Infantylny spektakl zwany „polityką zagraniczną jedynego supermocarstwa”, w wykonaniu prezydenta Trumpa, trwa nieprzerwanie.
W kontekście konfrontacji z Koreą Północną, prezydent USA stwierdził niedawno, że „jego czerwony (atomowy) guzik jest większy od koreańskiego”[i]. Nikt nie ma co do tego najmniejszej wątpliwości, można jednak powątpiewać, czy poziom intelektualny obecnego lokatora Białego Domu przewyższa poziom trzylatka, który nie wie jeszcze jakie byłyby skutki użycia jakiegokolwiek „czerwonego guzika”.
Z perspektywy jego głębokich doświadczeń w kręgach międzynarodowych prostytutek, bardziej na miejscu byłaby deklaracja o wielkości prezydenckiego członka, ale nie o to w polityce chodzi. Choć biorąc pod uwagę niedawny popis rosyjskich żartownisiów, którzy podszyli się pod postać „naszego nowego premiera” Morawieckiego i w telefonicznej rozmowie[ii] z ambasadorem USA w UN Nikki Haley, między innymi poinformowali ją o tym, że Trump w 2004 roku napastował seksualnie „premier” Szydło, która obecnie uważa ówczesne odrzucenie jego zalotów za swój błąd życiowy, nie można zupełnie wykluczyć seksu z polityki. Można natomiast wykluczyć inteligencję, gdyż Nikki dorównuje głupotą swemu pryncypałowi. Nie są oni zresztą w tym odosobnieni w gronie „zachodnich przywódców”, których jedyną liczącą się kwalifikacją jest totalna dyspozycyjność w stosunku do rządzącej światem oligarchii finansowej. Bez względu na głoszone przedwyborcze „poglądy”, czy „orientację polityczną”, będąc u władzy, wcześniej czy później zaczynają oni wdrażać jedynie słuszny program globalnej finansjery.
Wyjątkiem jest węgierski premier Orban, który jak na razie przeciwstawia się nawet samemu Sorosowi i ciągle pozostaje zarówno przy władzy, jak i życiu. Czas pokaże czy jest to autentyczna postawa, czy też jedynie gra na zwłokę. Jak na razie z przyjacielską (pierwszą zagraniczną) wizytą udał się do niego „nasz premier” Morawiecki, wypróbowany zausznik bankierów. O dziwo rozmowy potwierdziły pełną zgodność poglądów[iii], także w krytycznej kwestii emigracyjnych kwot unijnych. Co prawda nawet podczas tej wizyty, nieustannie przybywało w Polsce kolorowych emigrantów, o ukraińskich już nie wspomnę, ale przecież mowa była o „obowiązkowych kwotach” a nie dobrowolnych!
Pozostawiając ironię na boku, zaryzykuję pogląd że Orban jest autentycznym węgierskim przywódcą i dlatego oligarchowie nakazali Morawieckiemu taktyczne z nim zbliżenie, by w odpowiednim momencie wykorzystać go jako konia trojańskiego w Grupie Wyszehradzkiej[iv]. Bowiem o żadnych autentycznych zmianach w Zachodnim Imperium Zła nie może być w ogóle mowy.
[i] http://metro.co.uk/2018/01/03/trump-channels-inner-child-tells-kim-jong-un-red-buttons-bigger-7199199/
[ii] https://
[iii] https://visegradpost.com/en/2018/01/03/the-new-polish-prime-minister-went-to-budapest-for-his-first-bilateral-visit/
[iv] https://pl.wikipedia.org/wiki/Grupa_Wyszehradzka
Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata