Nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które w dostatecznie obelżywy sposób byłyby w stanie opisać zachowanie tego rządu…
………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
Ten rząd się stacza po równi pochyłej…
Teraz coraz dobitniej brzmią słowa o propozycji PO "walki na noże" z roku 2005 i obietnicy "wykończenia do końca 2006 roku rządu PIS" czy życzenia "wymrzecie jak dinozaury" lub swoiste gratulacje Komorowskiego zwycięzcom wyborów w 2005 roku – "udławcie się tą władzą", że o Sikorskim i jego dożynaniu watahy nie wspomnę.
Jak widać jedynym priorytetem tej władzy jest likwidacja wszystkich tych, i na wszystkie możliwe (nawet niezgodne z prawem) sposoby, którzy się z nią nie zgadzają a nie gospodarka i rozwój kraju.
Wojna reżimowego rządu Tuskolenki z obywatelami o innych poglądach rozszerza sie o kolejne metody ubeckie!
DZIŚ ON, JUTRO MOŻE BYĆ KAŻDY Z NAS !
Przy okazji czy nie zapomnielismy o blogerze Klaudiuszu Wesołku? Co z nim się dzieje? Ma pomoc?
my-bydlo.nowyekran.pl/post/11350,bloger-klaudiusz-wesolek-aresztowany-tvg-9-20-04-2011
Dzisiaj słyszałem, jak władze zamartwiały się nad kosztem utrzymania stadionów po Euro 2012.
Chyba nie potrzebnie. Nie będą stały puste i nie wykorzystane.
Jak widac po histerycznej reakcji władz w stosunku do niepoprawnych z linią rządu stron internetowych (bo przecież cała masa stron i blogów poświęcona na plucie i szkalowanie dobrego imienia Ś.P. Lecha Kaczyńskiego jest spod ścigania – z tego samego paragrafu co ścigany jest twórca strony AntyKomor – wyłączona). Doskonałe miejsce na osadzenie niepokornych do tej władzy blogerów, intelektualistów i innych grup obywateli. I zmieści się tam więcej niż blisko 60 tysięcy na stadion.
W razie kłopotów z organizacją pomoże znakomity fachowiec i praktyk – człowiek honoru, Jaruzelski.
Przy okazji!
Nie wrzucajcie do jednego wora kibiców protestujących przeciwko ostatnim represjom rządu z kibolami niszczącymi wyposażenie stadionów i zakłócających spokój na ulicach.
Bo trzeba mieć złą wolę aby nie widzieć pomiędzy nimi różnicy. Ale komuś to jest na rękę aby zlało się to w jedno…
A teraz najwążniejsze dziś…
Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do mieszkania właściciela strony o 6 rano. Przeszukali je i zarekwirowali m.in. laptopa. Sprawdzili też piwnicę. 25-latkowi oznajmiono, że działania te mają związek z obrazą prezydenta. Przestraszony interwencją ABW, właściciel strony AntyKomor.pl, zdecydował się ją zamknąć.
O zamknięciu serwisu AntyKomor.pl zawiadomił redakcję Kontakt 24 anonimowy internauta. Informację o wizycie funkcjonariuszy potwierdziła zaś rzeczniczka ABW Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska. Udało się nam skontaktować z autorem i właścicielem strony.
Tutaj całość:
http://kontakt24.tvn.pl/temat,antykomorpl-zamkniety-po-wizycie-abw,106942.html?grupa=polska
Oświadczenie właściciela:
Strona AntyKomor.pl została zamknięta a jej reaktywacja nie będzie miała miejsca. Powód, dla którego stało się tak a nie inaczej jest prozaiczny – ktoś najzwyczajniej w świecie doniósł, że na łamach AntyKomor.pl "publicznie znieważa się prezydenta RP".
Nie chcę polemizować z czyjąś subiektywną opinią – dla jednych AntyKomor.pl był miejscem godnym pożałowania, siedzibą zła i kto wie czego jeszcze a dla drugich pozycją, która działała na podobnej zasadzie jak te, które "ironizowały" (delikatnie mówiąc) na temat świętej pamięci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Pana Jarosława Kaczyńskiego i która to pokazywała w satyrycznym świetle poczynania obecnej głowy państwa oraz jej (jego) współpracowników. Serwis był także miejscem, w którym każdy, bez względu na poglądy, mógł wyrazić swoje zdanie – oczywiście dbaliśmy o to, by nikt nie przesadzał, dzięki czemu AntyKomor nie przypominał szamba, ponadto zamieszczane na łamach strony materiały (w szczególności chodzi o zdjęcia oraz gry) były tworzone tak, by nie wywoływały niesmaku u oglądającego (chociaż to zależy od subiektywnej opinii każdego z odwiedzających).
