Znowu, jak w 1980-tym roku, wydarzenia w kraju zdają się zaskakiwać nawet najbardziej uważnych obserwatorów.
1.
Fiasko dwunastogodzinnych rozmów strajkujących górników z premier Kopacz nie przyniosły efektu.
– Nie udało się podpisać porozumienia, które satysfakcjonowałoby górników strajkujących pod ziemią – powiedział Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
– Chcę podkreślić, że strona związkowa poddawała dzisiaj propozycje bardzo głębokiej restrukturyzacji i bardzo głębokich programów naprawczych tych kopalń, które przeznaczone są do likwidacji. Te propozycje nie zostały przez stroną rządową przyjęte, a z kolei te, które przedstawiła strona rządowa, nie dają żadnej gwarancji, że te kopalnie będą mogły funkcjonować więcej niż rok, czy półtora – powiedział po zakończeniu spotkania Dominik Kolorz.
– Myśmy dzisiaj zaproponowali, że owszem zgadzamy się, aby na na czas trudnego procesu naprawczego te cztery kopalnie były czasookresowo wniesione do SRK, ale też wyraźnie podkreśliliśmy, że gdy przejdą ten proces naprawczy, muszą mieć gwarancje dalszego funkcjonowania. Rozbiło się o to, że nikt nie był nam w stanie zagwarantować, że te kopalnie będą mogły funkcjonować, nawet po głębokim procesie naprawczym, dłużej niż do 2018 roku – wyjaśnił szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
http://www.solidarnosckatowice.pl/pl-PL/rozmowy_z_premier_kopacz_nie_przyniosly_porozumienia.html
2.
Przeciwko rządowym planom restrukturyzacji górnictwa protestują już załogi 12 kopalń. 13 stycznia do akcji dołączyły kopalnie Piekary w Piekarach Śląskich, Piast w Bieruniu oraz kopalnie Bielszowice i Halemba-Wirek w Rudzie Śląskiej. W tych kopalniach podziemną akcję protestacyjną w sumie prowadzi około 200 górników.
W kopalni Piast na poziomie 600 metrów pod ziemią akcję protestacyjną prowadzi 50 górników. Około 300 górników przed dwie godziny prowadziło blokadę drogi krajowej 44 Tychy-Oświęcim. W kopalniach Piekary i Bielszowice na powierzchnię nie wyjechało kilkudziesięciu górników, którzy pracowali na nocnej zmianie. Natomiast w KWK Halemba akcja protestacyjna rozpoczęła się o godz. 11. Przystąpiło do niej 50 osób: górnicy oraz pracownicy administracji i przeróbki mechanicznej węgla.
Protesty pod ziemią trwają od 7 stycznia. Rozpoczęli je górnicy z kopalń: Bobrek-Centrum, Pokój, Sośnica-Makoszowy i Brzeszcze. 12 stycznia do akcji dołączyły kopalnie: Chwałowice, Jankowice, Marcel i Rydułtowy- Anna. W akcjach protestacyjnych na dole i na powierzchni kopalń w sumie bierze udział kilka tysięcy pracowników.
http://www.solidarnosckatowice.pl/pl-PL/kolejne_kopalnie_przystapily_do_akcji_protestacyjnej.html
3.
Tymczasem protestujących górników poparł medialnie Jarosław Gowin. W emitowanym dziś rano (13 stycznia) „Kontrwywiadzie” RMF powiedział:
„To, co proponuje rząd, to nie jest żadna reforma. To jest likwidacja kopalń, które mogą być dochodowe. To mglista perspektywa, że pozostałych 10 kopalń będzie utrzymywanych”.
Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości reforma górnictwa wg Kopacz to zabieg piarowski.
Po pierwsze rząd nie ma strategii rozwoju energetycznego Polski. W związku z tym trudno mówić o jakiejkolwiek reformie, jak się nie wie, ile w przyszłości energii mamy tworzyć w oparciu o węgiel, w oparciu o gaz, ile o energię odnawialną..
… ale pan mówi, że to nie jest reforma. To co to jest w takim razie? Likwidacja nierentownych kopalń i cięcie dotacji dla górnictwa to jest sposób na reformowanie. Być może są lepsze, ale Prawo i Sprawiedliwość ich nie wymyśliło do tej pory.
Po pierwsze jest wczoraj oświadczenie PiS, które ja nie ukrywam, że przyjąłem z ulgą, bo jest racjonalne i trzeźwe.
Nie wolno likwidować, trzeba walczyć.
