„do dziś prześladuje mnie ten obraz:oficerowie polscy na kolanach,ze związanymi rękami kopnięciem strącani po strzale w tył czaszki….”
Prof.Vincenzo Palmieri
Do dziś prześladuje mnie ten obraz: oficerowie polscy
na kolanach, ze związanymi rękami kopnięciem strącani
po strzale w tył czaszki…
Prof.Vincenzo Palmieri
ciągnęły długie zmierzchy….noce i poranki…
ciepły popiół się sypał przez wojenne dni…
o cichej śmierci w lesie jeszcze nikt nie słyszał
a już rosły białe brzozy na męczeńskiej krwi…
oficerowie polscy na miękkich kolanach
z rękami związanymi krótkim szorstkim sznurem
mocnym kopnięciem nogi znad krawędzi dołu
padali w zimną ciemność po strzale w tył czaszki…
niektórzy z czworokątną raną po bagnecie
kładli się na dno głuchej i śmiertelnej rzeki
z płaszczem zarzuconym na zbyt dumną głowę
patrząc przez zaciśnięte śmiertelnie powieki…
a naród ciągle krwawił…czekał ich pomocy…
że przyjdą wyprowadzą z wojennej zawiei
a oni transportami w oślepłych wagonach
odjeżdżali ku śmierci z gułagów nadziei…
kat ocierał dymiący nóż o płaszcz historii
troskliwie ślad zacierał brzozowym spokojem
świat budował z milczenia swój niechlubny pomnik
i cieszył się fałszywie zdobytym pokojem…
a w nas gorzko wyrasta po latach świadomość
tamtych dni…tamtej wiosny….niech im Bóg wybaczy !
że pozbawić nas chcieli najważniejszej rzeczy
tej pamięci rosnącej w białych brzóz rozpaczy…
K atyń – Churchill – Tusk…historia się powtarza… …CZEMU – znów Katyń –– poświęcić należy ..?! Czy Churchill czy Tusk – – i…jest – jak chciał Rus… Przed tą prawdą – jąkają się – wszyscy premierzy…
K atyń – Churchill – Tusk…historia się powtarza…
…CZEMU – znów Katyń –– poświęcić należy ..?!
Czy Churchill czy Tusk –
– i…jest – jak chciał Rus…
Przed tą prawdą – jąkają się – wszyscy premierzy…