Nie po raz pierwszy te wpływowe środowiska określane mianem „katolickich” postawiły się w opozycji do nauczania moralnego Kościoła stając ramię w ramię z przedstawicielami homolobby. Trudno sobie zatem wyobrazić sytuację, aby ta decyzja nie spotkała się z reakcją przedstawicieli hierarchii kościelnej. Czy zaangażownie się redakcji wspomnianych periodyków w akcję de facto promującą grzech nie jest wystarczającym powodem do podjęcia działania przez kościelnych asysytentów tych pism?
Jeśli nic się nie zmieni, to bądźmy pewni, że sojusz tzw. otwartych z promotorami zachowań dewiacyjnych będzie się pogłębiał. Bowiem jego prawdziwym celem nie jest promowanie szacunku wobec społeczności LGTB, lecz dokonanie wyłomu w prawie państwowym – legalizacja homozwiązków, ale nade wszystko w moralnym nauczaniu Kościoła, co doskonale uwidoczniło sie podczas synodu o rodzinie.
Sprawa jest tym bardziej poważna, iż na łamach antykatolickich gazet takich jak “Wyborcza” już pojawił się, w kontekście kampanii pierwszy glos duchownego: księdza Andrzeja Lutra, asystenta kościelnego Towarzystwa „Więź”, członka redakcji kwartalnika „Więź”. Duchowny, jak donosi organ z Czerskiej, zauważa większą tolerancję dla osób LGBT wśród księży: – Choć być może obracam się w specyficznym kręgu – przyznaje. – Strach wynika z niewiedzy, nieznajomości – mówi. Ksiądz Luter jest spowiednikiem osób nieheteroseksualnych. Pytany, czy para osób homoseksualnych żyjących bez ślubu grzeszy bardziej niż para osób hetero w tej samej sytuacji, mówi: „Nie stosuję takiego kryterium. Każda sytuacja jest inna. Najgorsze jest wyrokowanie o grzeszności schematami. Kluczowe jest, czy w związku jest miłość”.
Jakie podejście do spowiedzi mogą mieć osoby nieheteroseksualne przekonujemy dzięki wypowiedzi Anny Strzałkowskiej z Grupy „Tolerado” (współorganizator akcji). – Jestem żoną Marty Abramowicz, z którą wzięłyśmy ślub w 2011 roku. […] Ja się nie spowiadam z mojej tożsamości jako osoby homoseksualnej, tak jak nie spowiadam się z mojej miłości do syna – bo to nie grzech. Wiara i Kościół są jak dom i rodzina. Rodziny się nie wymienia. Ale można przekonywać, więc postanowiłam działać od środka. Ja widzę, że Kościół już się zmienia. Idziemy w kierunku znaku pokoju – mówi.
luk
Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2016-09-07)
Od redakcji: na zdjęciu tytułowym ks. Andrzej Luter.