Rosjanie mówią, że w Czeczenii była wojna, a nie ludobójstwo. To w takim razie równie wiarygodne jest ich twierdzenie, że Smoleńsk to wypadek, a nie zamach.
Strażak rosyjski w wywiadzie dla PAP: "(…) to była zupełnie inna rzecz, straszniejsza: w Czeczenii była wojna, a tu zginęli cywile – mówi o katastrofie smoleńskiej."
Pytania:
1. Czy to T. Arabski, szef kancelarii Tuska, zadzwonił do szefa PAP, żeby mu zaproponować "wywiad" z rosyjskim strażakiem, anonimowym strażakiem… Czy T. Arabski i szef PAP skontaktowali się bezpośrednio ze strażakiem? Czy może przy jakimś stoliku w restauracji w Moskwie omówili to z jakimś generałem?
2. Co diaspora czeczeńska w Polsce może powiedzieć o tym, że w Czeczenii, wg strażaka, była wojna, a nie masakra cywilów, jaka, wg niego, nastąpiła w Smoleńsku.