Kolejne kontrowersyjne powiązania przewodniczącego KRRiT Jana Dworaka.
05/01/2013
0 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
Okazuje, że bliskim przyjacielem przewodniczącego Krajowej Rady jest Jarosław Szczepański, prezes organizacji B’nai B’rith– instytucji, która jest zorganizowana na wzór ruchu wolnomularskiego.
na zdjęciu Oko opatrzności na wieży katedry w Akwizgranie
Wszystko wskazuje na to, że zarówno Dworak jak i Szczepański zadbali o wojskowych i oficerów MSW w Telewizji Polskiej. Jarosław Szczepański był rzecznikiem Dworaka za jego prezesury w TVP.
–Widzimy, jakie tutaj są różne nitki, które prowadzą do masonerii; z jednej strony do masonerii żydowskiej, z drugiej strony pojawiają się wątki związane z masonerią rytu francuskiego; czyli WSI, o czym obszernie pisałem w swojej ostatniej książce „Masoneria Polska 2012”. To są wszystko jakby przesłanki wskazujące na to, że chodzi tu o walkę z Kościołem, z katolicyzmem, z polskością i są czynniki które na to naciskają bardzo mocno – powiedział dr Stanisław Krajski, publicysta i historyk filozofii.
Zwrócił on także uwagę, że powiązanie Dworaka ze Szczepańskim wpisuje się w działania mające na celu atak na Kościół, a co za tym idzie na decyzję KRRiT o nieprzyznaniu TV Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie.
– Później znalazło się jego nazwisko w raporcie likwidacji WSI, gdzie został określony jako tajny współpracownik WSI. On wytoczył sprawę panu Macierewiczowi i tę sprawę wygrał. Mniej więcej w tym czasie, kiedy trwało B’nai B’rith został mianowany przez prezydenta Bronisława Komorowskiego – wtedy wicemarszałka Sejmu; szefem biura prasowego Kancelarii Sejmu i w tym czasie zasłynął tym, że odebrał stałe przepustki dla dziennikarzy Naszego Dziennika i Telewizji Trwam, między innymi też tygodnika „Solidarność” i „Nasza Polska”. I wreszcie został odznaczony przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za działalność na rzecz przemian demokratycznych wolności słowa i wolnych mediów – przypominał dr Stanisław Krajski.
www.radiomaryja.pl/informacje/niepokojace-powiazania-dworaka/
Komorowski z Giertychem zakładają podobno jakiś ”ruch narodowy”. Moda. Tego jeszcze nie było.
Powiązania NE;
„Nowy Ekran" wystartował 31 stycznia 2011 r. wywiadem z komendantem stowarzyszenia Pro Milito gen. Tadeuszem Wileckim, którego córka Beata jest radcą prawnym Ryszarda Opary. Absolwent Akademii Sztabu Generalnego ZSRS (1980–1982) i były szef Sztabu Generalnego WP (1992–1997) lansowany był nieprzypadkowo.
We wrześniu 1994 r. Wilecki i gen. Konstanty Malejczyk, ówczesny szef WSI (1994–1996) i były naczelnik oddziału „Y" Zarządu II Sztabu Generalnego, zaangażowanego w tzw. operację FOZZ, zorganizowali tzw. obiad drawski, który miał przekonać Lecha Wałęsę do podporządkowania WSI Sztabowi Generalnemu. Skoro Malejczyk chciał pracować pod kierownictwem Wileckiego, obaj generałowie musieli utrzymywać bliskie kontakty.
W roku 2000 Wilecki startował w wyborach prezydenckich jako kandydat Stronnictwa Narodowego, którego ówczesny prezes Bogusław Kowalski (według akt zgromadzonych w IPN zarejestrowany jako TW „Mieczysław" w 1987 r.), był szefem jego sztabu wyborczego. Zastępcą Kowalskiego został wiceadmirał Marek Toczek, dowódca Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych w Warszawie (1992–1995).
W 2004 r. w eurowyborach Toczek był pełnomocnikiem Ogólnopolskiego Komitetu Obywatelskiego OKO, który w następnym roku podjął współpracę ze Stanem Tymińskim.
We wrześniu 2007 r. Wilecki założył m.in. razem z Toczkiem, gen. Markiem Dukaczewskim, absolwentem kursów GRU i byłym szefem WSI (2001–2005), oraz płk. Janem Oczkowskim, wywodzącym się z oddziału „Y" byłym szefem Biura Bezpieczeństwa Wewnętrznego WSI, organizację byłych czerwonych wojskowych Pro Milito.
W styczniu 2010 r. rozpoczęło działalność stowarzyszenie byłych oficerów WSI SOWA, założone także przez gen. Dukaczewskiego (przewodniczący) i płk. Oczkowskiego (wice).
Pro Milito prowadziło własny portal, na którym głównymi autorami byli: Michał Podobin, główny „ideolog" grupy, Marek Toczek, Ryszard Opara, Paweł Pietkun i Grażyna Niegowska.
I tak banda eksperymentuje zmieniając poglądy i sojusze jak Piłsudski kochanki i religie, a nic im nie wychodzi, wszystko położą. Widać nie ustaną, póki Polska nie zginie od tej medycyny.
Usiłuję dopatrzyć się tu jakiejś logiki – wspólnoty idei, przekonań, wiary, ale widać tylko operacyjne sojusze w walce o władzę nad narodem, naszymi pieniędzmi i narodowym majątkiem- tu wszyscy okazują się ”narodowcami”. Pan Opara twierdzi, że Winnicki musi się jeszcze dużo nauczyć. A czego może nauczyć się od Opary, Wileckiego, czy Czempińskiego ten szlachetny człowiek? Ta ”wiedza” Panowie nikomu już nie jest potrzebna, bo zaraża trądem. Jedyna wiedza warta zachodu to Biblia i Katechizm. Wasi następcy będą jak dzieci, tabula raza, a wy możecie być do pomocy, o ile będziecie słuchać poleceń i nie narzucać warunków i swoich pomysłów. Tak tylko można uratować Polskę, z Bożą pomocą.