Ukraińska ofensywa pozbawiła Rosjan zdolności do ataku. „Dziś lub jutro może stracić zdolność do obrony”
„Fakt, że przełamaliśmy front, oznacza, że (…) armia rosyjska straciła już zdolność do ataku, a dziś lub jutro może stracić zdolność do obrony” – powiedział Ołeh Żdanow, analityk wojskowy z siedzibą w Kijowie, cytowany przez Jerusalem Post. Jak czytamy, utrata przez Rosję Chersonia, okazałaby się największym militarnym zwycięstwem Ukrainy od początku wojny, a dodatkowo poddałaby w wątpliwość twierdzenia Władimira Putina o aneksji regionu.
Dokonując największego przełamania frontu od początku wojny na południu kraju, siły ukraińskie odzyskały kilka miejscowości w pancernej kontrofensywie wzdłuż zachodniego brzegu strategicznej rzeki Dniepr. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że „są nowe wyzwolone miejscowości w kilku regionach”, nie wdając się w szczegóły na temat ukraińskiego postępu wojskowego.
Według rosyjskich raportów, siły ukraińskie dotarły aż do Dudczan, 40 km od linii frontu ustalonych przed ukraińską kontrofensywą, i na terytoria świeżo zaanektowane przez Rosję w zeszłym tygodniu.
Rosyjskie wojsko przyznało, że ukraińska armia zdołała „wbić się w głębokość naszej obrony” wokół wsi Złota Bałka i Aleksandrowka. Te komentarze można odbierać jako przyznanie się Rosjan do tego, że południowa kontrofensywa Ukrainy robi ogromne postępy. Siły ukraińskie dokonały największego przełamania frontu w regionie od początku wojny, posuwając się szybko wzdłuż Dniepru w kierunku Chersonia, jedynej stolicy obwodu okupowanej przez Rosję.
Rosyjska obecność wojskowa na zachodnim brzegu Dniepru stwarza zagrożenie militarne dla ukraińskich miast Mykołajewa i Odessy, a także dla pozostałej części wybrzeża Morza Czarnego. Celem Ukrainy jest zepchnięcie wojsk rosyjskich na wschodni brzeg Dniepru w rejonie Chersonia. A dla Rosji będzie to znacząca porażka, według asystentki sekretarza obrony USA ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Celeste Wallander.
„To jeszcze bardziej oddala dążenie Rosji do zdobycia Odessy. I zapewnia Ukrainie lepszą pozycję obronną, aby zmniejszyć intensywność zaciętych walk podczas nadchodzącej zimy”– wyjaśniła Wallander.
Południowy atak jest skierowany na linie zaopatrzenia dla 25 000 rosyjskich żołnierzy na zachodnim brzegu Dniepru. Ukraina zniszczyła już główne mosty na rzece, zmuszając siły rosyjskie do korzystania z prowizorycznych przepraw. Z północno-zachodniej strony frontu chersońskiego ukraińska artyleria mocno uszkodziła most Antoniwski, który jest ważnym ogniwem dla rosyjskich sił w mieście. Znaczące posunięcie w dół rzeki mogłoby je całkowicie odciąć.
„Fakt, że przełamaliśmy front, oznacza, że (…) armia rosyjska straciła już zdolność do ataku, a dziś lub jutro może stracić zdolność do obrony”– powiedział Ołeh Żdanow, analityk wojskowy z siedzibą w Kijowie.
Postęp wzdłuż Dniepru przybliża siły ukraińskie do miasta Nowa Kachowka, które ma strategiczne znaczenie dla Rosji, ponieważ znajduje się u ujścia kanału, który zaopatruje okupowany przez Rosję Półwysep Krymski w słodką wodę. Kanał został zamknięty po zajęciu przez Rosję Krymu w 2014 roku, a ponownie otwarty dopiero po zajęciu przez Rosję większości regionu chersońskiego na początku tego roku.
Chersoń ma dla Ukrainy duże znaczenie gospodarcze, symboliczne i strategiczne. Przed wojną region liczył nieco ponad 1 mln mieszkańców i był jednym z największych węzłów komunikacyjnych na Ukrainie, obszar ten stanowi również punkt dostępu z Półwyspu Krymskiego do Ukrainy kontynentalnej. Chersoń jest jednym z czterech regionów, które prezydent Rosji Władimir Putin zaanektował jako część Rosji, po tzw. referendach przeprowadzonych w regionach w zeszłym tygodniu. Ukraina i Zachód potępiły wyniki referendów jako „fikcję” i odmówiły ich uznania. Chociaż Rosja nie kontroluje w pełni żadnego z czterech regionów, obwód chersoński jest jedynym, w którym posiada stolicę.
Utrata tak ważnego miasta przez Rosję okazałaby się największym militarnym zwycięstwem Ukrainy od początku wojny, a dodatkowo poddałaby w wątpliwość twierdzenia Władimira Putina o aneksji regionu.
