Wyjechałeś kochany synu. Patrzyłem jak odjeżdżasz i wiedziałem że na zawsze. Czułem to i byłem smutny i szczęśliwy jednocześnie. Cierpiałem i cieszyłem się z tego. Byłem pewny ciebie, spokojny i dumny, ale smutny.
Ja tu zostałem. Zostałem szczęśliwy że będziesz żył w normalnym kraju. Szczęśliwy, że chociaż ty nie będziesz żył wśród wrogów, zdrajców i chamów. Szczęśliwy, że tam, w obcym kraju, wśród obcych ludzi masz szansę na normalne życie. Szczęśliwy, że ci obcy ludzie innej narodowości będą cię lepiej traktować niż twoi rodacy w twojej ojczyźnie.
I przez te wszystkie lata jestem dumny i cierpię. Przez te wszystkie lata jestem szczęśliwy i smutny. I przez te wszystkie lata kocham Cię, jestem szczęśliwy i ciepię. Jestem dumny że tak wspaniale sobie radzisz. Ale jestem smutny, że jesteś tak daleko. I jestem smutny i ciepię, że ta rozłąka okradła nas z wielu wspólnych chwil i przeżyć. Jestem szczęśliwy, że tam na obczyźnie jesteś wśród normalnych ludzi, że tam żyjesz w normalnym kraju. Jestem bardzo szczęśliwy i dumny, że tak sobie radzisz. Że mimo iż zaczynałeś od zera w obcym państwie już masz swój dom i żyjesz na przyzwoitym poziomie. Ale jestem smutny, że musiałeś wyjechać ze swojej ojczyzny, zostawić swoją rodzinę, dom rodzinny, bliskich i znajomych, żeby żyć normalnie. Jestem smutny i przykro mi, że własna ojczyzna i rządzący tu zmusili nas do rozłąki a ciebie do wyjazdu, za to obce państwo przyjęło cię i stwarza warunki do życia.
Jestem szczęśliwy że się tam odnalazłeś i tam, na obcej ziemi, stworzyłeś swój dom. Że jesteś tam u siebie i tak się czujesz. I cierpię że nie dała ci tego twoja ojczyzna. Cierpię że twoja ojczyzna była ci wroga, obca i niebezpieczna. Będąc jednocześnie szczęśliwym, że obce państwo i obcy naród jest ci przyjazny i stwarza poczucie bezpieczeństwa. Jest mi przykro i cierpię, że tam jest twój dom, twoje państwo, twoja ojczyzna a nie tu. Ale jestem szczęśliwy, że w ogóle masz swój kraj, swoje państwo, swoją ojczyznę.
Jesteś tam daleko a ja przez te wszystkie lata kocham cię i jestem tam z tobą mimo że nie wyjechałem. Bo część mnie też zmusili do emigracji, mimo że nie wyjechałem. Bo myślami zawsze jestem z tobą i jestem rozdarty.
Jestem rozdarty bo jesteś tak daleko. Tak daleko od domu rodzinnego, od rodziny i bliskich, od przyjaciół ze szkoły, z podwórka, ze studiów. Bo jesteś tam sam, zdany tylko na siebie. Ale jestem też rozdarty bo zrozumiałem, że jestem współwinny twojej emigracji. Zrozumiałem że to też moja wina, że musiałeś emigrować.
Przepraszam cię synu że musiałeś wyjechać na stałe.
Przepraszam cię synu że ci mówiłem, że w Polsce nie ma przyszłości, że nie ma szans na normalne życie.
Przepraszam cię że przyczyniłem się do tego że opuściłeś swoją ojczyznę i teraz żyjesz w obcym kraju, że ….
Od urodzenia Polska była mi obca. Od urodzenia ja sam, tu w Polsce, w mojej ojczyźnie, nie czułem się dobrze. Nigdy nie czułem że to mój kraj, że to moja ojczyzna. Od urodzenia żyłem w obcym mi i wrogim kraju rządzonym przez obcych, wrogich, narzuconych zdrajców i kolaborantów. Nigdy nie czułem, nie myślałem i nie mówiłem że Polska to mój kraj, moje państwo. Wręcz przeciwnie, od zawsze państwo to byli oni, oni to byli zdrajcy, kolaboranci służący Ruskom. Dla mnie moja ojczyzna, w której się urodziłem zawsze była obcym wrogim mi państwem. Dlatego że zdrajcy mi je odebrali. Zdrajcy, którzy są moimi rodakami. To straszne i niezrozumiałe jak tak można. To straszne i koszmarne co musi się dziać w umysłach tych kolaborantów zdradzających swoich braci i bliskich. To straszne, że zamiast żyć wśród przyjaciół i w przyjaźni jesteśmy sobie wrogami. Tym bardziej że jesteśmy rodakami, że żyjemy obok siebie i jesteśmy skazani na siebie i na wspólny los. Ale ja zawsze starałem się i myślałem że w tym wszystkim w miarę możliwości jestem wolny, niezależny. Bo stworzyłem swoją małą wysepkę życia i niezależności zarówno psychicznej jak i fizycznej w tym obcym, wrogim otoczeniu komuny i jej agentów. Bo nie dałem się ogłupić i zniewolić propagandzie i nie pracowałem w fabryce przy taśmie.
