Kłody pod nogi ławnikom
02/06/2011
439 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Rozmawiałem dzisiaj telefonicznie z panią z Biura Rady Miasta, która odnośnie tematu ławników nie kryła swego poirytowania i niewielkiego zażenowania…..
Bloger jakk profesjonalnie monitoruje problem i trzyma rękę na pulsie. Bardzo dobrze. Okazuje się w realu, że chyba coś jest nie tak z całą procedurą dot. wyboru nowych ławników. Nie wiem, czy komuś na tym zależało (ustawodawca, czyli Obrońcy Umoczonych), czy też wynika to z tradycyjnego burdelu legislacyjnego i organizacyjnego w naszym kraju. To drugie wydaje mi się bardziej prawdopodobne.
Rozmawiałem dzisiaj telefonicznie z panią z Biura Rady Miasta, która odnośnie tematu ławników nie kryła swego poirytowania i niewielkiego zażenowania z uwagi na panujący całkowity chaos i bardzo prawdopodobny niezbędny pośpiech w składaniu koniecznych dokumentów. Wynika to wszystko z winy ustawodawcy. Otóż zgodnie z ustawą z dnia 15 kwietnia 2011 r. (Dz. U. Nr 109, poz. 627) kandydata na ławnika mogą zgłaszać prezesi sądów, stowarzyszenia, organizacje społeczne i zawodowe zarejestrowane na podstawie przepisów prawa; tudzież kandydat może sam siebie zgłosić, zebrawszy uprzednio 50 podpisów osób dorosłych, niepozbawionych praw wyborczych i zameldowanych na terenie danej gminy, powiatu itp.
Są dokumenty, które musi dostarczyć sam kandydat i raczej można je posiąść w miarę sprawnie: dwa zdjęcia dowodowe, zaświadczenie od lekarza rodzinnego, że nie ma przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania funkcji ławnika, zaświadczenie z Krajowego Rejestru Karnego (wydawane od ręki w sądzie), oświadczenie, że nie jest prowadzone przeciw niemu postępowanie z oskarżenia publicznego lub karno-skarbowe i, że nie był pozbawiony lub nie jest władzy rodzicielskiej.
To formalności. Schody zaczynają się z terminem. wszystko trzeba dostarczyć do 30 czerwca na karcie zgłoszenia, której wzór ma opracować minister sprawiedliwości. A tej jeszcze nie ma, a w/w pani z urzędu stwierdziła, że wcale nie jest pewne, że będzie ok. 15 czerwca. Zatem załóżmy, że tego 15 będzie. Będzie miał kandydat 2 tygodnie (koniec roku szkolnego, początek wakacji-gorący okres) na zebranie np. 50 podpisów lub otrzymanie zaświadczenia o poparciu przez organizację czy też stowarzyszenie, którego trzeba będzie mieć dodatkowo aktualne wypis z KRS. Do tego niezbędna jest ta właśnie karta. A co będzie, jeśli jej wzór ukaże się w urzędach ok. 20 czerwca?
Tak sobie tylko napisałem, by było jasne, że w Polsce ciągle robi się wszystko, by obywateli zniechęcić do aktywności obywatelskiej.
zdjęcie łańcucha z blogu jakka (pozdrawiam)