Ale PiS nie kwestionuje tego, że kopalnie muszą być zrestrukturyzowane. Co więcej…
… ale co kryje się za restrukturyzacją? Likwidacja? Czy będziemy enigmatycznie mówić restrukturyzujmy, nie likwidujmy.
Jak się okazuje, jeżeli są prywatni inwestorzy, jeżeli są na Śląsku prywatne kopalnie, które przynoszą zyski, to być może przynajmniej część z tych czterech przeznaczonych do likwidacji może funkcjonować.
Oczywiście. Każda kopalnia jest inna. Są prywatne kopalnie, które świetnie działają oczywiście.
I tu dotknął pan sedna sprawy. Każda kopalnia jest inna. Powinien być inny program, zindywidualizowany dla każdej kopalni. Jeszcze jedno, rząd mówi: zlikwidujemy te 4 kopalnie, 6 tys. pracowników przerzucimy do 10 pozostałych kopalni, które nie są aż tak deficytowe. Ja pomijam fakt, że dzisiaj te 10 pozostałych kopalni też ledwo zipie, ale jak się do nich przerzuci 6 tys. pracowników, to one natychmiast zaczną generować znowu gigantyczne straty. Dlatego mówię raz jeszcze – to, co proponuje rząd nie jest żadną reformą. Gdyby dzisiaj Ewa Kopacz powiedziała: siadam do rozmów z Krzysztofem Domareckim czy z jakimiś innymi inwestorami w sprawie prywatyzacji kopalń, miałaby moje poparcie.
http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wywiady/kontrwywiad/news-gowin-tusk-i-kopacz-oszukiwali-gornikow,nId,1588279#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Jarosław Gowin dostrzega to, co umyka rządowym ekonomistom. Obciążenie dodatkowymi pracownikami kopalń, które jeszcze jakoś sobie radzą doprowadzi do zapaści całego górnictwa.
Czy taki jest pomysł premier Ewy Kopacz (de domo Lis)?
Ponad rok temu wiadomo było, że „wygrany” przetarg przez Polską Grupę Pocztową na doręczanie przesyłek sądowych doprowadzi Polską Pocztę na skraj bankructwa, jednocześnie doręczenia będą dokonywane w sposób co najmniej mało profesjonalny, jeśli w ogóle.
Po roku widać pierwszy efekt – zwolniona ma być grupa ok. 5000 pracowników Poczty. Koszty społeczne, jak choćby brak doręczeń w wielu wypadkach, utrata powagi sądów etc. to również wartości, jakie należałoby doliczyć do bilansu.
4.
Tym razem uwaga rządu została skupiona na górnictwie.
Akcja likwidacji kopalń została poprzedzona uderzeniem medialnym – górnictwo zostało przedstawione jako „chory człowiek” polskiego przemysłu, ostatnia branża, która zachowała postpeerelowska strukturę.
W opinii przeciętnego mieszkańca Warszawy, Kielc, Niemczy czy innego Gdańska powstał obraz górnika – roszczeniowca, który nie dość, że zarabia więcej, niż niejeden urzędnik, to na dodatek zamiast pracować strajkuje. I kosztem reszty Polski żyje w warunkach luksusowych na tle nędzy innych części kraju.
Tymczasem prawda jest inna.
Oto w latach 2003-2013 resort wpłacił do budżetu prawie 100 mld zł (100.000.000.000,- zł!), otrzymując w ramach pomocy publicznej niespełna 10 mld zł (10%).
Z dostępnych danych za 2013 rok wynika, że górnictwo na ogólną kwotę pomocy publicznej dla sektora przedsiębiorstw wynoszącą 22 mld zł otrzymało 0,6 mld zł – 2,72% (słownie dwa i siedemdziesiąt dwie setne procenta).
Czym zatem podyktowany jest krok Kopacz (z domu Lis)?
O złej sytuacji Kompanii Węglowej media informowały już ponad rok temu.
Ba, pierwszy sygnał nadszedł już w 2013 roku, kiedy to Centrala Zaopatrzenia Górnictwa wystąpiła do sądu z wnioskiem o upadłość Kompanii.
http://www.wprost.pl/ar/407537/Jest-wniosek-o-upadlosc-Kompanii-Weglowej/
I wtedy już była znana przyczyna – hałdy niesprzedanego węgla, które odpowiadały ilościowo importowi z Federacji Rosyjskiej.
Jednak rząd Tuska nie uczynił nic, aby choć trochę uzdrowić sytuację.
