Kolorowe Kołnierzyki
09/03/2012
521 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Choć to terminy wprowadzone w socjologii zza oceanu w Polsce od dawnego czasu używa się określeń „białe” i „niebieskie kołnierzyki”. Czy są też inne kolory?
Dla przypomnienia…
Mianem „białych kołnierzyków” określa się pracowników umysłowych, kadrę menedżerską, prawników, bankowców, itp. a także pracowników sektora publicznego.
„Niebieskie kołnierzyki” to pracownicy produkcyjni lub administracyjni niższego szczebla. (Pracownicy fizyczni w USA faktycznie zazwyczaj mają kołnierzyki o takim właśnie kolorze, gdyż na niebieskim i podobnej kolorystyce brud nie rzuca się w oczy. Ponadto na niebiesko jest farbowany dżins, z którego produkuje się odzież roboczą).
Coraz częściej pojawiają się kolejne barwy na określenie zawodów.
„Różowe kołnierzyki”
Są to zawody niewymagające wielkiego wysiłku fizycznego (opiekunka, kosmetyczka, stewardessa, pielęgniarka, hostessa, sekretarka, kelnerka, bibliotekarka, fryzjerka), mocno sfeminizowane, gorzej płatne i nie dające szansy na wielką karierę zawodową. Dlaczego „różowe”? Kolor ten jest użyty w odniesieniu do uniformów noszonych przez kelnerki ale też nawiązuje do ulubionego koloru dziewczynek.
Z „różowymi kołnierzykami” wiąże się stereotyp niezbyt wykształconej kobiety o niewielkich możliwościach intelektualnych, postrzeganej przede wszystkim jako matka, a dopiero potem pracownik.
Warto też zauważyć, że znaczna część „różowych” zawodów (np. nauczycielka, bibliotekarka czy pielęgniarka) jest finansowo zależna od budżetu państwa. Tłumaczy to niskie płace.
Większość kobiet pragnie też pogodzić swoje obowiązki domowe i opiekę na dziećmi z pracą zawodową. W sektorze „różowych kołnierzyków” jest to łatwiejsze ze względu na większą elastyczność czasu pracy oraz możliwość pracy w niepełnym wymiarze godzin.
Z elastycznością czasu pracy wiąże się też problem przedsiębiorczości kobiet. Okazuje się, że wiele firm zakładanych i prowadzonych przez kobiety łączy się z typowo żeńskimi zawodami np. związanych z modą i urodą..
Pojawiaja się już w Polsce propozycje szkoleń dla „różowych kołnierzyków”. Stąd takie programy jak„Fleximama robi Public Relations” i „Fleximama zmienia pracę”, które odbyły się 2 i 9 marca w Warszawie. Obie propozycje skierowane były do kobiet, które planują założenie firmy lub już ją prowadzą.
Fleximama to kobieta, która chce godzić pracę z macierzyństwem, a flexipraca to praca w godzinach i miejscach, które godzenie ról umożliwiają. Projekt „Fleximama robi biznes” powstał z potrzeby tysięcy kobiet, dla których brakuje oferty na polskim rynku pracy. Kobiety zaczynają odchodzić z nieelastycznych etatów i zakładają własne firmy. Projekt umożliwia im ciągłe doskonaleniew formie udziału w szkoleniach oraz nawiązanie kontaktu z innymi mamami w biznesie, a także inspirację.
„Zielone kołnierzyki”
Zielone miejsca pracy, czyli zielone kołnierzyki to zawody pozytywnie wpływające na środowisko, prace związane z sektorem transportu zbiorowego, odnawialnych źródeł energii, budownictwa i gospodarki odpadami. Ich rozkwit związany jest z rosnącym przekonaniem, że zmiany klimatyczne są efektem działalności człowieka, więc ich zahamowanie wymaga zmian ekonomicznych, zapewniających zachowanie środowiskowego dobrostanu i zapewnienie nowych miejsc pracy dla osób bezrobotnych oraz pracujących w sektorach, które obecnie przyczyniają się w największy sposób do globalnego ocieplenia (takich jak przemysł samochodowy czy też wydobycie węgla).