W piątek opublikowałam w „Warszawskiej Gazecie” sprawozdanie o tym, jak dwie osoby z Krakowa są wysyłane bezprawnie do psychiatryka na oddziały zamknięte na tzw. obserwację psychiatryczno-sądową. Dzięki „odpowiednim” psychiatrom każdego można w ten sposób załatwić. Oto sprawozdanie i prośba do internautów o pomoc.
Układ psychiatryczno-sądowy, czyli można załatwić każdego. Apel do opinii publicznej 

W Polsce na szeroką skalę są stosowane tzw. psychuszki. Do psychiatryka może łatwo trafić każdy przeciwnik władzy lub ofiara nadużyć funkcjonariuszy. Teoretycznie badanie psychiatryczne jest obowiązkiem w postępowaniach karnych, gdy istnieją uzasadnione wątpliwości co do poczytalności podsądnego. Należy wówczas ustalić czy sprawca  czynu może ponosić za niego karę, czy też jako człowiek chory, powinien zostać poddany leczeniu. Jednakże w tym zakresie istnieją duże możliwości popełniania „błędów”. Na przykład. przypisując niewygodnej osobie nieudowodniony czyn zabroniony, a potem rzekomą niepoczytalność, wymiar sprawiedliwości może ją spacyfikować na całe lata. Oto 2 przykłady z bardzo wielu, które prześledziłam.

 

Troskliwa mama czy niepoczytalna sprawczyni?

 

Dość zaskakująco prowadzone postępowanie prokuratorskie dotknęło panią Reginę Talaga z Krakowa. Jest ona w sporze z krewnymi zmarłego męża z Bielska-Białej. Chodzi o spadek znacznej wartości, który otrzymał po zmarłym syn, a który próbują kwestionować krewniacy.

 

Zawiadomili oni prokuraturę, że pani Regina dopuszcza się wobec nich stalkingu (wysyła im nie chciane listy, sms-y, etc.), co jest przestępstwem z art. 190 a par. 1 kk.  Prokuratura Rejonowa w Bielsku-Białej Południe wszczęła śledztwo (obecnie pod sygn. 1 Ds. 148/14). Pani Talaga zaprzecza wysyłaniu obraźliwej czy szykanującej korespondencji i zarzuca organom ścigania brak wyjaśnienia okoliczności sprawy, w tym faktu, że to ona wraz z synem jest ofiarą bezprawnych działań skarżących.

 

Mimo to wszczęto wobec niej szereg drastycznych czynności procesowych, w żaden sposób nieuzasadnionych rangą zarzucanego czynu. W dniu 7.01.2014 r. Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej w osobie sędziego Ryszarda Bieńka wydał postanowienie o aresztowaniu R.Talaga na 14 dni w celu przesłuchania. Zatrzymano ją 22 stycznia i przewieziono do aresztu na Montelupich Krakowie. Tam ją „przesłuchali” psychiatrzy mimo, że się na to nie godziła i nie miała adwokata, a zgodnie z Art. 79 par. 1 kpk powinna mieć. Po dwóch dniach ją wypuszczono. Prokuratura zawnioskowała o obserwację psychiatryczną pani Talaga na podstawie opinii krakowskiego psychiatry Mariusza Patli i Sylwii Cioch-Żabińskiej. Postulowali oni  obserwację w ośrodku zamkniętym, gdyż „nie są w stanie na podstawie jednorazowego badania wydać ostatecznej opinii o stanie psychicznym podejrzanej”. Sąd w dniu 22 kwietnia 2014 r. obserwację orzekł, przy czym postanowienie to zostało z powodów formalnych przez Sąd Okręgowy uchylone.

 

W dniu 20.11.2014 r. postanowiono o areszcie pani Talaga na 3 miesiące, gdyż nie stawiła się ona w sądzie. To szokujące postanowienie. W mojej ocenie wyraźnie złamano zasadę ultima ratio (ostatecznego środka) nie wyjaśniając przedtem ani przyczyn nieobecności, ani nie stosując środków mniej uciążliwych, których nakładanie przez sąd  – w przypadku niestawiennictwa na wezwanie – postulują zarówno polski kodeks postępowania karnego, jak i orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. W areszcie przetrzymywano panią Reginę od 9 grudnia 2014 r. do 30 stycznia 2015 r. W międzyczasie nie uwzględniono zażaleń na areszt, ani wniosków o jego uchylenie, zawierających m.in. zarzut braku wysokiego uprawdopodobnienia sprawstwa zarzucanych czynów.

 

W dniu 30 stycznia Sąd w Bielsku-Białej w osobie sędziego Bieniek zarządził miesiąc obserwacji psychiatrycznej pani Reginy (czyli de facto pozbawienia jej wolności), a Sąd Okręgowy w dniu 8 kwietnia tą decyzję podtrzymał. Sędzią sprawozdawcą była kobieta SO Katarzyna Nocoń.

