniczne „Elwro”. Nasza maszynka TVG-10 na swoim pokładzie posiadała już 4 rodzaje ponga i 2 gry na pistolet świetlny (wideograf).
http://bi.gazeta.pl/im/6/8688/z8688376Q,TVG-10.jpg
Mikołaj Parol, student administracji w Łodzi, pasjonat historii, fan Gwiezdnych Wojen i fantastyki, miłośnik lotnictwa, wojskowości i gier rpg. Czytacz jak i oglądacz, o własnym zdaniu.