5.
Więcej – zapewniał, że takie prace się toczą:
Promocja i ochrona polskiego węgla to nie jest tylko slogan – zapewniał Tusk. Jak mówił, świadczy o tym np. fakt, że nadzorowane przez Skarb Państwa spółki energetyczne budują kolejne bloki na węgiel kamienny. Spółki te nie mogą być nastawione wyłącznie na maksymalizację zysku, musimy budować strategię i dla kopalni i dla elektrowni, obejmującą zarówno bezpieczeństwo energetyczne, jak i kwestie społeczne – mówił Tusk. Węgiel pozostanie podstawą bezpieczeństwa energetycznego, natomiast górnictwo to wielki problem społeczny, dziesiątki tysięcy miejsc pracy – mówił premier. Nie widzę powodu, by nie połączyć bezpieczeństwa z miejscami pracy. Nie chodzi o jakąś specjalną ochronę czy pomoc publiczną dla górnictwa; promocja ale ochrona węgla – to jednak pomoc w utrzymaniu kopalń – stwierdził szef rządu. Ale opłacalność musi polegać na tym, że węgiel musi być wydobywany taniej – dodał. Tusk mówił też, że importu węgla nie można po prostu zakazać. – Będziemy się starali eliminować nieuczciwy import, przestrzegać norm jakościowych, aby węgiel polski nie był ofiarą nieuczciwych czy dwuznacznych operacji na węglu importowanym – stwierdził. Szef rządu zauważył, że warta zbadania jest idea swego rodzaju państwowych składów węgla, bo – jak mówił – na zwałach leży węgiel tani, u odbiorcy w detalu jest on drogi, a po drodze cena rośnie „geometrycznie”. Chcemy się zastanowić, jak państwo może wesprzeć ofertę detaliczną – wyjaśnił. Premier Donald Tusk zapowiedział po spotkaniu z górnikami przegląd obciążeń fiskalnych, które wpływają na cenę naszego węgla. Zapowiedział też liberalizację przepisów dot. zakupów w kopalniach. MSW ma przygotować raport ws. ewentualnych nieprawidłowości w branży. Szef rządu poinformował, że zespół ds. bezpieczeństwa energetycznego ma przygotować informację na temat importu energii w związku z coraz większą skalą tego zjawiska. Jak wyjaśniał, wynika ono z tego, że otaczają nas kraje, które są gotowe eksportować nam energię po niższych cenach niż polskie. Zastrzegł przy tym, że chcemy budować naszą niezależność energetyczną na własnych zasobach. – W ciągu miesiąca będziemy mieli szczegółowy raport, w jaki sposób ten prąd do Polski płynie i co możemy zrobić, żeby nie był zagrożeniem dla rodzimej produkcji – oświadczył premier. Zapowiedział, że MSW wspólnie z MF i służbą celną przedstawi w ciągu 30 dni raport dotyczący – jak to określił – przekrętów na węglu. – Chcemy sprawdzić, czy mamy do czynienia z nielegalnymi operacjami na podatku VAT i czy istnieją jakieś patologiczne mechanizmy, które powodują, że w konsekwencji ten węgiel polski jest mniej konkurencyjny, albo droższy – oświadczył. Premier relacjonował, że zarówno związki jak i zarządy spółek węglowych uważają, że zamówienia publiczne, obowiązek certyfikacji produktów, które trafiają do kopalń powodują, że często nawet banalny sprzęt górniczy jest o wiele, wiele droższy niż alternatywny dostępny na rynku. – Będziemy to badali. Nie chcemy rezygnować z rygorów zamówień publicznych, bo nie chcemy powrotu korupcji (…) ale być może możliwa będzie liberalizacja niektórych przepisów w odniesieniu do pewnego typu zakupów – mówił premier. Zapowiedział też przegląd obciążeń fiskalnych, które dotykają polskiego węgla. – Jest przekonanie, że polski węgiel jest obciążony rozmaitymi podatkami, daninami bardziej niż węgiel z nim konkurujący (…). Zobaczymy, być może znajdziemy tutaj jakieś ciekawe rozwiązania z punktu widzenia górnictwa – zaznaczył premier. W spółkach węglowych nie ma miejsca dla niekompetentnych menedżerów, wybieranych z klucza towarzyskiego czy politycznego – powiedział premier