POLSKA
Like

Konferencja teherańska, otwarcie puszki Pandory

27/11/2013
951 Wyświetlenia
4 Komentarze
14 minut czytania
Konferencja teherańska, otwarcie puszki Pandory

70 lat temu 28 listopada 1943 roku rozpoczęły się obrady konferencji teherańskiej, w której osobiście Roosevelt, Stalin i Churchill dokonali nowego podziału świata.

0


Ważne są okoliczności, w których konferencja się odbyła. Sytuacja na frontach była wyraźnie korzystna dla sojuszników: – klęska stalingradzka i niepowodzenie zaczepnej akcji niemieckiej na froncie wschodnim pod Kurskiem spowodowały nieprzerwany marsz sowieckiej armii na zachód, mimo to front znajdował się jeszcze głęboko na terytorium sowieckim jednak z pewnością, że Niemcy nie będą w stanie tego pochodu zatrzymać.

Dobicie niemiecko włoskiej armii w Afryce otworzyło szerokie możliwości inwazji południowej Europy przez aliantów zachodnich, skorzystano z tego dokonując inwazji Sycylii, a następnie kontynentalnych Włoch. Uzyskano też przewagę w wojnie morskiej zarówno z Niemcami jak i z Japonią, a szczególnie ze względu na to, że uzupełnienia coraz bardziej przeważały straty, zarysowała się możliwość zadania ostatecznej klęski siłom osi na morzu.

Zaznaczyła się też dominacja amerykańska w potencjale wojennym. Produkcja Stanów Zjednoczonych uzyskała przewagę w stosunku do pozostałej produkcji światowej walczących stron.

Roosevelt jadąc na konferencję mógł śmiało dyktować warunki dalszego prowadzenia wojny i pokoju, tym bardziej, że zarówno Sowiety jak i Anglia były zależne od amerykańskiego zaopatrzenia.

Sam wybór miejsca konferencji świadczył, że decydował o tym Stalin, a nie Roosevelt, Teheran był miejscem szczególnej penetracji sowieckiej i demonstracyjnie ilustrował dyktat stalinowski ze względu na bliskość do Sowietów. Roosevelt mimo nienajlepszego zdrowia musiał przebyć długą drogę żeby dotrzeć na miejsce konferencji, chyba tylko po to żeby dostatecznie skruszał przed spotkaniem ze Stalinem.

Ponadto na miejscu okazało się, że nie może rezydować w amerykańskiej ambasadzie i był zmuszony do kwaterowania w ambasadzie sowieckiej, co było po prostu skandalem.

Wyglądało na to, że cała impreza była amatorską improwizacją nie przygotowaną pod każdym względem.

Obawiam się, że są to tylko pozory, zarówno miejsce, czas przebieg konferencji był starannie wyreżyserowany. Problem leży w tym przez kogo?

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że przez bolszewików, ale realnie nie mieli oni szans na to żeby podyktować Rooseveltowi cokolwiek, byli ciągle zależni od pomocy amerykańskiej, a nade wszystko mogli obawiać się, że alianci zachodni mogą w jakikolwiek sposób dogadać się z Hitlerem, a wtedy sytuacja na froncie wschodnim mogła ulec zasadniczej zmianie.

Był jednak ktoś, kto był zainteresowany w zdobyciu przewagi taktycznej przez Stalina, oczywiście sam Stalin, ale to nie on spowodował zachowanie Roosevelta, źródeł należy szukać w samej Ameryce. Dość powszechne jest zdanie, że to lobby żydowskie w zamian za poparcie idei stworzenia państwa żydowskiego w Palestynie zmusiło Roosevelta do przyjęcia uległej postawy wobec Sowietów. W tej ocenie jest jednak pewna luka, lub niekonsekwencja, gdyż najwyraźniej to lobby wyrzekło się żydowskiej diaspory w Europie poddanej najpierw prześladowaniom, a następnie wymordowaniu przez Niemcy hitlerowskie. A przecież bez tej diaspory sama idea państwa żydowskiego była wątpliwa, gdyż to z niej mieli się rekrutować obywatele tego państwa.

