Tytuł tekstu w żadnym razie nie odnosi się do całości. Opis gafy pana Komorowskiego, o której milczą wszystkie media, zajmuje tylko część tekstu. W dalszej jego części zaprezentuję szokujące foty, jednak w pierwszej części pozwolę sobie dokonać analizy sytuacji w Egipcie i w Polsce. Dlaczego porównuję tak chętnie te oba kraje? Ponieważ mamy wiele wspólnego: -pro żydowskie i proamerykańskie rządy Egiptu i Polski doprowadziły swoje narody do ruiny, celowo; -oba narody chcą żyć normalnie w swoich Ojczyznach, ale elity im to celowo uniemożliwiają; -w obu państwach istnieje bardzo wąska grupa interesu (5 – 10% społeczeństwa), która opływa w dostatki, opanowała wszystkie sektory gospodarki, mediów, kultury itp i okopała się na swoich pozycjach. Mają oni w posiadaniu swoje "byznesy" i wypłacają […]
Tytuł tekstu w żadnym razie nie odnosi się do całości. Opis gafy pana Komorowskiego, o której milczą wszystkie media, zajmuje tylko część tekstu. W dalszej jego części zaprezentuję szokujące foty, jednak w pierwszej części pozwolę sobie dokonać analizy sytuacji w Egipcie i w Polsce. Dlaczego porównuję tak chętnie te oba kraje? Ponieważ mamy wiele wspólnego:
-pro żydowskie i proamerykańskie rządy Egiptu i Polski doprowadziły swoje narody do ruiny, celowo;
-oba narody chcą żyć normalnie w swoich Ojczyznach, ale elity im to celowo uniemożliwiają;
-w obu państwach istnieje bardzo wąska grupa interesu (5 – 10% społeczeństwa), która opływa w dostatki, opanowała wszystkie sektory gospodarki, mediów, kultury itp i okopała się na swoich pozycjach. Mają oni w posiadaniu swoje "byznesy" i wypłacają swoim pracownikom pensje nie gwarantujące nawet biologicznego przeżycia;
-w obu państwach, czyli u nas i w Egipcie, panuje dyktatura lokalnych marionetek, sługusów i pucybutów swoich globalnych mocarzy;
-przy czym w Egipcie jest to dyktatura jednej partii, zaś w Polsce mamy do czynienia z nieco bardziej inteligentną formą dyktatury. Jest to dyktatura nie jednej, ale czterech partii politycznych wywodzących się z tego samego kręgu towarzysko – politycznego. Jest to tzw "demokracja" telewizyjna, choć ja wolę termin: "oligarchia wizjokracyjna".
-w obu państwach panują właściwie podobne mechanizmy manipulacji czy wręcz szantażu. W Polsce rządowe lub prywatne (żydowskie) media puszczają filmy o biedzie krajów Sachary lub np Afganistanu. Filmy te są emitowane od niedawna, bo od dwóch tygodni około – sam widziałem taki film tydzień temu. Cel tego to wtłoczenie do głowy typowemu młodemu człowiekowi po ciężkich studiach: "masz 700 zł zarobków ze stażu i siedź cicho na garnuszku rodziców, bo jak nie… to sam wiesz, będziesz miał to, co w Afganistanie. Więc nie podskakuj obywatelu i nie zadawaj głupich pytań! ". Analogicznie w Egipcie tamtejsze władze grożą stanem wojennym, prokuraturą, eskalacją konfliktu, "ukaraniem winnych" itp, czyli scenariuszem irackim.
————————————————————————
Spis treści tego tekstu:
1.Sytuacja Polski i Egiptu. Wiosna Ludów na całej Ziemi?
2.Komorowski wdepnął w gówno i "chrabiowskim" zwyczajem, był z tego uchachany, zupełnie jak mały chłopiec, który pobrudzi czystą, nową bluzkę. SZOK FOTO!!!
3.Zmiany geologiczne na Ziemi ? wzrasta aktywność wulkaniczna i tektoniczna. Skorupa ziemska "faluje" – w jednych miejscach się zapada (Indonezja) a w innych podnosi.
4.Kim są Kaczyńscy? Kaczyzm i Donaldyzm to dwie identyczne odmiany faszyzmu? Kolejne fakty pomijane nawet przez te media, które grają teatralne role "przeciwników" Kaczyzmu.
5.Chemtrails – czy kiedykolwiek dziwiło Cię, co robią te samoloty, które "coś" rozpylają nad naszymi głowami? Bynajmniej nie rozpylają tylko spalin silnikowych.
————————————————————————
1. Polska, Egipt- zbiór przemyśleń,wielkości statystycznych, ukrywanych wskaźników ekonomicznych i analiz.
W dniu 11 lutego, w piątek poszedłem na spacer. Czułem w powietrzu zbliżającą się wiosnę, choć to dopiero luty.. To specyficzny zapach nadchodzących zmian, także zmian jakie czekają Ziemię i zamieszkującą ją ludzkość. Myślę, że to nie przypadek, że tuż przed rozpoczęciem klimatycznego przedwiośnia narody Ziemi się obudziły. Władza może się nie zgadzać, elity mogą wsadzać na opustoszałe stołki swoich lokalnych Bolków i Alków, ale pewne jest jedno. Przedwiośnie, jakie właśnie się rozpoczęło to pewien proces, proces nie do zatrzymania. Są to powolne zmiany w świadomości milionów ludzi, także w świadomości i nieświadomości zbiorowej. Nie jestem zwolennikiem teorii typu New Age, gdyż uważam je za wypaczenie – w dodatku wypaczenie korzystne dla elit. Ale pewne jest, że wraz z nadchodzącym Przedwiośniem wchodzimy w nową erę. Jak to się zakończy, to świat nigdy nie będzie już taki sam. Podobne procesy czekają także naszą Ojczyznę. Według licznych przepowiedni, to z Polski wyjdzie "światło", które będzie promieniować na cała Ziemię. Tak mówił między innymi Ojciec Klimuszko, który był jasnowidzem i przepowiedział prolog tych procesów, czyli wybór Jana Pawła II na Papieża.
"Ojciec Klimuszko wskazywał także Polskę jako kraj, od którego wyjdzie sygnał, który zmieni cały świat. Nie precyzował tego, ale wspominał, że Polska to wyjątkowo ważny kraj, z którego będą pochodzili ludzie, którzy zmienią Ziemię. Mówił także o tym, że myśl z Polski będzie promieniowała na cały glob ziemski."
"Polski zakonnik, zasłynął jako ten, który wskazał (lata 50 – te, przyp. Jarek) Karola Wojtyłę jako osobę, która zasiądzie na Grodzie Piotrowym. W swoim życiu pomógł tysiącom osób, które zwracały się do niego z prośbą o podanie faktów dotyczących ich życia lub przyszłości Polski".
"Stefan Ossowiecki – w latach międzywojennych najsłynniejszy polski jasnowidz, przyjaciel Józefa Piłsudskiego. Najciekawszy fragment jego przepowiedni dotyczył tego, co mówił o dalszej przyszłości naszego kraju. Jego zdaniem Polska odegra niesłychanie ważną rolę w procesie duchowego odrodzenia świata. To właśnie nasz kraj wskazywał jako ten, który będzie wzorem dla innych".
Źródło
Bieżąca sytuacja Egiptu:
-okolic piramid strzeże francuska Legia Cudzoziemska i prywatne oddziały paramilitarne. Egipskie wojsko jest zepchnięte na dalsze pozycje. Logicznym wydaje się pytanie: czego oni tak skrupulatnie pilnują? Bo chyba nie zmumifikowanych w szmaty zwłok faraonów;
-prezydent kraju, Mubarak najpierw ustąpił, później zaś uciekł, jak donoszą arabskie stacje;
-odbył się masowy exodus egipskich elit. Z samego Kairu wystartowało około 70 prywatnych samolotów, prawdopodobnie załadowanych złotem i innymi cennymi rzeczami;
-powstała tzw Rada Rewolucji, w skład której wchodzą działacze opozycyjni.