I myślałem, że na ile to możliwe, jestem wolny, świadomy i niezależny.
Moje postrzeganie wolności i niezależności też powodowało, że myślałem i wierzyłem że najlepsze wyjście dla ciebie to emigracja. Że to jedyna szansa na normalne życie.
Kochany synu, chciałem dla ciebie dobrze…
Chciałem żebyś normalnie żył….
Chciałem…
Ale teraz zrozumiałem że to był błąd. Zrozumiałem, że byłem głupi i nieświadomy. Że dałem się zniewolić i poddałem się systemowi. Że myśląc że jestem wolny i niezależny w rzeczywistości stałem się i byłem niewolnikiem własnej świadomości, własnej rezygnacji i poddania. W momencie kiedy straciłem wiarę straciłem też wolność i stałem się niewolnikiem.
W momencie kiedy uznałem że nic z tym nie można zrobić, że nie ma wyjścia, że jedynym rozwiązaniem jest emigracja poddałem się, uznałem swoją bezsilność i przegraną, I stałem się przegranym niewolnikiem. W tym momencie walkowerem, bez walki oddałem moją wolność, godność, człowieczeństwo. W tym momencie oddałem w ręce zdrajców mój dom, moją ojczyznę i siebie. W tym momencie oddałem zdrajcom też twoją ojczyznę. A jeszcze dodatkowo tobie też odebrałem wiarę w to że można to zmienić kochany synu.
To był, mój błąd. Byłem głupi, nieświadomy. Ja, który od lat głoszę i uczę, że wszystko zależy od tego w co wierzysz. Że bez względu na to w co wierzysz, masz rację, tak będzie. Ja, znający jedną z podstawowych zasad życia nie dostrzegałem, że sam jej nie stosuję. Że ja sam przestałem wierzyć w to, że mogę coś zmienić, że można coś zmienić w naszym życiu, w naszej ojczyźnie. Zapomniałem, wyparłem, że wystarczy zmienić przekonania, wystarczy zacząć wierzyć w to że można to zmienić, a wtedy… Poddałem się, dałem się zniewolić i stałem się niewolnikiem. Stałem się niewolnikiem we własnym umyśle, we własnej świadomości, a w konsekwencji stałem się niewolnikiem we własnym domu i własnej ojczyźnie. Tak było, mimo że myślałem że jest inaczej. Myślałem że jestem wolny, bo nie kolaboruję, bo nie mam nic wspólnego ze zdrajcami, bo…. A w rzeczywistości rezygnując, poddając się i oddając bez walki mój dom, moją ojczyznę w ręce zdrajców nieświadomie stałem się niewolnikiem, stałem się ich poddanym wykonującym to czego oczekiwali. Nieświadomie stałem się sojusznikiem moich wrogów i oprawców. W rzeczywistości nieświadomie im służyłem na własną szkodę i szkodę moich bliskich. I stałem się współodpowiedzialny za to że straciłeś swoją ojczyznę i że musiałeś emigrować kochany synu.
Wszystko przez to, że pozwoliłem sobie narzucić przekonanie i wiarę w to że nic nie da się z tym zrobić, że tak musi być, że zawsze kolaboranci i zdrajcy będą rządzić Polską i ją grabić i rujnować. Że jestem skazany na życie w obcym, wrogim mi państwie, wśród wrogów i chamów. A to spowodowało że się poddałem, że przegrałem i stałem się zniewolonym niewolnikiem. Służącym nieświadomie moim wrogom i oprawcom.
Przepraszam cię kochany synu.
Ale na szczęście w końcu to do mnie dotarło, w końcu zrozumiałem. W końcu zrozumiałem, co znaczy dla mnie to, że; bez względu na to w co wierzysz, zawsze masz rację, tak będzie. To takie proste, oczywiste, że nie mogę uwierzyć że wcześniej tego nie dostrzegałem.