Odbicie kluczowego południowego miasta z rąk Rosji „udowodniłoby zachodnim zwolennikom Ukrainy, że może ona wykorzystać wszystkie wysokiej klasy systemy broni, którymi została obdarowana, z wielkim skutkiem” – powiedział Ed Arnold, badacz ds. bezpieczeństwa europejskiego w brytyjskim think-tanku wojskowym RUSI. Jeśli jednak ukraińska ofensywa w Chersoniu nie powiedzie się, zachodni zwolennicy mogą zmodyfikować swoje cele na Ukrainie na korzyść „negocjacyjnego porozumienia” z Rosją.
https://niezalezna.pl/459913-u…(link is external)
Ukraińska ofensywa pokazała, że wśród Rosjan nie ma chętnych do bohaterskiej walki. Z kolei masowa ucieczka kolaborantów udowodniła, jak bardzo tymczasowo traktowali oni stan rosyjskiej okupacji. Przez pół roku Ukraińcy nie dali się zwyciężyć, teraz zaczęli sprawdzać, czy rosyjska armia podatna jest na klęskę. Rosyjskie dowództwo zdawało sobie sprawę z ewentualnego zagrożenia na froncie na wschód i południowy wschód od Charkowa.Ukraiński atak spadł na osłabione linie rosyjskiej obrony. Szybko się okazało, że nie ma tam odpowiednika ukraińskich obrońców Mariupola. Nie było chętnych do bohaterskiej walki i pewnie śmierci, nie bronili żadnego miasta, uciekając po kolei ze wszystkich. Bez wątpienia swoją rolę odegrało zaskoczenie, gdy nagle spychani od pół roku z kolejnych pozycji ukraińscy żołnierze ruszyli do ataku. Jak i liczebna przewaga atakujących.
Ale szybkość ataku (i ucieczki) ukazała znacznie poważniejszy problem. Unaoczniły go na zapleczu tłumy kolaborantów, którzy wraz ze swymi rodzinami runęli w stronę rosyjskiej granicy na pierwszą wieść o ukraińskiej ofensywie. Mimo że znajdowali się ponad 100 i więcej kilometrów od frontu.
To pokazało, jak bardzo tymczasowo wszyscy oni przyjmowali stan rosyjskiej okupacji. Te wszystkie propagandowe zaklęcia „Jesteśmy tu na zawsze” czy „Jesteśmy jednym narodem”. Gdzieś w głębi duszy wszyscy ci „szefowie administracji”, „naczelnicy wydziałów”, ale też żołnierze na froncie – szukający szybkiego zarobku i polujący na pralki czy lodówki – musieli przeczuwać, że solidnie z wierzchu wyglądająca okupacyjna władza jest tylko na chwilę.
Żołnierze musieli również zdawać sobie sprawę, że są w innym i nienawidzącym ich kraju, choć tak bliskim im językowo i kulturowo. „Bez gazu i bez was? Bez was. Bez światła i bez was? Bez was. Bez wody i bez was? Bez was. Bez jedzenia i bez was? Bez was” – brutalnie wytłumaczył Rosjanom prezydent Zełenski uczucia, jakie żywią dla nich Ukraińcy.
Ukraina bowiem już dawno rozstała się z Rosją, problem w tym, że dawna kolonialna metropolia nie chce tego zrozumieć i rozstać się z nią. W przeciwieństwie do swoich żołnierzy i kolaborantów Kreml nadal uważa, że walczy z „bandami neonazistów”, i taką narrację narzuca rosyjskiemu społeczeństwu.
Nowy pakiet uzbrojenia Jak mówią PAP źródła w amerykańskim Kongresie, sukces Ukraińców znacznie ułatwi uchwalenie nowego pakietu środków na pomoc Ukrainie. Na początku września Biały Dom zwrócił się do Kongresu o przyznanie na ten cel 13,8 mld dolarów, z czego ok. połowa byłaby przeznaczona na pomoc wojskową w przyszłym kwartale. Mimo że poprzedni pakiet o wartości 40 mld przeszedł przez obie izby Kongresu dość łatwo – przeciwko głosowało tylko 11 senatorów i 57 kongresmenów (wszyscy to Republikanie) – to od tego czasu krytyka pomocy udzielanej Ukrainie się zwiększyła.
Ukraina zwyciężą napuszoną faszystowską roSSję niezdolną już do niczego do sprawnej armii, gospodarki, zarządzania i polityki- ten kolos na ” glinianych nogach” sypie się pod ciosami Ukrainy i demokratycznego świata, który murem stanął politycznie, gospodarczo i militarnie za walczącą o swoje zaanektowane silą ziemie przez faszystowskiego roSSyjskiego bandytę putina od 2014 roku aż do ich wyzwolenia.
RoSSja okazała się krajem na wkrość faszystowskim, krajem morderców, dzieciobójców, gwałcicieli i pospolitych bandytów i złodziei. Krajem wielu ludobójców. Przychodzi dla Ukrainy czas zwycięst po czym przyjdzie czas rozliczenia bandyty putina i jego siepaczy za dokonane zbrodnie na Ukrainie. Świat na to czeka, świat chce by sprawcy tych okropnych zbrodni ludobójstwa stanęli przed międzynarodowymi sądami i odpowiedzieli za swoje ludobójstwo…Świat czeka !
Żródło :
https://www.rp.pl/konflikty-zb…(link is external)
https://gospodarka.dziennik.pl…(link is external)
" Patriotą się jest lub się bywa, bywają ci dla których interes własny jest ważniejszy od ojczyzny" - Rotmistrz Witold Pilecki. Patriotyzm to nie słowo, to godność bycia Polakiem. Dziennikarz obywatelski, wnuk Żołnierza Wyklętego.