Cyt."Nie tylko Afryka północna się budzi. Można powiedzieć, że cała Afryka przeżywa wiosnę ludów. W Zimbabwe wciąż panuje stan przedrewolucyjny, opozycja po cichu jest zamykana w więzieniach, a głosy prawdy tłumione. Dziennikarze piszący prawdę muszą ukrywać się pod pseudonimami. Czasami czytam sobie dostępną tu w Anglii gazetę "The Zimbabwean", mówiąca o zbrodniach tamtejszego reżimu na obywatelach, na kobietach i opozycji. Rewolucja w Zimbabwe jest kwestią czasu.
A zobaczmy co dzieje się na Wybrzeżu Kości Słoniowej: prezydent Gbagbo, wybrany w demokratycznych wyborach, pozbył się swoich kolegów w rządzie i razem ze swoją armią przedłużył sobie sam kadencję o kilka lat. Dba tylko o swoje dobro. Mieszkańcy WKS walczą wciąż z jego reżimem. Giną ludzie. Jest na tyle niebezpiecznie, że strach jest wjechać do tego kraju.
W Sudanie zamieszki zaczęły się w sobotę. Lud poszedł za przykładem Tunezji i Egiptu. Prostestują przeciw korupcji i biedzie, ale też m.in. przeciw łamaniu praw kobiet, m.in. biczowaniu ich. Czy to są muzułmanie? Jeśli tak, to ci zdemokratyzowani, którzy zobaczyli w demokracji najlepszy z dotychczasowych ustrojów. Budzenie się Czarnego Lądu następuje pomału w całej Afryce. Czarna Wiosna (Wiosna Czarnych Ludów) rozprzestrzenia się szybciej lub powoli po całym kontynencie.
To nie jest, jak niektórzy sądzą, sprawa religijnej walki między muzułmanami a chrześcijanami – podłoże tych rewolucji jest polityczne i społeczne.
Wszystkie afrykańskie rewolucje biorą się z jednego pytania: dlaczego my, Afrykanie, cierpimy biedę, skoro nasz ląd jest bogaty w wiele surowców, których nie ma cała Europa? Dlaczego obce konsorcja i ich poplecznicy przejęły cały system, zbijają krocie na obrocie tymi surowcami, a nam nie pozostaje nic?" źródło
Jak donosi bloger Mizia:
"Rząd nie zamierza nic zrobić, by niemiecki program drenażu naszego rynku pracy z młodzieży kształcącej się zawodowo został zablokowany – alarmuje 'Nasz Dziennik’.
Wiadomość o tym, że Niemcy, przy pomocy zachęt finansowych, chcą ściągnąć polską młodzież na naukę zawodu i do pracy, obiegła całą Polskę. Przedsiębiorcy i demografowie biją na alarm. Program powstał przy wsparciu środków unijnych. Czy Polska jest przygotowana do stawienia czoła drenażowi rynku pracy? Czy instytucje rządowe, samorządowe, gospodarcze mają dla młodych Polaków konkurencyjną ofertę? Nic z tych rzeczy – wynika z informacji 'ND’.
Mocno zaniepokojony programem niemieckim jest Związek Rzemiosła Polskiego. Większość z ponad 117 tys. młodocianych uczących się zawodu poprzez pracę zatrudnionych jest właśnie w zakładach rzemieślniczych. Pracodawcy płacą im przez trzy lata nauki nieco ponad 100 zł miesięcznie, a kwotę tę oraz 40 zł składki na ZUS refunduje im Fundusz Pracy. Aż dziw, że nikt dotąd nie zwrócił uwagi, iż korzystanie z pracy młodocianych na takich warunkach finansowych to po prostu wyzysk.
Konkurencyjność niemieckiej oferty widać jak na dłoni. Uczniowie z Polski, którzy zdecydują się na naukę w niemieckich ośrodkach szkolenia zawodowego, otrzymają zakwaterowanie, wyżywienie, wynagrodzenie na poziomie 750 – 1,5 tys. euro i gwarancję dobrze płatnej pracy po ukończeniu szkolenia. – Przy takich warunkach nie ma co liczyć, że wrócą kiedyś do Polski, gdzie zarobią 1,4 tys. zł – uważa prezes Związku Rzemiosła Polskiego Jerzy Bartnik. – Ci młodzi Polacy w kolejnym pokoleniu będą już Niemcami, z przetłumaczonym nazwiskiem z 'Młynarski’ na 'Muller’ – ostrzega prof. Józefina Hrynkiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego, specjalistka w zakresie polityki społecznej i demograficznej.
Źródło: PAP / Nasz Dziennik
Nasze "byznesmeny" zaczęły więc panikować! A to znak zbliżających się Zmian. Panikują liberałowie, ekonomiści, biznesmeni, rządzący. Oto bowiem w maju 2011 roku może rozpocząć się już nie fala emigracji, ale exodus Polaków do Niemiec i Austrii. W krajach tych brakuje nawet 5 milionów pracowników. Polacy udręczeni przez rządzącą naszym krajem mafię wyjadą po prostu tam, gdzie traktuje się ludzi GODNIE. Czy to tak trudno zrozumieć polskojęzycznym zakutym łbom? Przecież zarobki w wysokości 6.000 – 10.000 złotych są na pewno bardziej konkurencyjne niż biedowanie u prywaciarza w Polsce za 720 zł, na wiecznym stażowaniu. W rozmaitych urzędach pracy aż roi się od ogłoszeń typu:
-zatrudnię kelnera, staż, 720 zł;
-zatrudnię pracownika biurowego, staż, 720 zł;
-zatrudnię sekretarkę, staż, 720 zł.
I takie Balcerowicze jeden z drugim będą myśleć, że Polacy będą pracować na takich warunkach? Śmiechu warte są te ich nadzieje. Jak wspominałem w poprzednich tekstach, na Zachodzie nawet pracując na zmywaku można GODNIE żyć – rozwijać się duchowo, kulturalnie, mieć pieniądze na zdrową żywność jak i na rozrywki. W Polsce jest to nie do wykonania, u nas nawet wyliczanie średniej krajowej zarobków (ponad 5.000 zł dla Mazowieckiego) okazały się być naciąganym szwindlem. Po prostu nikt tyle nie zarabia.
"Na poniższej fotografii Polska – czerwiec – wrzesień 2011 – Donek podniósł wiek emerytalny do 80 lat dla kobiet i mężczyzn (nie miał wyjścia zabrakło frajerów do roboty za 800 – 1200 zł.)"
"Media podają, że na przełomie 2011 / 2012 roku doszło do pierwszych przypadków kanibalizmu w Polsce, ogołoconej z większości siły roboczej. Ma to związek z niezwykle surową zimą nawet jak na nasze warunki":
"Zarobki w Polsce są żenująco niskie: jakby się pracodawcy z rządzącymi umówili.
Jeżeli ceny surowców, energii, transportu, paliw, wysokość podatków, koszt linii technologicznych i maszyn do produkcji jak też cena finalnego produktu (samochody, telewizory, komputery, mięso, nabiał, czekolada) są w Polsce zbliżone do cen w Europie to co stoi na przeszkodzie żeby płace pracowników wytwarzających te dobra były zbliżone do płac w Europie. Zaraz odezwą się pseudo fachowcy i opowiedzą znaną bajkę o wydajności pracy w Polsce – że jest niższa niż na zachodzie. Otóż jest to największe oszustwo jakim robotników w Polsce karmi się od lat.
