Nie wylądował i nie złożył kwiatów na grobie śp. Lecha i Marii Kaczyńskich.
Jak podaje portal Wirtualna Polska:Prezydent Bronisław Komorowski miał złożyć kwiaty w krypcie na Wawelu, w której spoczywają Lech i Maria Kaczyńscy. Prezydenckie plany pokrzyżowała zła pogoda.
Jak powiedziała dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek, z powodu złej pogody prezydencki samolot nie mógł wylądować w Krakowie, gdzie Komorowski zamierzał złożyć kwiaty na grobie tragicznie zmarłej pary prezydenckiej.
W imieniu głowy państwa kwiaty na Wawelu mają złożyć szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski oraz prezydencki minister Sławomir Nowak.
Na razie nie wiadomo, kiedy prezydent dotrze do Krakowa.
Prezydent Bronisław Komorowski wrócił w sobotę po południu do Warszawy z dwudniowej wizyty na Węgrzech.
Tak sobie myśle- a może śp. Lech Kaczyński nie chce tego osobnika widzieć w krypcie na wawelu i sie z Piłsudski Józefem dogadał żeby tego osobnika nie było u nich, akurat dzisiaj. Na miejscu Komorowskiego bym przemyslał głęboko swoje dotychczasowe postępowanie.
Może by tak panie Komorowski na piechotkę z Warszawy do Krakowa?