 

Z uzasadnień wydanych Postanowień, wynika, że żaden z sądów nie rozpatrzył całokształtu przesłanek pozytywnych i negatywnych stosowania obserwacji sądowo-psychiatrycznej, określonych w art. 203 kpk. Artykuł ten stanowi, że w razie zgłoszenia przez biegłych takiej konieczności, badanie stanu zdrowia psychicznego oskarżonego może być połączone z obserwacją w zakładzie leczniczym tylko wtedy, gdy zebrane dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo, że oskarżony popełnił przestępstwo

Jednocześnie, jeśli z okoliczności sprawy wynika, że sąd mógłby orzec w stosunku do oskarżonego – po przeprowadzeniu postępowania dowodowego – co najwyżej karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania lub karę łagodniejszą (np. grzywnę, ograniczenia wolności) lub też gdyby okres obserwacji psychiatrycznej przekroczył przewidywany wymiar kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia (art. 203 § 1 zd. 2 k.p.k.), to obserwacji sądowo-psychiatrycznej orzec nie wolno.

 

I właśnie w tym przypadku taka sytuacja miała miejsce – zarzucane pani Reginie czyny nie dają podstaw do orzeczenia wobec niej bezwzględnej kary pozbawienia wolności. Tymczasem obserwację wobec pani Reginy orzeczono. Za błahy w gruncie rzeczy czyn, w dodatku nieudowodniony, wątpliwy co do zaistnienia, pani Regina ma  być łącznie (wliczając w to okres aresztu) pozbawiona wolności przez prawie 3 miesiące.

 

Więzienie ludzi w psychuszkach bez procesów

 

Taki sposób prowadzenia śledztw zaczyna być nadzwyczaj częsty w polskich prokuraturach. Zamiast badać fakty i dowody oraz ustalać, czy przestępstwo miało w ogóle miejsce, podejrzani szybko wysyłani są na badania psychiatryczne. Lekarze psychiatrzy, w zgodzie ze sztuką lekarską i własnym sumieniem lub niekoniecznie (a za to zgodnie z jakąś dyspozycją) stwierdzają, że nie są w stanie zdiagnozować podejrzanego podczas jednorazowego badania i konieczne jest zamknięcie go na miesiąc w celu dokonania dokładniejszej obserwacji. Podważyć taką opinię jest bardzo trudno. Potem sąd zwykle opierając się na stwierdzeniach organów ścigania (stara szkoła prawnicza), które uznaje za wiarygodne, bo przedstawione przez te organy właśnie, niefrasobliwie „przyklepuje” wniosek o obserwację.

 

Wbrew wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego sygn. SK 50/06 i znowelizowanej treści art. 203 kpk nadal nie bierze się pod uwagę, że obserwacja sądowo-psychiatryczna jest w gruncie rzeczy pozbawieniem człowieka wolności. Pomimo tego obserwację psychiatryczną w zamkniętych zakładach orzeka się dość często, nawet wobec osób, którym prokuratura zarzuca czyny o niskiej sankcji karnej lub nieudowodnione, a nawet przypisywane podejrzanemu w sposób niezgodny z wiedzą i doświadczeniem życiowym.

 

Słynna stała się sprawa dr. Zbigniewa Kękusia, o którym pisałam kilka razy (m.in. w poprzednim numerze „Warszawskiej Gazety”), ściganego już prawie 10 lat za niepopełnione przez niego czyny rzekomego znieważenia w Internecie krakowskich sędziów i byłego RPO Andrzeja Zolla. Ścigano długo (a nawet skazano, przy czym wyrok został uchylony przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie i Sąd Najwyższy), a potem wysyłano na badania psychiatryczne, którym się zasadnie sprzeciwiał, i dwukrotnie zatrzymano w celu zmuszenia do poddania się takim badaniom. W końcu wysiadając  z radiowozu przypadkowo potknął się i upadł na policjanta, co pozwoliło organom ścigania postawić mu nowy zarzut – rzekomej chęci  samouwolnienia się. Sąd, zarówno w pierwszej, jak i drugiej  instancji, nie miał wątpliwości co do sprawstwa czynu, mimo iż Kękuś szczegółowo wywiódł absurdalność zarzutów i żądał wizji lokalnej w celu potwierdzenia prawdziwego przebiegu wydarzeń. Sądy uznały, iż to wersja policjantów jest wiarygodna, a za zarzucany czyn grozi „sprawcy” kara więzienia bez zawieszenia. Oba sądy podawały też nieprawdę, że Kękuś był już karany, aby uprawdopodobnić karę bezwzględnego pozbawienia wolności.

 

Zwraca uwagę, że zarówno w przypadku pani Talaga, jak i Kękusia, biegłym, który wnioskował o ich obserwację psychiatryczną był Mariusz Patla, psychiatra zatrudniony w areszcie na Montelupich. Obu tym osobom prokuratorzy nie zapewnili też przed przeprowadzeniem badań jednorazowych dostępu do obrońców z urzędu. W mojej ocenie czyni to całą procedurę zasądzenia obserwacji psychiatrycznej nieważną, ale „nie spostrzegły” tego sądy.