Polski pracownik na zachodzie jest nawet bardziej wydajny niż Francuz czy Norweg. Sam pracowałem w Niemczech legalnie przez dwa lata na tym samym stanowisku jak w Polsce; zarabiałem dużo więcej niż w Polsce a pracowałem dużo lżej i wygodniej. Gdzie więc tkwi problem? Najwyraźniej sprawa składa się z kilku aspektów ale najważniejszy to zapisane w polską kulturę okradanie swoich pracowników w Polsce i traktowanie ich jak niewolników. Inną sprawą jest właśnie wydajność pracy, która jest spowodowana fatalnym zarządzaniem i marnowaniem ludzkiego wysiłku. W Polsce kadra menadżerska i kierownicza jest do niczego. Ci ludzie umieją tylko okradać pracowników i strachem wymuszać posłuszeństwo. To wydajność kierujących pracownikami jest mała. A jednak ci dyrektorzy, kierownicy czy menedżerowie uzurpują sobie prawo do zarobków równych europejskim? Czemu?"
"(…) Nie wystarcza to na zabezpieczenie najzwyklejszych potrzeb. Brawo, brawo polski parlament, premier i prezydenci (ilu ich tam było?). Połowa polskich rodzin musi stawać na palcach po to co u rodziny holenderskiej czy norweskiej leży na podłodze. I to ma być ten wielki sukces polskiej gospodarki, o której Tusk trąbi na cały świat. Polacy, obudźcie się wreszcie i nie dajcie sobą rządzić w ten sposób. Wielką winę ponoszą polscy dziennikarze, dla których polska bieda i zacofanie cywilizacyjne jest tematem tabu. Wolą pisać o Afganistanie, 'Tańcu z gwiazdami’, Polańskim i świńskiej grypie niż o problemach Polaków. Kiedyś naród wszystkim odpowiedzialnym za tę sytuację bardzo podziękuje. Może już niedługo."
Oczywiście, że istnieje nieformalna zmowa między naszymi "byznesmenami" a "lyberałami" z rządu. To jasne jak na dłoni dla człowieka, który nie da sobie pakować do głowy gnoju przez balcerowiczowych "ekonomistów – fachowców". Jedno jest pewne: gdyby była wola odpowiednia polityczna, to już niedługo moglibyśmy w Polsce zarabiać tyle ile zarabiają ludzie w krajach Zachodu. Lub nawet więcej, bo mamy:
-większą wydajność pracy, wbrew temu co mówią "lyberałowie";
-pracujemy dłużej i ciężej niż reszta społeczeństw OECD;
-mamy mniej dni ustawowo wolnych od pracy;
-mamy wykształconych i chętnych do pracy ludzi.
Jednak takiej woli politycznej nie ma. Szumowiny rządzące Polską w latach 1989 – 2011 (łącznie z rządami PiS) zdają się realizować pewną XIX – wieczną strategię kapitalistyczną. Polega ona na tym, by robotnikom najemnym wypłacać jak najniższe pensje zapewniające jedynie biologiczne minimum (według szacunków ONZ – 1 do 2 dolarów dziennie na osobę). Jest to celowa działalność kapitalistycznej oligarchii – jaki to ma cel? Oczywiście, celem jest to, żeby taki pracownik nie miał pieniędzy na rozwój kulturalny, duchowy, na rozrywki. Wtedy taki pracownik nie będzie się buntował i zadawał "głupich pytań", bo oznacza to utrzymywanie całych mas społeczeństwa w marazmie, nieświadomości i ciemnocie.
A żeby było jeszcze śmieszniej, szumowiny rządzące III RP mają zamiar zeżreć nasze składki z OFE. Dotychczas schemat oszczędzania na OFE był prosty: składałeś pieniądze na koncie indywidualnym w funduszu. Teraz jednak kiziory z rządu chcą te składki znacjonalizować i de facto przeznaczyć je m.in. na łataniu dziury w BIEŻĄCYM budżecie ZUS – czyli na emeryturki po 10.000 zł dla byłych katów – Ubeków i Sbeków.
"Piątek, 11 lutego 2011 (10:29)
Pieniądze z obniżonej składki do OFE zostaną skonsumowane. Resort pracy chce przeznaczyć część na zasiłki.
Zdaniem minister Fedak, pieniądze płynące do OFE drenują budżet państwa.
Ustawa ograniczająca transfery z ZUS do OFE pozwoli przesunąć środki na potrzeby polityki rodzinnej – powiedziała Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej w wywiadzie dla 'Dziennika Gazety Prawnej’.
– (…) Ogromną wagę przywiązuję do tego, aby pieniędzy z budżetu nie marnować, tylko przekazywać je na politykę rodzinną. Dlatego tak mi zależy na ograniczeniu strumienia pieniędzy płynących do OFE, które drenują budżet państwa. Jeżeli rozwiążemy ten podstawowy problem, będziemy mogli przeznaczyć większe środki na podwyższenie progów dochodowych uprawniających do zasiłków na dzieci od okresu zasiłkowego, który rozpocznie się od 1 listopada 2011 r., oraz programy skierowane do młodzieży, aby ułatwić jej wchodzenie na rynek pracy, a następnie podjęcie decyzji o założeniu rodziny i posiadaniu dzieci ? powiedziała Fedak.
– Ustawa o ograniczeniu przekazywania pieniędzy do OFE powinna spowodować, że będzie można przekazać na politykę rodzinną potrzebne środki – dodała." źródło: Dziennik Gazeta Prawna.
Co ten poprawny politycznie bełkot w praktyce oznacza? Oznacza to, że środki z OFE, zamiast pracować na nasze przyszłe emerytury, zostaną przeżarte teraz, ponieważ post – okrągłostołowe szumowiny doprowadziły Polskę do ruiny przez te 22 lata. Analogicznie do sytuacji Egiptu: tamtejsza proizraelska junta wojskowa przez 30 lat wyprowadziła z tego biednego kraju setki miliardów dolarów na swoje konta. Sam prezydent Mubarak ma 60 miliardów dolarów "drobnych" oszczędności w jednym z banków.
Pożegnajcie się z emeryturami, drodzy 20, 30 latkowie. Państwa nie będzie po prostu na to stać. Moja rodzina, w dialogach ze mną, stale kończy te dialogi mówiąc:
– "no weź Jarek, państwo jest gwarantem naszych emerytur i po prostu musi je wypłacać!". Tymczasem jest to nieprawda. Takie wierzenia w to, że państwo cokolwiek może zagwarantować, są czystymi mrzonkami hurraoptymistów. Otóż, drogi obywatelu, państwo niczego Ci nie zagwarantuje. Jak już dożyjesz tych 80 lat, to może się okazać, że Twoja emerytura wynosi równowartość dzisiejszych 67 do max 100 złotych lub w ogóle jej nie ma, bo ZUS zbankrutował np 30 lat temu. Zresztą już teraz w różnych programach publicystycznych w telewizorni zachęcają nas wprost do założenia konta bankowego na własną rękę i odkładania na tym koncie na emeryturę. Toż to szczyt bezczelności – takie aluzje, migawki pojawiają się coraz częściej w programach na temat gospodarki, poświęconych kwestiom emerytalnym. Panowie "lyberałowie" tudzież "eksperci" bez żenady / krempacji informują nas, że powinniśmy takie konto założyć i w ogóle nie oglądać się na, cytuję: "niepewny ZUS i OFE". Czy oni przypadkiem nie chcą nas do czegoś powoli przygotować, np do bankructwa ZUSu i załamania się systemu emerytalnego?
"Fakty są przerażające:
Podniesienie wieku emerytalnego o rok czy dwa to żart. Dzisiejsi 20- i 30- latkowie będą pracować nawet do 75 roku życia – mówi profesor Marek Góra, jeden z twórców reformy emerytalnej.
Dzisiejsi 20- i 30- latkowie będą pracować minimum do 70 roku życia. Profesor podkreśla, że jest to granica nie tylko realna, ale także konieczna i dobra. Dlaczego tak późno? Zdaniem eksperta dzięki temu obciążenia emerytalne młodych osób będą niższe, dostaną wyższą emeryturę, a także opóźni 'wyłączenie się na boczny tor, na którym wcale nie jest tak kolorowo’.
