POLSKA
1

Kiedy w Polsce będzie dobrze?

11/11/2013
1116 Wyświetlenia
6 Komentarze
4 minut czytania
Kiedy w Polsce będzie dobrze?

Tak słucham i czytam różne informacje, o kryzysie, który jest w Polsce, a który się skończył wg. Donalda Tuska, a tak na prawdę to go nigdy nie było, bo przecież Polska jest „zieloną wyspą”. Masa ludzi ma swoje recepty na kryzys, które przedstawiają w telewizji, radiu czy w internecie. Ja, szczerze mówiąc, nie mam żadnego pomysłu w tej kwestii. Naszła mnie za to refleksja na temat trwania polskiego kryzysu.

0


 Odkąd sięgam pamięcią, czyli do lat głębokiej komuny, zawsze były jakieś przejściowe trudności, obiektywne trudności itp. A czasem to i nawet kryzys, jak zapaści gospodarczej nie udało się jakoś ładnie nazwać. Czy to był Gomułka, czy Gierek, czy Jaruzelski, czy Balcerowicz i jego następcy to zawsze musieliśmy gonić Zachód, zaciskać pasa i wyrzekać się dla lepszego jutra. No dobrze, ale ja jeszcze nie żyję tak długo, by ferować wyroki . Więc spytałem się mojego starego ojca (lat 94) i mojej starej matki (lat 86) czy pamiętają choć jeden dzień w życiu, kiedy było już dobrze i nie musieli zaciskać pasa i robić wyrzeczeń dla lepszego jutra. Okazuje się, że nie pamietali ani jednego takiego dnia. I to wcale nie w wyniku demencji starczej czy sklerozy. Pamięć oboje maja bardzo dobrą. Takiego dnia po prostu nie było. Ojciec urodził się w czasie wojny polsko – rosyjskiej, przeżył demokrację parlamentarna lat dwudziestych, potem sanację, okupację niemiecką, stalinizm, odwilż gomułkowską, „dobrobyt” Gierka, dyktaturę Jaruzelskiego, „okrągły stół” i kapitalizm z demokratycznymi rządami i zawsze było to samo. Trzeba było zaciskać pasa i wyrzekać sie dla lepszego jutra. Czyli przez prawie przez 100 lat, mimo różnych systemów gospodarczych i politycznych, zawsze było to samo – zaciskanie pasa i wyrzeczenia dla lepszego jutra. Ekstrapolując tą sytuację na przyszłość można z dobrym przybliżeniem stwierdzić, że w ciagu następnych stu lat czeka nas zaciskanie pasa i wyrzeczenia dla lepszego jutra. i oczywiście gonienie Zachodu. Taką hipotezę potwierdza politolog Jerzy Friedman, dyrektor genealny prywatnej agencji wywiadu Stratfor w swojej książce „Następne 100 lat”. Co prawda pisze on, że Polska bedzie jednym z pięciu mocarstw w XXI wieku, ale dodaje, że poziom życia w Polsce będzie niższy niż w krajach Europy Zachodniej. Czyli Polska będzie, tak jak Związek Radziecki był, bogatym państwem biednych ludzi. Czyli XXI wiek mamy z głowy. A jak może być w XXII wieku lub nawet w XXIII? Najpierw cofnijmy się o kilkaset lat w stecz, do XVII wieku kiedy Polska była regionalnym mocarstwem. I co Wikipedia pisze na ten temat?
„Wybór Augusta zapoczątkował polsko-saską unię personalną. Różnice pomiędzy uczestnikami unii były zasadnicze: Saksonia – kraj luterański – rozwinięty gospodarczo, z silnym mieszczaństwem”.
I znowu wynika, że Polska, mimo swej mocarstwowości, była krajem niedorozwiniętym gospodarczo i chciała przejąć Saksonię, żeby się trochę wzmocnić. Oczywiście ktoś powie, że Rzeczpospolita Obojga narodów była wyniszczona wojnami z Turcją, Rosją i Szwecją. Ale Saksonia brała udział w wojnie trzydziestoletniej i jakoś jej to nie zaszkodziło. Cofając się dalej wstecz widać, że Polska stale była zapóźniona gospodarczo i technologicznie w stosunku do Zachodu. Patrząc na doświadczenia ostatniego tysiąclecia można śmiało przyjąć tezę, że w nowym, trzecim tysiącleciu Polaków czeka zaciskanie pasa, gonienie Zachodu i wyrzekanie się dla lepszego jutra.

źródło: http://innywariant.weebly.com/1/post/2013/11/kiedy-w-polsce-bdzie-dobrze.html

0

Jack Mac Lase http://innywaiant.weebly.com

75 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758