Teraz nie tylko wierzę, że wszystko się zmieni, że ja, tacy jak ja się zjednoczymy i naszą ojczyznę wyzwolimy i uwolnimy od patologii, nienawiści i chamstwa. Teraz nie tylko w to wierzę, ja to wiem że tak się stanie. I to szybko. Bo takich jak ja są miliony a ich tylko garstka. Bo tacy jak ja tworzyli największy najpotężniejszy ruch, Solidarność. A teraz tacy jak ja stworzą Braterstwo i nie popełnimy błędów Solidarności. Bo nie damy się już oszukać, zmanipulować i okraść. I jako Braterstwo w braterstwie doprowadzimy do końca to co zaczęła Solidarność. Ta prawdziwa, Solidarność Pani Anny Walentynowicz, Krzysztofa Wyszkowskiego, Joanny i Andrzeja Gwiazdów i wszystkich innych wspaniałych ludzi, prawdziwych patriotów. Po prostu normalnych, uczciwych godnych ludzi, naszych rodaków.
I teraz kiedy nie tylko uwierzyłem ale po prostu wiem, że wygramy i naszą ojczyznę odzyskamy zrozumiałem i wiem co mam do zrobienia i to robię in zrobię. Ja i tacy jak ja.
Polska to mój dom, moja ojczyzna. Ja jestem tu u siebie, a zdrajcy i kolaboranci muszą się podporządkować i stosować zasady jakie ja ustanowię, a nie odwrotnie, bo to mój dom. Polska jest moja i tylko ja mam prawo i tylko ja o niej decyduję, bo ja, obywatel to naród, a naród to Polska. Od dzisiaj Polska to mój kraj moje państwo i moja ojczyzna, z wszystkimi tego konsekwencjami. I zrobię wszystko i wyzwolę i uwolnię Polskę od zdrajców i patologii. I zrobię wszystko żeby Polska była silna bo jej siłą wszyscy będziemy silni. Już to robię. Tworzę i rozwijam z innymi Braterstwo.org, Ruch Wyzwolenia i Budowy Polski. I dzięki temu już odzyskałem wolność, godność i człowieczeństwo. A wkrótce dzięki temu wszyscy tacy jak ja się zjednoczymy w Braterstwie i wyzwolimy i odzyskamy naszą ojczyznę. Bo tacy jak ja to największa, najpotężniejsza część społeczeństwa. I wiem że teraz się zjednoczymy i naszą ojczyznę wyzwolimy. Że Polska odzyska wolność i należną jej pozycję. I robię i zrobię to dla ciebie synu bo zrozumiałem i wiem, że ojczyzna jest jak dom rodzinny i może odebrać lub dawać bardzo dużo siły, poczucia bezpieczeństwa, poczucia wartości i godności. Wszystkim, zarówno mieszkającym w Polsce jak i tym na emigracji. Bo Polska to nasz wspólny dom rodzinny. I mamy wspólny interes i obowiązek żeby nasza ojczyzna dawała nam poczucie bezpieczeństwa siły i godności. My, wszyscy Polacy mamy wspólny interes i obowiązek zbudowania zdrowych uczciwych relacji oraz zaprowadzenia porządku i ładu w naszej ojczyźnie.
Ruch Braterstwo.org to mój dar dla ciebie, dla wszystkich innych takich jak ty, uczciwych, przyzwoitych ludzi.
Pamiętaj synu, tu zawsze jest twój dom i twoja ojczyzna i zawsze możesz tu wrócić.
Kocham Cię. Twój tata.
LA założyciel Braterstwa
Dołącz do nas i buduj z nami zdrowe relacje.
Dołącz do Braterstwa i uwolnij Polskę od patologii i biedy.
Razem zbudujemy normalną, bezpieczną i bogatą Polskę.
To jest Twoje prawo, przywilej, Twój obowiązek i odpowiedzialność.
Zapraszam. Proszę.
http://www.braterstwo.org
Artykuł 1 Konstytucji RP
Art.1 Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Art.4.1 Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
Art.4.2 Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
Ruch Wyzwolenia Budowy i Rozwoju Polski Oddolny niezależny wolny Ruch wolnych niezależnych osób i organizacji. Jednoczymy wszystkich i wszystkie organizacje chcące żyć w normalnym, uczciwym, sprawiedliwym kraju. Braterstwo to wyzwolenie bez walki, rewolucja bez konfrontacji i budowanie bez harowania.
4 komentarz