Złote myśli przygłupa:
Jeżeli ktoś ma teraz dwadzieścia parę lat, to nawet nie powinien zakładać, że przejdzie na emeryturę wcześniej niż w wieku 70 lat. A myślę, że to będzie raczej 75 lat niż 70 – zaznacza prof. Marek Góra.
Im więcej osób pracuje, tym wyższy jest dobrobyt całego społeczeństwa. Transfery emerytalne nie powiększają dobrobytu, czyni to tylko praca – dodaje prof. Marek Góra. Źródła: INTERIA.PL / PAP / Miziaforum.wordpress.com
————————————————————————
2. "Mamo, a czemu "prezydęt" śmierdzi kupą?" – czyli szokujący spektakl gaf jakich dopuścił się pan Komorowski. Urządzili sobie niezłą imprezkę razem z Merkel i Sarkozym. Jednak mało kto zna rzeczywisty obraz gaf i chamstwa, jakich dopuścił się nasz, ekchem, "chrabia" 😀
1) "Goście do zdjęcia na placu trzymani na deszczu, nad hrabią rozpostarto parasol…".
– a co, w końcu ja tu jestem najważniejszy! To moje prywatne podwórko i mój parasol! – Zdaje się dumnie myśleć nasz "chrabia"
2)"Prowadząc gości do swojej chałupy, jak to w obejściu u brudasa, hrabia wlazł w gówno – które zaprezentował na swoim bucie gościom (co za dziwny obyczaj, zapewne arystokratyczny)":
– to tylko buty, bejbe, najważniejsze, że jestem tak zajebisty, nie? Nikt mi nie "pockoczy"! – Kontynuował swoje przemyślenia "chrabia".
(zdjęcia pochodzą ze strony Wirtualna Polonia i są zatytułowane wdzięcznym tytułem: "szajs w gównie").
3)"Hrabia bez zmiany obuwia wprowadza gości na salony, roznosząc kał po podłodze…"
– a co, kurde, z gównem się nie biłem, tylko w nie wlazłem! Sprzątaczka weźmie i zaraz posprząta, w końcu płacę jej 1400 zł – dalszy ciąg przemyśleń hrabiego poraża swoją "głębią".
4) "Po wprowadzeniu do salonu usiadł pierwszy nie prosząc chamów o zajęcie miejsc, (w końcu hrabia więc mu wolno chamów lekce traktować)".
"P.S. ROZMOWY KONTYNUOWAŁ W OBSRANYM OBUWIU, ZAPEWNIAJĄC NIEZAPOMNIANĄ WOŃ, KTÓRA DŁUGO GOŚCIOM BĘDZIE SIĘ KOJARZYĆ Z POLSKIM PREZYDENTEM". Źródło większości cytatów tutaj
Powiedzcie mi jedno: to ma być prezydent? Ten człowiek przynosi Polsce hańbę i wstyd. Zagraniczni politycy, dziennikarze, ochroniarze, zapamiętają polskiego prezydenta jako śmierdziela który łazi z brudnymi buciorami po własnym domu! Czy na takiego prezydenta zasłużyła nasza Ojczyzna? Czy tak wygląda prezydent wydany wprost z łona partii określanej w mediach jako "inteligencka"? To takie wonie rozsiewają "ynteligenci"? Jak widać, słoma z butów zawsze będzie wystawać. Polskojęzyczna pseudo ? inteligencja nie śmierdzi obornikiem, bo pisząc tak – obraził bym honorowych i patriotycznych mieszkańców mniejszych miejscowości. Oni po prostu śmierdzą gównem…
Pewien fircyk – bez krępacji,
Cud obiecał całej nacji.
Trafnie uznał; lud to kupi!
Lud naiwny, ciemny, głupi.
No i młodzież uwierzyła,
Do urn wartko podążyła.
I we Wronkach i w Pułtusku,
Dali głos Donaldu Tusku.
No nareszcie jest nadzieja!
Naród wybrał czarodzieja.
Media wielce mu pomogły
Nawet Doda wzniosła modły.
To co najpierw obiecywał,
Po wyborach odwoływał.
Toż to kawał hipokryty,
Rude włosy, wzrok kosmity.
Serki, jabłka podrożały
A indeksy pospadały!
No i w końcu stał się cud;
Czary mary… mamy smród!
No naprawdę nie wiedziałem, że ten wierszyk okaże się proroczy i że smród na swoich buciorach będzie roznosił sam prezydęt III RP! 😀
Jako ciekawostkę dodam, iż bloger salonu 24, pan Piotr Balkus napisał tekst w którym nawołuje do… powieszenia Donalda Tuska. Screen z jego blogu:
(screen pochodzi ze strony www.trojmiasto.pl )
Jak donosi w/w portal:
"Autor pyta w nim m.in. dlaczego "Donald Tusk wciąż chodzi po Wiejskiej, skoro nienawidzą go wszyscy Polacy"? Określa też premiera mianem "złodzieja, kłamcy i defraudacza" [pisownia oryginalna – przyp. red]. "Zwracam się więc do wszystkich Polaków w prośbą o powieszenie Donalda Tuska" ? pisze.
Zawiadomienie w prokuraturze złożył Radomir Szumełda, mieszkający w Sopocie działacz PO.
– Kiedy przeczytałem ten tekst, nie byłem w stanie uwierzyć, że można coś takiego napisać, tym bardziej, że nie był to żaden humorystyczny pamflet, a poważny artykuł. Nie zastanawiałem się długo i napisałem do prokuratury w Sopocie, czyli mieście gdzie mieszkam i gdzie mieszka też premier. Nie konsultowałem tego z kolegami z PO, ale wiem, że inni też rozważają złożenie takich zawiadomień ? mówi.
Prokuratura potwierdza, że zawiadomienie zostało przyjęte i zapowiada, że podjęte zostaną czynności sprawdzające mające na celu ustalenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa.
Czy opublikowany w Internecie artykuł może być traktowany jako nawoływanie do działania? A może to tylko przejaw nieco makabrycznej publicystycznej swady? Prokuratura ma miesiąc na podjęcie decyzji o ewentualnym wszczęciu śledztwa". Redagował Piotr Weltrowski, Źródło
Co będzie wynikiem tej afery z "wieszaniem premiera"? Rezultat będzie taki, że pana Piotra zamkną w kiciu lub psychuszce, premier otrzyma dodatkową ochronę i będzie jeździł z 4 szoferami i 12 ochroniarzami. Zaś sam internet się ocenzuruje z "niepoprawnych" i "antysystemowych" treści. W końcu tyle świrów zakłóca spokój oglądaczy Wiadomości i Klanu. Prawda?
————————————————————————
3. Zmiany w geologii Ziemi.
a.) Indonezja, Malezja, Bangladesz i Birma – w tych państwach część przybrzeżnych terenów zapada się w morzu. Ma to związek z "falowaniem" skorupy ziemskiej – w jednych miejscach się ona zapada, w drugich wznosi. Poniżej prezentuję najnowsze zdjęcia satelitarne z zalewanej przez morze wyspy Java w Indonezji.
Na pierwszym zdjęciu widać wschodnie przedmieścia Dżakarty, stolicy kraju i tereny na wschód od stolicy. W czerwone koła, z cyframi (1, 2, 3) zaznaczyłem te rejony, które jeszcze 2 – 3 tygodnie temu były suche – nie znajdywały się jeszcze pod wodą. Dziś wdziera się tam woda morska. Cyfrą " 1 " zaznaczyłem wschodnie dzielnice Dżakarty które są obecnie zalewane przez morze – widać to wyraźnie na poniższym zdjęciu:
Dodam tylko, że jeszcze około trzech – czterech miesięcy temu cały przedstawiony obszar był suchy (sic!). Zalewanie go przez morze to zjawisko całkowicie nowe, tak, jak nowe jest niezdarne tłumaczenie się władz Indonezji – a to globalnym ociepleniem, a to wzrostem poziomu oceanów, a to nadmiernymi opadami. Kłopot tylko w tym, że na prezentowanych przeze mnie i przez innych internautów zdjęciach wyraźnie widać zarys starej linii brzegowej i morze, które wdziera się w ląd. Widać zalewane ulice i autostrady, oczywiście w odpowiednim powiększeniu. Jeśli chcesz więcej informacji, jeśli chcesz to zobaczyć na własne oczy, zapraszam do skorzystania z tej mapy – link tutaj.
