Pilot „American Airlines” nie wpuścił na pokład chłopaka z zespołem Downa: miał 16 lat, a zachowywał się jak niesforny pięciolatek – więc kapitan poczuł się zagrożony.
W Sieci mała burza:
Ludzie oczekują, że wyśmieję te linie lotnicze. Oczywiście, że się z tego śmieję – ale kończy się na śmiechu.
Nie ma tu żadnego „problemu do rozwiązania”. Ani powodu do jakiejkolwiek ingerencji z zewnątrz.
Prywatnych linii lotniczych jest dużo, na każdej mogą być inne przepisy – i Św.Rynek tę sprawę znakomicie rozwiąże. Po co jakiekolwiek przepisy państwowe?
AA mogą uważać, że jak stracą klientów tej kategorii – to zyskają innych, którzy nie lubią lecieć w takim towarzystwie. A inne linie – odwrotnie. Mogą być linie lotnicze nie wpuszczające na pokład Murzynów – albo nur für Schwartzen. Mogą być wagony tylko dla kobiet – i kluby tylko dla mężczyzn.
Ważne tylko, by klientki kupujące bilet czy chcące wejść do takiego klubu – z góry wiedziały, jakie są reguły gry.
I po problemie.
Jak powiedział był śp.Stefan Kisielewski: "Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności… nie znane w żadnym innym ustroju"
====
PS. W poniedziałek 8-10 będę mówił na temat para-olimpiady w radio ESKA-Rock; z puszki.