Głównym motywem działania "AntyKomora" było pokazanie tej "drugiej stronie" jej własnych "metod postępowania", które polegały głównie na ciagłym wyśmiewaniu ich "przeciwników" politycznych a także wyolbrzymianiu pewnych, nic nie znaczących lub nawet błahych kwestii – mam tu na myśli stałe i perfidne działania mające na celu ośmieszenie osoby ś.p. Lecha Kaczyńskiego oraz jego brata Pana Jarosława Kaczyńskiego – wulgarne "photoshopy" i głupkowate gry a także inne materiały godne pożałowania. Przykładów zachowań urągających ludzkiej godności jest cała masa, wystarczy zapytać o to "Wujka Google". Szkoda, że osoby odpowiedzialne za powyższe nie zostały, jak ja, pociągnięte do odpowiedzialności karnej – czyli krótko mówiąc – bezkarnie obrażały (w moim subiektywnym odczyciu) ś.p Lecha Kaczyńskiego oraz jego brata a także osoby, które identyfikowały się z ich poglądami i przekonaniami łamiąc tym samym prawo, którego dziś tak zaciekle bronią – chodzi głównie o komentowanie i przedstawianie poczynań obecnej głowy państwa – w ich mniemaniu, nie było niczego złego w obrażaniu braci Kaczyńskich oraz "ich" elektoratu natomiast w przypadku gdy punktuje się ich "idoli" – podnoszą wielkie larum – to trochę tak, jak w powieści Sienkiewicza, "W pustyni i w puszczy" i z jedną z jej postaci – Kalego, który zwykł mawiać: "Jak Kali ukraść krowę, to dobrze ale jak Kalemu ktoś ukraść – to źle".
AntyKomor.pl był serwisem czysto satyrycznym, który bezpośrednio odnosił się do rzeczywistości – czasem lekko przejaskrawionej – ale przecież taka jest istota satyry politycznej, którą się posługiwałem. Nie od dziś wiadomo, że taka forma ironizowania wywołuje ostre animozje i kontrowersje -niejednokrotnie dochodzi do protestów, skarg, not dyplomatycznych, itd. "Celem" wszystkich satyryków politycznych jest ośmieszanie a nie ulepszanie rzeczywistości. Satyra polityczna ma zmuszać do przemyśleń, pobudzać do śmiechu lub zadumy. Serwis AntyKomor.pl był swego rodzaju karykaturą a ta nie zawsze jest wiernym odzwierciedleniem rzeczywistości, która nas otacza, ponieważ koncetruje się na brakach i mankamentach opisywanej postaci. Satyra to krytyka tego, co ja uznałem za złe, naganne lub żałosne i uważam, że miałem do tego pełne, nieskrępowane prawo. Na łamach AntyKomor.pl nigdy nie namawiałem do nienawiści na tle poglądowym a także do innych złych uczynków czy też zachowań, nigdy też nie znieważałem obecnego Prezydenta Polski w sposób, który urągałby wszelkim normom. Na całym świecie głowy państw muszą liczyć się z tym, że znajdzie się ktoś, komu ich działania nie będą się podobały i które to osoby, będą miały ochotę, publicznie wyrazić swoje niezadowolenie lub niesmak – z różnym skutkiem – raz jest to niezadowolenie wyrażone stroną taką jak AntyKomor.pl, która bardzo delikatnie i w miarę subtelnie punktowała swój obiekt zainteresowań a raz żałosnym bełkotem i perfidną głupotą w formie obleśnych i wulgarnych komentarzy, zdjęć, filmów pod adresem elektoratu i przywodców Prawa i Sprawiedliwości.
Serwis AntyKomor.pl publikował materiały, które mieszczą się w obecnych normach polemiki politycznej a traktowanie ich jako znieważające jest w moim subiektywnym mniemaniu działaniem mającym na celu wyłączenie mnie jako jednostki z możliwości aktywnego udziału w komentowaniu wydarzeń politycznych w Polsce. Działania podjęte przez "aparat państwowy" mają charakter cenzury politycznej, ogranicza wolność słowa a także, co najważniejsze, ogranicza prawo obywatela do nieskrępowanego wyrażania poglądów politycznych oraz ogranicza debatę publiczną, której ktoś się chyba boi. Forma serwisu AntyKomor.pl nie była znieważająca, nie zawierała nieprawdziwych informacji a jedynie te, które pojawiały się w ogólnodostępnych portalach informacyjnych oraz blogach użytkowników prywatnych. Ponadto cenzura prewencyjna oraz licencjonowanie prasy, to charakterystyczne metody kontroli mediów w systemie autorytarnym!
Na sam koniec tego krótkiego pożegnania, chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy wspierali "AntyKomora", komentowali wpisy i brali aktywny udział w życiu serwisu – dziękuję zarówno zwolennikom jak i przeciwnikom AntyKomora – bez których strona byłaby tylko kółkiem wzajemnej adoracji.
PS:
Adres pocztowy kontakt@antykomor.pl dalej funkcjonuje i osoby, które chciałby coś jeszcze dodać lub skomentować, mogą to zrobić – oczywiście wszystko odbywa się na stopniu prywatnym.
"My, Bydlo dozynane i patroszone, plugawe karly, dinozaury na wymarciu, mohery - opluwane przez PO i "przyjazne im media", bez prawa glosu do krytyki obecnie rzadzacych, bo "to jest agresja". My Naród!"