Na poniższym zdjęciu zaś zaprezentuję tereny położone jeszcze dalej na wschód od stolicy Indonezji. Widać wyraźnie zapadający się teren, cząstki starej linii brzegowej. Nie jest to typowa powódź dla wylewających rzek:
b.) Aktywność wulkaniczna i tektoniczna wyraźnie wzrosła w ciągu ostatniego roku. Jedno z katastrofalnych trzęsień ziemi na początku 2010 roku nastąpiło dwa lub trzy dni po doświadczalnym uruchomieniu Wielkiego Zderzacza Hadronów w CERN. Chodziły wtedy słuchy, że w wyniku tego najpotężniejszego dotąd eksperymentu doszło do rezonansu z jądrem Ziemi, zakłócając jego obrót. Osobny artykuł – na przełomie 2010 / 2011 połowa superwulkanów świata wykazała aktywność – link
Zajmijmy się sytuacją bieżącą. Aktywność wulkaniczna i sejsmiczna narasta i jest to fakt. Co gorsza, jest to ukrywane przed opinią publiczną jak tylko się da. Doszło do tak kuriozalnych sytuacji, że ludzie zajmujący się geologią Ziemi na codzień udowodnili różnym instytutom rządowym fałszowanie danych! Jednym z takich instytutów jest służba geologiczna Stanów Zjednoczonych (bodaj USGS).
Ostatnio na stronach internetowych tego instytutu internauci mieli możliwość obserwacji wzmożonej aktywności sejsmicznej w rejonie tzw superwulkanu Yellowstone. W dniu 11 lutego 2011 roku zaobserwowano tam aż 32 odczuwalne wstrząsy. W dniu następnym wstrząsów było kilka. Jednak w ciągu kilku(nastu) godzin wszelkie dane o tych 32 wstrząsach – mogących sugerować zbliżanie się erupcji – zostały wyczyszczone. Tłumaczono potem niezdarnie: "komputer się pomylił i błędnie wygenerował dane".
Pojawiają się informacje o hakowaniu stron podających wiarygodne informacje z superwulkanów wykazujących aktywność geologiczną. Możemy obserwować, że nie zgadzają się informacje dotyczące tego samego odcinka czasu, podawane na kilku różnych stronach monitorujących geologię Ziemi.
c.) Zmiany w Etiopii – Afryka "pęka":
cyt. "Geolodzy pracujący obecnie w Etiopii odkryli, że 60-metrowej głębokości szczelina nadal się rozszerza.
Długość pęknięcia skorupy ziemskiej przekracza już 60 kilometrów. Proces ten rozpoczął się w 2005 roku.
W ciagu zaledwie kilku dni pojawiła się gigantyczna szczelina w skorupie ziemskiej.
Kontynent afrykański podzieli się, oderwie się od niego wschodnia część. Wielki ryft afrykański sprawi, że wschodnia część tego kontynentu oddzieli się, płyty tektoniczne – afrykańska, arabska i somalijska – rozsuną się.
Półwysep Arabski oderwie się ostatecznie od Czarnego Lądu, podobnie Półwysep Somalijski.Pękająca Afryka z lotu ptaka Pękająca Afryka z lotu ptaka Ale zanim to nastąpi, za kilka milionów lat, już bardzo niedługo – niewykluczone, że jeszcze w bieżącym stuleciu – mogą nastąpić zmiany na nieco mniejszą skalę. Powstał nowy odcinek afrykańskiego ryftu długości 60 km oraz kilkanaście mniejszych. Zmiany te sprawią, że w okolicach Dżibuti powstanie przesmyk i na depresję Afaru w Etiopii wleją się wody Zatoki Adeńskiej. Powstanie nowe morze długości co najmniej 600 km. Będzie płytkie, około 100 m głębokości". Źródło
————————————————————————
4. Kim są nasi "patrioci" z telewizorni, czyli Kaczyńscy? Cudzysłów w poprzednim zdaniu celowy. Dziś kolejne teksty dotyczące działalności braci Kaczyńskich i używaniu przez nich służb specjalnych, mediów i zajmowanych przez siebie stanowisk do politycznych wojen. Fakty o których piszę są pomijane nawet w tych mediach, które mają narzucone "role" przeciwników kaczyzmu – np solorzowski Polsat, Superstacja i inne media. To świadczy o jednym – media te poprzez granie odgórnie narzuconej roli, uczestniczą świadomie w wojnie politycznej. Czyli w spektaklu, w którym główną rolę odgrywa dyktatura czterech partii politycznych – obecnie PO, PiS, PSL, SLD. Partie te są z tego samego świecznika tudzież koryta, kręgu towarzysko – polityczno – "byznesowego". W sejmie czy w telewizorni się kłócą, natomiast w sejmowym hotelu czy knajpie te same, skłócone dotąd osoby umawiają się na dobrą wódkę, śmiejąc się, że "ciemny Lud" kupuje ich bełkot. I oczywiście, w kwestiach najważniejszych dla naszej Ojczyzny i Ludu – te partie niczym się nie różnią. Wszystkie sejmowe ugrupowania są:
a.) proamerykańskie i proizraelskie;
b.) proNATOwskie i pro UE;
c.) mniejsza lub większa rusofobia, paranoidalna fobia na punkcie Prezydenta Łukaszenki i Janukowycza (wybranych przez Lud w wolnych i demokratycznych wyborach przecież);
d.) wszystkie partie chcą uczynić z Polski wasala globalnych elit ? a lokalnie – kolejny europejski gejo – land na wzór Szwecji. Nawet, jeśli ich oficjalne deklaracje są inne.
W telewizorni, oczywiście, dominują tzw. "wrzutki dla ciemnego Luda", czyli kontrowersyjne tematy i dyskusje, z których nie wynika absolutnie nic poza dalszym skłóceniem społeczeństwa. Takie wrzutki to: autostrady, dopalacze, hazard, Euro 2012, in vitro, Krzyże, Komisja Majątkowa, i inne poboczne tematy. Podczas gdy my jesteśmy zaaprobowani tymi pobocznymi tematami – rozkradanie Polski i budowa judeopolonii trwa w najlepsze.
Jako pierwszy tekst wkleję Wam oświadczenie Meira Bara:
cyt. "Ja, Meir Bar (Brandwain) urodzony 17 października 1951 w Polsce w Warszawie zamieszkały w Izraelu w Kiryat Krinicy, legitymujący się izraelskim dowodem tożsamości Nr 068452325, jako były wspólnik firmy Art-B oświadczam pod pełną odpowiedzialnością co następuje:
W czasie działalności firmy Art-B w Polsce finansowaliśmy partię polityczną Porozumienie Centrum (PC) założoną przez braci Jarosława i Leszka Kaczyńskiego, której byli przywódcami. Obydwaj bracia Kaczyńscy w sposób wyczerpujący byli oficjalnie informowani na bieżąco o faktach finansowania ich oraz ich partii politycznej ze środków pochodzących z Art-B z operacji finansowej "Oscylator". Jednym z dowodów na to jest sprawozdanie złożone dnia 19 stycznia 1993 na ręce Marszałka Sejmu R.P., pana Wiesława Chrzanowskiego przez Macieja Zalewskiego, ówczesnego Sekretarza Stanu Kancelarii Prezydenta R.P, oraz Posła na Sejm R.P.