 

Nie potrzebujemy takiego wymiaru sprawiedliwości. Przeciwnie – potrzebujemy rzetelnych sędziów i profesjonalnych biegłych. Przede wszystkim lekarzy. Gorąco apeluję do Czytelników „Warszawskiej Gazety”. Zwracajmy się do Prokuratora Generalnego z żądaniem zweryfikowania prawidłowości postępowań prokuratorskich wobec pana Zbigniewa Kękusia i pani Reginy Talaga. Los tych osób leży teraz wyłącznie w rękach prokuratury. Może ona zawiesić postępowanie „obserwacyjne” w szpitalach psychiatrycznych i najpierw rzetelnie przeprowadzić postępowania dowodowe, co – wydaje się – powinno prowadzić do umorzenia wątpliwych spraw.

 

Kękuś i Talaga z Krakowa idą do psychuszki. Pomóżmy!
Kękuś i Talaga z Krakowa idą do psychuszki. Pomóżmy!

 

 

Wysłałam pisma interwencyjne do prokuratur

 

W sprawie Reginy Talagi – sprawa sygn. 1 Ds. 148/14 Prokuratury Rejonowej Bielsko-Biała Południe

 

Adresaci:

 

<poczta@bielsko-pd.bb.po.gov.pl>,  <sekretariat@bb.po.gov.pl>,  <poczta@bb.po.gov.pl

 

Adresaci do wiadomości:

 

<biuro.podawcze@pg.gov.pl>,  <sekretariat@katowice.pa.gov.pl>,  <sekretariat@krakow.pa.gov.pl>,  <pz@krakow.pa.gov.pl>

 

W załączeniu przesyłam materiały prasowe – artykuł pt. „Układ psychiatryczno-sądowy, czyli można załatwić każdego”, opublikowany w „Warszawskiej Gazecie” Nr 20, 15-21 maja 2015 r.

 

Jednocześnie w imieniu opinii publicznej zwracam się o wstrzymanie czynności obserwacji psychiatrycznej względem Pani Reginy Talagi z uwagi na to, że:

w momencie prowadzenia badań psychiatrycznych w areszcie w dniu 24 stycznia 2014 r. po wydaniu postanowienia o powołaniu biegłych psychiatrów w dniu 23 stycznia 20014 r. podejrzana nie miała dostępu do adwokata, a więc była pozbawiona prawa do obrony, 

ponadto obserwacja została zasądzona wbrew wymogom art. 203 kpk.

 

Z uzasadnień wydanych Postanowień sądów I i II instancji wynika, że żaden z nich nie rozpatrzył całokształtu przesłanek pozytywnych i negatywnych stosowania obserwacji sądowo-psychiatrycznej, określonych w art. 203 kpk.

 

Z okoliczności sprawy nie wynika bowiem, iż jakikolwiek sąd mógłby orzec w stosunku do pani Talagi – po przeprowadzeniu postępowania dowodowego w trakcie rozprawy – karę bezwzględnego pozbawienia wolności i to co najmniej w wymiarze czasu trwania obserwacji psychiatrycznej.

 

Z tego powodu wnioskujemy o odstąpienie od obserwacji psychiatrycznej podejrzanej i przeprowadzenie wnikliwego postępowania dowodowego, które w naszej ocenie powinno prowadzić do umorzenia postępowania.

 

W sprawie Zbigniewa Kękusia  – sprawa sygn. 2 Ds. 542/14 Prokuratury Rejonowej Kraków Krowodrza

 

Adresaci:

 

<pr.krowodrza@krakow.po.gov.pl>sekretariat <sekretariat@krakow.po.gov.pl>

 

Adresaci do wiadomości:

 

<biuro.podawcze@pg.gov.pl>,  <sekretariat@krakow.pa.gov.pl>,  <pz@krakow.pa.gov.pl

 

W załączeniu przesyłam materiały prasowe – artykuł pt. „Układ psychiatryczno-sądowy, czyli można załatwić każdego”, opublikowany w „Warszawskiej Gazecie” Nr 20, 15-21 maja 2015 r.

 

Jednocześnie w imieniu opinii publicznej zwracam się o wstrzymanie czynności obserwacji psychiatrycznej względem Pana Zbigniewa Kękusia z uwagi na to, że:

 

w momencie prowadzenia badań psychiatrycznych w dniu 7 maja 2014 r. podejrzany nie miał dostępu do adwokata, a więc był pozbawiony prawa do obrony,

 

ponadto obserwacja została zasądzona wbrew wymogom art. 203 kpk.

 

Z uzasadnień wydanych Postanowień sądów I i II instancji wynika bowiem, że żaden z nich nie przeprowadził wnikliwej oceny dowodów, mających przemawiać za rzekomym sprawstwem zarzucanego czynu, a ponadto prokuratura podała błędnie, że podejrzany był już karany.

 

Z tego powodu wnioskujemy o odstąpienie od obserwacji psychiatrycznej podejrzanego i przeprowadzenie wnikliwego postępowania dowodowego, które w naszej ocenie powinno prowadzić do umorzenia postępowania.

 

——————————————-

 

Uprzejmie proszę. Wysyłajcie pisma interwencyjne na wskazane adresy mailowe (można też na adresy pocztowe), gdyż obie te – w oczywisty sposób „wrabiane” – osoby otrzymały już wezwanie do psychiatryka.