Donald Tusk. Kolejne spotkanie przedstawicieli rządu ze związkowcami spółek węglowych będzie 16 maja – zapowiedział. – Sprawa polskiego węgla jest na tyle ważna, że nie może być mowy o tym, aby ludzie niekompetentni z jakiegoś klucza – towarzyskiego czy politycznego – funkcjonowali w spółkach węglowych – podkreślił premier po spotkaniu w Katowicach związków zawodowych, przedstawicieli spółek węglowych i rządu. Szef rządu zapowiedział, że oczekuje od prezesa Kompanii Węglowej Mirosława Tarasa, aby „bardzo wyraźnie wskazał, z kim chce pracować, biorąc na siebie bardzo poważne zadanie naprawy Kompanii Węglowej„. By – jak podkreślił – spółka mogła funkcjonować dalej bez strat i bez przesadnych radykalnych cięć. – Bo chcemy tam ratować miejsca pracy – zaznaczył. Dodał, że kolejne spotkanie z delegacją związków zawodowych odbędzie się 16 maja. Na przełomie maja i czerwca – jak mówił – dojdzie do następnego spotkania, podczas którego zostaną podsumowane rekomendacje. Premier zapowiedział, że w 2015 roku powinny pojawić się nowe przepisy dotyczące górnictwa węglowego. Dodał, że dokumenty mają być przygotowywane wspólnie z reprezentacją ekspercką, menedżerską i związków zawodowych jeszcze przed formalnymi konsultacjami społecznymi.
Tak mówił Tusk po spotkaniu dnia 6 maja 2014 roku. Kto zgadnie, ile procent obietnic zostało zrealizowanych?
6.
Tusk odszedł, aby obiecywać Europejczykom, natomiast premier Ewa Kopacz (z domu Lis) reformę wzięła w swoje ręce.
Jak na dłoni widać efekt. Do tej pory oparta na węglu polska energetyka z braku węgla będzie musiała przestawić się na inne źródła energii – gaz z Federacji Rosyjskiej i elektrownie atomowe, wybudowane przez Francję. Do tego pewnie jakiś procent z elektrowni wiatrowych, wybudowanych w Niemczech.
A że to wszystko odbędzie się kosztem dalszej pauperyzacji społeczeństwa, ostatecznego już upadku ZUS – kogo to obchodzi?
Ważne, że będziemy dawać zatrudnienie innym, przy okazji wysyłając do ościennych krajów młodzież w poszukiwaniu pracy.
Czy taki jest program partii, zwącej się POlską i obywatelską zarazem?
7.
Na jutro (środę) w trybie pilnym zwołane jest posiedzenie Rady OPZZ Województwa Śląskiego.
Solidarność zwołuje posiedzenie Sztabu Protestującego na piątek.
Z całej Polski spływają wyrazy poparcia dla strajkujących górników.
Stanowiska w tej sprawie podjęły m.in. ZR Świętokrzyskiego, Podbeskidzia, Mazowsza, Małopolskiego, Podlaskiego, Wielkopolski Południowej, Miedziowego, a także Sekretariaty Branżowe Przemysłu Spożyczego, Chemicznego. Związkowcy solidaryzują się z walczącymi o zachowanie miejsc pracy i zachowanie górnictwa węgla kamiennego pracownikami. Popierają działania podejmowane przez Międzyzakładowy Komitet Protestacyjno – Strajkowy. Zgodnie podkreślają, że decyzja o zamknięciu kopalń jest wynikiem bezczynności, wieloletnich zaniechań i niekompetencji rządu.
http://www.solidarnosc.org.pl/aktualnosci/wiadomosci/kraj/item/9909-popieraja-strajkujacych-gornikow
8.
Obiecanki – cacanki Tuska okazały się być tylko zabiegiem, mającym wspomóc PO w nadchodzących wyborach samorządowych. Ich wynik widocznie jednak na tyle zohydził Śląsk w oczach premier Kopacz (z domu Lis), że wybrała jedyny sposób „reformowania”, jaki jest w stanie pojąć – przez likwidację kopalń.
Wszak wcześniejsza reforma służby zdrowia polegała dokładnie na tym samym – na likwidacji pacjentów.
Czy ludzie wreszcie dostrzegą, dokąd prowadzi nas od 8 lat „partia miłości’?
Bo wygląda na to, że rząd Kopacz (z domu Lis) w zanadrzu trzyma jeszcze jedną, ostatnią już reformę.
Społeczeństwa.
Wzorem poprzednich również przez likwidację…
13.01 2015
foto: internet, dziennik zachodni, 24gliwice.pl