W czerwcu 1991 roku na żądanie braci Kaczyńskich środki z "Oscylatora" w wysokości 17 mld PLZ (ówcześnie równowartość 1,7 mill USD) zostały przekazane bezpośrednio Maciejowi Zalewskiemu w gotówce na zakup akcji spółki .Telegraf przez Art-B. Jednocześnie na konto firmy "Telegraf" dokonano przelew w wysokości 40 mld PLZ (równowartość $4,2 mill) na pokrycie niespłaconego kredytu udzielonego tej firmie przez bank BPH w Krakowie- Założona we wrześniu 1990 r. spółka "Telegraf" finansowała działalność patii PC kierowanej przez braci Kaczyńskich. Prezesem spółki był Maciej Zalewski.
W akcie oskarżenia przeciwko Bogusławowi Bagsikowi, Andrzejowi Gąsiorowskiemu i mnie cynicznie wliczono tę kwotę jako nierozliczone środki nielegalnie zagarnięte z systemu bankowego !!!
Oświadczam z pełną odpowiedzialnością, że firma Art-B została oszukana przez braci Lecha i Jarosława Kaczyńskich. Po braku akceptacji z naszej strony do dalszej współpracy z braćmi Kaczyńskimi oraz dalszego wykorzystywania nas do finansowania ich poczynań, nasza działalność została przez nich nagle uznana za kryminalną i niebezpieczną dla systemu działania państwa polskiego.
Dodatkowo, po otrzymaniu informacji o finansowaniu przez nas bankrutującej fabryki ciągników "Ursus" w okresie tuż przed zbliżającymi się wyborami do Sejmu i Parlamentu R.P. w 1991 roku, bracia Kaczyńscy wpadli w panikę twierdząc że na skutek naszej działalności "zostaną załatwieni od strony chłopów" oraz że w ten sposób Art-B przeciągnie tych wyborców do konkurencyjnej partii politycznej – Unii Demokratycznej, że Unia wtedy zdobędzie dodatkowo 25% głosów więcej, co w mniemaniu braci Kaczyńskich zaburzy istniejącą równowagę polityczną w Polsce, czyli powodując sytuację utraty przez nich absolutnej władzy którą wtedy posiadali. Konsekwentnie na skutek działań braci Jarosława i Lecha Kaczyńskiego zmuszeni zostaliśmy do opuszczenia Polski.
Systematyczną eksterminację firmy Art-B za pomocą uruchomionego przez nich aparatu władzy, służb specjalnych, oddziałów antyterrorystycznych Jarosław i Lech Kaczyńscy traktowali jako "precedens na którego przykładzie można było zobaczyć jak państwo polskie może bronić się kiedy jest bezradne". Operacja finansowa "Oscylator" która przez miesiące stanowiła źródło nieograniczonych wpływów dla partii politycznej kierowanej przez braci Kaczyńskich, będąca wówczas w ich prawnej i profesjonalnej ocenie operacją całkowicie legalną nagle została uznana przez nich za działalność przestępczą w kontekście naszej odmowy na dalsze wykorzystywanie naszego potencjału.
Zostały za nami wysłane międzynarodowe listy gończe – za Bogusławem Bagsikiem, Andrzejem Gąsiorowskim, oraz mną, Meirem Barem- Następstwem tego Bogusław Bagsik został w 1993 roku aresztowany w Szwajcarii, deportowany do Polski, skazany na 9 lat wiezienia miedzy innymi za rzekome wyprowadzenie kilkuset milionów dolarów przy pomocy "Oscylatora" z polskiego systemu bankowego w tym wliczając środki przekazane na "Telegraf" i PC. Ja zostałem aresztowany w Niemczech w Iipcu 2000 roku w Monachium, jednakże nie doszło do mojej ekstradycji do Polski.
W tym czasie prokuratorem generalnym w Polsce był Lech Kaczyński – ten sam człowiek, który uprzednio kierował partią PC finansowaną z działalności firmy Art-B ze środków generowanych z tzw. "Oscylatora". Zdawał on sobie doskonałe sprawę, że mój pobyt w polskim wiezieniu, oraz moje zeznania w trakcie obrony w procesie w polskim sądzie raz na zawsze mogą skompromitować publicznie braci Kaczyńskich w Polsce zamykając drogę ich ambitnym i niezaspokojonym planom politycznym.
Na moje więc szczęście, z obawy przed możliwością wywołania skandalu i nieuchronną kompromitacją, Lech Kaczyński jako prokurator generalny dokonał świadomie i z premedytacją szeregu formalnych uchybień, co wykluczyło ostatecznie możliwość mojej ekstradycji do Polski.
Wykorzystując polskie media Lech Kaczyński objawił społeczeństwu zarzuty o rzekomym wyłudzeniu przeze mnie z polskich banków kwoty 47 mil. USD. Natomiast w oficjalnym wniosku o ekstradycję zaniżono drastycznie zarzucaną kwotę pieniężną (po przeliczeniu ze złotówek) do około kilkuset marek zachodnich – czyli ilości nie kwalifikującej się nawet przy pospolitej kradzieży do jakiegokolwiek ścigania, w Polsce Bogusław Bagsik został skazany za te same rzekome przestępstwa na kwotę kilkaset milionów dolarów, a przecież w przedstawionych mi zarzutach mieliśmy być wspólnikami.
Lech Kaczyński będący wówczas Prokuratorem Generalnym R.P. spowodował niedoręczenie do odpowiednich władz w Niemczech końcowego wniosku o dokonanie ekstradycji w wymaganym ustawowo terminie 40 dni. Popełnił to zaniedbanie świadomie i z premedytacją, pomimo bezpośredniego otrzymywania codziennych ponagleń ze strony Prokuratora Generalnego Bawarii zaniepokojonego takim obrotem sprawy.
Na ten temat w późniejszym Lech Kaczyński składał publicznie szereg sprzecznych ze sobą i całkowicie niezgodnych z prawdą oświadczeń, na przykład iż zawinił tłumacz który przez 40 dni nie zdążył przetłumaczyć w sumie krótkiego wniosku o ekstradycję. Innym razem – że to właśnie władze niemieckie bez powiadomienia strony polskiej zmieniły procedurę i uwolniły mnie na trzy dni przed obowiązującym terminem (!!!). Jako osoba odpowiedzialna za resort sprawiedliwości to on sam decydował o każdym kroku, i on był odpowiedzialny za całość procedury. (…)"
Tekst drugi – o ciemnych interesach braciszków i innych PiSobolszewików:
cyt. "34 miliony za siedzibę PiS. Za tyle właśnie sprzedano działkę z budynkami przy Nowogrodzkiej w Warszawie, gdzie mieści się siedziba PiS. Do transakcji doszło 29 czerwca, od wielu miesięcy skrywała ją tajemnica. Oto kilka szczegółów operacji na majątku kontrolowanym przez ludzi z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego.
Przez lata spółki ludzi ze środowiska Porozumienia Centrum, pierwszej partii Kaczyńskiego, żyły głównie z wynajmu lokali. Po raz pierwszy sprzedano majątek wielomilionowej wartości.
Nieruchomość – 2,9 tys. m kw., dwie działki z budynkami po drukarni – kupiła spółka Metropol NH. Powstała ona dwa dni przed transakcją.
Należy ona do Metropol Holding, której udziałowcami są firmy rejestrowane na Cyprze, w Holandii i Izraelu. Metropol działa na warszawskim rynku nieruchomości, reprezentuje głównie kapitał izraelski. Ma m.in. 30 proc. "błękitnego wieżowca" na pl. Bankowym, biurowce i magazyny.
Co zrobi z gruntem przy Nowogrodzkiej?
– Nasze zamierzenia nie są jeszcze sprecyzowane – odpowiada Magdalena Kolbuszewska z Metropolu. Informuje, że cena została już zapłacona.
Air Siwek
Druga stroną transakcji jest Air Link należąca do imperium gospodarczego b. działaczy PC, obecnie PiS.