Można tę sprawę potraktować inaczej: – sprawa państwa żydowskiego i holocaustu zostały potraktowane, jako pretekst do załatwiania swoich interesów, którymi były między innymi umocnienie lub raczej odbudowanie wpływów w Sowietach. Jeżeli zatem miało to być lobby żydowskie to bardzo specyficzne rzucające na pastwę losy nie tylko wielu narodów z amerykańskim na czele, ale również losy narodu żydowskiego.

Argumentacja oficjalna poparcia dla Sowietów opierała się na głoszeniu w Ameryce tezy, że to popieranie zaoszczędza amerykańską krew przelewaną na wojnie i powoduje skrócenie trwania wojny.

Tymczasem decyzje podjęte w Teheranie zmierzały najwyraźniej do zwiększenia przelewu krwi amerykańskich żołnierzy i przedłużenia wojny. Zrezygnowano, bowiem z włoskiej oferty zmiany aliansów i podjęto akcję krwawego zdobywania Włoch w warunkach najtrudniejszych do ataku ze względu na wąskość frontu i górskie tereny. Nie podjęto lądowania na Bałkanach, terenie najdogodniejszym do natarcia z możliwością wykorzystania włoskich baz, tureckiej posiadłości w Europie, a nawet usadowienia partyzantki jugosłowiańskiej. Bezdroża bałkańskie, rzadka sieć kolejowa i rozległe przestrzenie dawały kolosalną przewagę manewrową wojskom alianckim wyposażonym w najlepszy sprzęt samochodowy. Ponadto można było na tym kierunku liczyć na realną pomoc ze strony poszczególnych krajów włączając w to również Polskę, jako kraju docelowego ofensywy oferując przy tym możliwość zaatakowania Niemiec od nie bronionej strony.

Ten plan dawał możliwości najszybszego zakończenia wojny już w 1944 roku, oszczędności w rozlewie krwi, a nade wszystko ocalenia Europy przed sowieckim zniewoleniem.

Stalinowi oczywiście taki plan odcinający go od marszu w głąb Europy nie odpowiadał, chociaż gwarantował ten plan szybsze zakończenie wojny i zmniejszenie sowieckich ofiar, ale przecież to go najmniej interesowało. Chciał realizacji swego planu podboju Europy i liczył na to, że ufortyfikowane wybrzeże Francji spowoduje tak wielkie straty po obu walczących stronach, że będzie w stanie powtórzyć wizytę Aleksandra I w Paryżu, o czym z wyraźnym zawodem wspominał po wojnie.

Społeczeństwo amerykańskie było też straszone możliwością zawarcia przez Sowiety pokoju z Niemcami i przerzucenia w ten sposób całego ciężaru wojny na zachodnich aliantów.

Oczywiście nie zastanawiano się nad tym, na jakich warunkach ten pokój miałby być zawarty?

Jeszcze w 1943 roku dla Niemców, jako minimum można było przewidywać warunki z I wojny, czyli pokoju brzeskiego. Dla Sowietów było to nie do przyjęcia, jako minimum mogli przyjąć stan z 22 czerwca 1941 roku, a to z kolei dla Niemców było nie do przyjęcia.

Ale przecież nawet zawarcie pokoju podobnie jak w 1941 roku niczego nie gwarantowało, byłby to tylko świstek papieru złamany przy każdej okazji przez obie bandyckie strony. Na ewentualne utyskiwanie Stalina alianci mieli gotową odpowiedź, że to nie on a ani mieli na swoim biurku niemieckie propozycje pokojowe, które oznaczały wyrok śmierci dla Sowietów i samego Stalina osobiście.

Ten argument został najwyraźniej sprokurowany w Ameryce.

Uprawiana hałaśliwie propaganda szerzona w Ameryce była wyraźnie oparta na kłamstwie, bowiem wszystkie fakty jej przeczą.

Ale przecież ten zatruty plon teherański to tylko fragment tych wszystkich nieszczęść, które ta konferencja spowodowała.

Pomoc udzielana Sowietom po 1943 roku obróciła się przeciwko nieszczęsnym narodom europejskim, które cynicznie zostały oddane na łup Stalinowi, pozbawiła naród rosyjski i inne narody uwięzione w bolszewickim łagrze nadziei na poprawę losu, a przede wszystkim postanowienia teherańskie przyniosły stan zagrożenia dla całego świata i niekończące się pasmo wojen i terroryzmu.

