Rodzi się tylko czasem naiwne pytanie, po co nam było w przeszłości takie kosztowne przedstawienie z tym niby „obalaniem komuny”
Józef Oleksy niespodziewanie pojawił się w czwartek w sejmie. Tam rozmawiał z szefem SLD Grzegorzem Napieralskim (37 l.). – Napieralski zaproponował Oleksemu pierwsze miejsce z listy w Nowym Sączu, skąd Oleksy pochodzi, ewentualnie dalsze miejsca z list w Siedlcach lub Warszawie – ujawnia nam polityk lewicy. – Ale nawet jedynka z Nowego Sącza nie gwarantuje Oleksemu wejścia do sejmu, bo w tamtym okręgu Sojuszowi trudno zdobyć mandat.
Dlatego Oleksy nie daje ostatecznej odpowiedzi. Wieczorem tego samego dnia nie pojawia się na hucznej imprezie z okazji urodzin Leszka Millera, gdzie bawiła się cała śmietanka SLD i byli prominentni politycy tej formacji. – Oleksy jest rozżalony tym, że Napieralski dał Millerowi jedynkę z Gdyni, czyli miejsce, z którego na pewno dostanie się on do sejmu – relacjonuje nam kolega Oleksego.
Obrażony były premier następnego dnia pojawia się w… Pałacu Prezydenckim.
– Jego marzeniem od dawna jest dołączenie do grona prezydenckich doradców. To jest stanowisko, które tak naprawdę by go zadowalało– mówi nam polityk z władz SLD. – A że prezydent otwiera się na lewicowe środowiska, Oleksy tam widzi dla siebie szansę. Były premier żąda dla siebie pierwszego miejsca z listy w Krakowie, które było zarezerwowane dla Jana Widackiego (63 l.), a które gwarantowałoby mu wejście do sejmu.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,125354,title,Czolowy-polityk-lewicy-przechodzi-do-PO,wid,13608418,wiadomosc_prasa.html
W kancelarii prezydenta Oleksy rzeczywiście czułby się, jak u siebie. Tylu starych znajomych, a i sam prezydent to przecież swój chłop, jak mawiają chłopcy ze WSI.
Rodzi się tylko czasem naiwne pytanie, po co nam było w przeszłości takie kosztowne przedstawienie z tym niby "obalaniem komuny", skoro teraz komuniści i "obalacze" ramię w ramię pracują dla dobra, no właśnie czyjego?
A może na to pytanie spróbuje odpowiedzieć marszałek Borusewicz, lub inna "legenda" Solidarności Borowczak, który ostatnio objawił się na salonie dołączając do licznego grona "straszących przed kaczorem"?
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.