W skład imperium wchodzą cztery fundacje: Fundacja Prasowa Solidarności, Solidarna Wieś, Nowe Państwo, Silna Polska w Europie (w likwidacji) oraz pięć spółek: Srebrna sp. z o.o., Srebrna-Media sp. z o.o., Celsa sp. z o.o., Air Link sp. z o.o., Inter-Poligrafia SA.
Ich fundatorami, członkami władz i pracownikami byli w różnych okresach: Jarosław Kaczyński, Sławomir Siwek, Marek Dziubek, Krzysztof Wyszkowski, Adam Lipiński, Ludwik Dorn, Marek Suski, Jolanta Szczypińska, Krzysztof Czabański (i jego żona), Przemysław Gosiewski.
Założona przez polityków PC Fundacja Prasowa Solidarności uwłaszczyła się na kilku działkach i budynkach w centrum Warszawy, które przejęła od państwa i natychmiast zaczęła wynajmować.
Ta sama grupa ludzi zakładała kolejne fundacje i spółki, których udziałowcami były fundacje. Udziałami były prawa do części nieruchomości, wcześniej przejętych przez Fundację Prasową. Politycy formalnie mają w spółkach udziały mniejszościowe lub symboliczne. Ale jako założyciele fundacji o udziałach większościowych sprawują nad spółkami kontrolę. Ten system pozwala im nie ujawniać dokładnie własnego majątku.
Air Link założyli w 1994 r. dwaj b. działacze PC Maciej Zalewski i Józef Orzeł. W 1995 r. ich udziały odkupili Sławomir Siwek i bp Roman Andrzejewski. Od tego czasu Air Link jest kontrolowana przez Siwka, dziś także wiceprezesa TVP.
Od 1996 r. głównym majątkiem spółki Air Link są dwie działki i budynki przy Nowogrodzkiej 84/86, które należały pierwotnie do Fundacji Prasowej. Sławomir Siwek jako prezes zarządu mógł sam decydować o sprzedaży nieruchomości. Jego udziały w spółce, formalnie niewielkie, są uprzywilejowane. Po śmierci bp. Andrzejewskiego Siwek przejął również jego udziały.
Czy Siwek łamie ustawę antykorupcyjną?
Według Krajowego Rejestru Sądowego Siwek jest wciąż prezesem Air Link, choć pełni funkcję publiczną jako wiceprezes telewizji.
Ustawa o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne zakazuje członkom zarządów spółek skarbu państwa pełnienia funkcji w innych spółkach prawa handlowego, a także posiadania więcej niż 10 proc. udziałów w innych spółkach.
Za złamanie zakazu grozi odpowiedzialność dyscyplinarna. Może też być podstawą do rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika lub odwołania.
Katarzyna Twardowska z zespołu rzecznika prasowego TVP zapewnia, że w chwili powołania na stanowisko wiceprezesa telewizji Siwek złożył radzie nadzorczej TVP oświadczenie, że z kierowania dawną spółką zrezygnował, a dokumenty przesłał do KRS."
————————————————————————
5. Chemtrails, czyli smugi chemiczne pozostawiane przez samoloty wojskowe.
To mój kolejny tekst o smugach chemicznych, w skrócie chemtrails. Czym one są? Dla przypomnienia: są to specyficzne smugi kondensacyjne, pozostawione przez samoloty wojskowe głównie nad terenami miejskimi. Smugi te bardzo różnią się od zwykłych smug kondensacyjnych:
skład chemiczny. Głównym składnikiem chemtrails są aliminium (glin) i bar, czyli metale, w bardzo dużej ilości. Zostało to zbadane poprzez ekspedycje balonowe. Metale te opadają na ziemię. Ostatnie wyniki badań sugerują, że w skład chemtrails wchodzą też inne metale, takie jak magnez, potas, wapń, chrom, żelazo, także w bardzo dużych ilościach. Oprócz tych składników chemtrails zawierają także elementy czerwonych krwinek i inne składniki organiczne, w tym nietypowe włókna oparte na szkielecie węglowym bądź krzemowym. W 2010 roku w Polsce widać było na śniegu specyficzny rodzaj pleśni.
Chemtrails utrzymują się godzinami na niebie, czasami wręcz jest to czas kilkunastu godzin. Co ciekawe, smug tych nie przesuwa nawet wiejący wiatr – są one jedynie rozciągane i rozszerzają się, ale dalej tkwią w tym samym miejscu. Bardzo często widać jak wiatr żwawo przesuwa chmury z jednego końca horyzontu na drugi, zaś chemtrails stoją nienaruszone w jednym miejscu. Zmianie ulega tylko ich włóknista struktura, stają się bardziej rozproszone i wyraźnie obniżają swoją wysokość, by po wielu godzinach całkowicie zasnuć niebo białą, specyficzną mgiełką. Ta mgiełka to końcowy efekt opryskiwania całego nieba chemtrails, utrzymuje się dalszą część dnia. Słońce widziane przez taką mgiełkę jest mniej widoczne, za to jego jasność widać na dużej części nieba, gdyż ta mgiełka załamuje światło słoneczne. Czasami widać, jak smuga chemtrails nagle pojawia się znikąd ? wcześniej nie była wypuszczana przez samolot. Skoro więc smugi chemtrails są zwykłymi smugami samolotowymi, jak twierdzą przeciwnicy teorii chemtrails, to dlaczego lecący samolot nie zostawiał kawałek wcześniej smugi? Dlaczego nagle ona się urywa? Samolotowi nagle skończyło się paliwo?
Ułożenie chemtrails. Otóż smugi chemiczne z samolotów wojskowych układają się w różne, bardzo charakterystyczne wzorki, spotykane niemal zawsze przy chemtrails. Wzorki te to krzyże, litera 'A’, rzadziej są to półkola. Ostatnio często obserwowane jest, iż chemtrails układają się w linie równoległe do siebie. Dwa samoloty lecą jednocześnie obok siebie, prowadząc dwie równoległe linie chemtrails. Te samoloty potem zawracają i kreślą dalej podobne linie tak, aby były umiejscowione nad terenami zabudowanymi. Zadajmy sobie pytanie: które samoloty cywilne latają w ten specyficzny i co najmniej dziwny sposób? Czy takie działanie nie jest lekko podejrzane? Ja sam widziałem taką, jak i wiele innych sytuacji, gdyż często spoglądam w niebo. Generalnie opryski chemtrails spotyka się tam, gdzie mieszka dużo ludzi, nad miastami. I nie ma to nic wspólnego z cywilnym ruchem lotniczym.
Tajemnicze okoliczności sprawy chemtrails. W Polsce zarówno kancelaria premiera jak i prezydenta kazała się w tej sprawie zwrócić do Ministerstwa Obrony Narodowej. Na zachodzie wielu polityków albo zasłaniało się niewiedzą w tym temacie, albo odmawiało udzielania informacji ze względu na bezpieczeństwo narodowe (sic!). W USA zebrano próbki chemtrails i przesłano je do agendy rządowej, odpowiednika naszego sanepidu. Co się okazało? Okazało się, że próbki te zaginęły. W odpowiedzi na ponaglenia i żądania szczegółów osób, które próbki przesłały, agenda ta oficjalnie odmówiła badań, jak i zwrotu próbek. Tak proszę państwa, dzieje się to na naszych oczach.
Więcej szczegółów w nowym tekście
Polecam nowy film na temat tego zjawiska
Teraz tekst z portalu Globalna Świadomość:
cyt. " Poniższy obrazek ukazuje różnicę pomiędzy zwykłą smugą, skladajaca sie z pary wodnej (contrail), a smuga powstajaca po rozpryskach, zwana chemtrail:
Podstawowym problemem w udowodnieniu faktu, iż są to smugi chemiczne jest przedstawienie wiarygodnej dla instytucji rządowych analizy składu powietrza, badanego po przelotach samolotów, tego typu smugi pozostawiających. Jest to zadanie niezwykle trudne, a wręcz praktycznie nieosiągalne dla zwykłych ludzi, ponieważ wykonanie takich badań wymaga pobrania odpowiednich próbek i dokonania specjalistycznych analiz. W takiej sytuacji od razu powstaje problem udowodnienia skąd dane próbki pochodzą oraz jakie jest źródło zanieczyszczenia powietrza. Jedynie instytucje państwowe mogły by w wiarygodny sposób takie analizy wykonać, ale bez woli politycznej coś takiego się nie stanie, ponieważ oficjalnie to "sprawy nie ma" i nikt się na koszt państwa tego nie podejmie.