Świadomość Churchilla i Roosevelta, czym byli bolszewicy, a szczególnie osoba Stalina nie budzi najmniejszych wątpliwości, obydwaj mieli w tym względzie dostateczną wiedzę, a zatem wprowadzenie w błąd i naiwność są wykluczone.

Pozostaje świadoma gra na interes, który miało się ubić na Sowietach z tym zastrzeżeniem, że Churchill był z tego interesu wyłączony, a nawet sam miał paść jego ofiarą. Stąd zdumiewające jego zachowanie, zamiast ultymatywnego postawienia sprawy w Casablance i w ostateczności odmowy udziału w samobójczej imprezie w Teheranie z przedziwną łatwością poddał się decyzji Roosevelta oddania Europy i świata na łup Stalinowi, zaprzepaścił tym cały swój wielki dorobek w dziedzinie stawiania oporu Hitlerowi. Również nie do usprawiedliwienia była jego zgoda na amerykańską taktykę prowadzenia wojny powodującą jej przedłużenie, jak choćby bezmyślne bombardowania niemieckich miast zamiast centrów przemysłowych, komunikacji, a nawet obiektów wojskowych.

Interesu na Sowietach nie zrobiono, natomiast umożliwiono Stalinowi natychmiastowe, jeszcze przed zakończeniem wojny, rozpoczęcie ofensywy przeciwko całemu światu. Począwszy od grabieży Mandżurii, zagarnięcia Chin, okupacji niemal połowy Europy, wojny koreańskiej, blokady Berlina przez rozsiewanie dywersyjnych i terrorystycznych ognisk na całym świecie z wojną wietnamską, terrorem islamskim i dywersją kubańską na czele.

Skutki tego stanu przeżywamy po dziś dzień, mimo że od śmierci Stalina minęła kopa lat a od upadku Sowietów przeszło dwadzieścia. Bowiem zastępy terrorystów wyszkolone w stalinowskich obozach i uzbrojone w „Kałasze” i wymyślniejszą broń operują w coraz to nowych pokoleniach atakując wszystkich i samą Rosję putinowską będącą spadkobiercą Sowietów.

Realnym, chociaż wtórnym rezultatem konferencji teherańskiej jest państwo Izrael, ale czy w tym wydaniu jest rzeczywistą realizacją prawdziwych patriotów judejskich, którym się marzył kraj pokoju i szczęśliwości. Miałem takich kolegów w przedwojennym gimnazjum, którzy ćwiczyli w organizowanych przy pomocy państwa polskiego oddziałach do walki o odrodzenie Izraela i to nie z Arabami, ale z brytyjskimi kolonizatorami.

Milionowa masa osiedleńcza z Europy mogła stworzyć w Palestynie wspólne państwo semickich pobratymców, a rozwijając przemysł i nie odbierając Arabom ziemi mogła zorganizować kraj powszechnego dobrobytu na wzór tego, co stworzyli chrześcijanie w Libanie. Wtedy sami Arabowie, obywatele tego państwa broniliby go przed wszelkimi zewnętrznymi zakusami.

Zamiast tego stworzono państewko mające wrogów na zewnątrz i wewnątrz i stanowiące powód do wszelkiego rodzaju konfliktów skazujących je do egzystencji na skraju przepaści.

Istnieją uzasadnione obawy, że o to właśnie chodziło w tym zamyśle a nie pomyślność izraelskiego narodu.

Dzisiaj największą masę imigracyjną stanowią Żydzi rosyjscy w ogromnej większości mający mało wspólnego z tradycyjnym żydostwem, ale za to członkowie mafii, lub agenci GRU, a najczęściej i jedno i drugie.

Wszystko to, odległe w czasie od konferencji teherańskiej stanowi jej zatruty plon, istniała bowiem szansa na zakończenie wojny podobnie jak w czasie I wojny światowej i skorzystania z okazji likwidacji za jednym zamachem obydwu śmiertelnych zagrożeń dla ludzkości.

Nauka z tego jest taka, że poświęcanie długofalowych idei dla doraźnego i w dodatku brudnego i będącego zasiewem zbrodni interesu nigdy nie jest opłacalne.

Ta nauka jest ciągle aktualna i dziś.

0

Andrzej Owsinski

794 publikacje
0 komentarze
 

4 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758