Owszem – takie analizy wykonano w innych krajach, ale właśnie z powyższych powodów, nie zostały one oficjalnie uznane za wiarygodne.
Pozostają wtedy dwie alternatywy: pozyskać wiarygodnych świadków, albo wykazać iż sam proceder ma miejsce, dzięki istniejącym, oficjalnym dokumentom. Po internecie krążą oświadczenia różnych monterów, czy nawet pilotów, którzy twierdzą, iż bezpośrednio, lub też pośrednio uczestniczyli w tym procederze, ale i w tym przypadku, ponownie borykamy się z wykazaniem wiarygodności tych oświadczeń. Tutaj mogły by nam pomóc mass media, zdolne dotrzeć do takich ludzi i wywrzeć odpowiedni nacisk na elity polityczne. Znając jednak ich ścisłe powiązania z tymi właśnie elitami oraz wiedząc jakich manipulacji się dopuszczają, trudno jest takiej pomocy oczekiwać.
Zauważcie, ze podobnie było w 2009 roku, podczas pandemii swinskiej grypy. Media zachowywały całkowite milczenie w tematach, od których aż wrzało na niezależnych portalach, do czasu kiedy pani minister Kopacz zdecydowała się odmówić zakupu, na siłę wciskanych nam szczepionek, podważając ich skuteczność i bezpieczeństwo działania. Zaraz potem TVN puścił film na temat afer związanych ze szczepionkami na świńską grypę. Te same afery, były przez nas i inne niezależne portale nagłaśniane już pół roku wcześniej… bez odzewu ze strony mass mediów. To nie był przypadek, ale bezpośredni dowód na ich "polityczną poprawność".
Jesteśmy więc zdani na siebie samych i jedyne co nam pozostaje, to szukać dokumentów, które w sposób pośredni i bezpośredni, potwierdzały by istnienie procederu rozpylania chemtrails. Na szczęście tutaj możemy mówić o dużym powodzeniu. Takie dokumenty istnieją i były już, także na naszym portalu publikowane.
Poniżej przedstawiamy małą listę do przejrzenia:
Swojego czasu, na portalu Onet.pl opublikowano notkę, w której napisano, cytujemy: "Nowy doradca naukowy prezydenta Baracka Obamy oświadczył, że globalne ocieplenie jest tak daleko posunięte, że administracja Obamy rozważa użycie radykalnych technologii do schłodzenia powietrza na Ziemi." W dalszej części artykułu dowiadujemy się, że chodzi tutaj o technologię, w szczegółach opisaną przeze mnie już w 2006 roku, w artykule "Projekt Deep Shield", a opisującą rozpylanie chemii przez samoloty, w celu tworzenia smug przekształcających się w chmury. Nic dodać, nic ująć.
To samo potwierdził Time Magazine, który opisał to w następujący sposób: "Jednym ze sposobów obniżenia temperatury mogło by być rozpylenie cząsteczek siarki w atmosferze, albo poprzez wystrzeliwanie ich do niej, albo rozpylanie samolotami, co miało by spowodować zagęszczenie atmosfery i odbijanie części promieni słonecznych. Wiemy, ze taki proces prowadzi do redukcji temperatury. Wybuch wulkanu Mt. Pinatubo na Filipinach, w 1991 roku wyrzucił do atmosfery miliony ton dwutlenku siarki, co spowodowało średnie obniżenie temperatury na świecie o prawie 1 stopień Fahrenheita. Geoinżynieria działała by w podobny sposób, tylko że musiało by to być realizowane w sposób ciągły, aby dotrzymać kroku intensyfikującym się gazom cieplarnianym." Znów dokładnie to co opisałem kilka lat wcześniej !
W styczniu 2010 roku opublikowaliśmy 3 oficjalne raporty dotyczące technologii tworzenia sztucznych chmur (chemtrails), w celu ochłodzenia klimatu. Były to raporty sporządzone przez naukowców prestiżowego, amerykańskiego instytutu "Livermore Laboratory", naukowców pracujących na rzecz "Council of Foreign Relations" (amerykańska "Rada ds.stosunków zagranicznych", oraz angielskich naukowców pracujących na rzecz "Philosophical Transactions of The Royal Society", których raport stanowił później podstawę późniejszych debat na ten temat w parlamencie brytyjskim.
W sekcji 27 raportu "Komitetu ds. Nauki i Technologii" Parlamentu Brytyjskiego czytamy, iż "procesy tworzenia sztucznych chmur i inne technologie, używane w celu wpływania na środowisko, podlegają międzynarodowym uregulowaniom." Ten sam raport wskazuje na fakt, iż na sesji ONZ w Rio de Janeiro, w 1992 roku, potwierdzono iż "technologia tworzenia chmur jest już w częstym użyciu" (link).
Na międzynarodowym sympozjum w belgijskim mieście Gent, naukowcy potwierdzili iż program manipulacji pogody poprzez tworzenie formacji sztucznych chmur, jest już w pełni operacyjny oraz że biorą w nim udział USA, wraz ze wszystkimi sprzymierzonymi krajami (link).
Rada ONZ złożona z przedstawicieli 193 państw, na konwencji "Zachowania bio – różnorodności" w Nagoya, w Japonii, ustaliła moratorium na działania geoinżynieryjne, w zakresie rozpylanie cząstek w atmosferze, które to działania w ramach walki z globalnym ociepleniem, miały za zadanie pochłanianie CO2 oraz odbijanie w kosmos promieni słonecznych (promienie ultrafioletowe). Niestety, ale moratorium te ma wejść w życie dopiero za 2 lata. Powodem wprowadzenia moratorium na stosowanie technologii tworzenia chemtrails, były dotychczasowe, fatalne doświadczenia ze stosowaniem podobnych technologii w morzach i oceanach, które doprowadziły do poważnego "uszkodzenia" środowiska wodnego. Dalsze wnioski wyciągnijcie sami.
Konsorcjum Supertanker Services.inc, jedno z największych na świecie, w sektorze usług lotniczych (część koncernu Evergreen), ma działania na rzecz modyfikowania pogody wpisane w zakres swojej podstawowej działalności. (link) Jak myślicie? W jaki sposób to robią?
Czy ilość dowodów na istnienie i stosowanie technologii rozpylania cząsteczek w atmosferze, w celu tworzenia sztucznych chmur (chemtrails), nie jest jeszcze wystarczająco przytłaczająca? Czy nie jesteśmy w posiadaniu wystarczających argumentów w postaci ww. dokumentów i informacji, materiałów filmowych i zdjęć, aby w sposób jednoznaczny uzasadnić potrzebę społecznej dyskusji na ten temat, z udziałem przedstawicieli władz? Czyż nie jest to także podstawa do wszczęcia dochodzenia w tej sprawie?
W końcu, czy biorąc wszystko powyższe pod uwagę oraz obserwując polskie niebo, poprzecinane dziwnymi wstęgami we wszystkich kierunkach, my – polscy obywatele nie mamy powodów do obawiania się o nasze zdrowie i życie?" źródło
————–
tekst opublikowany także na moim blogu tutaj
"rok 2001: "Ludzkosc zrozumie przeslanie filmu Matrix dopiero za 20 lat" "Im mniej czlowiek wie, tym latwiej mu zyc. wiedza daje wolnosc, ale unieszczesliwia" - to dlatego iluzje kosztuja tak wiele."