Powstanie Warszawskie było katastrofą?
10.04.10 też była katastrofa?
Czy zwróciliście uwagę, że to samo słowo "katastrofa",
używane jest przez ludzi o podobnym systemie wartości
w odniesieniu do tragedii smoleńskiej?
Zgodnie z definicją pana ministra,
człowieka, którego urząd wymaga
stosowania języka dyplomatycznego, wyważonego,
człowieka, którego urząd nie pozwala
na stosowanie słów przypadkowych,
"katastrofa" to sytuacja,
w której jedni mordują, palą i niszczą,
a drudzy czekają, aż pierwsi skończą.
Przypadek?
Czy w dyplomacji mogą być przypadki?
Pan minister więcej wie o tragedii smoleńskiej niż ja.
Pan minister był bardzo blisko tragedii.
Pewnie ma podstawy, żeby nazwać obie tragedie
tym samym, "dyplomatycznym" słowem
katastrofa.
Bledne zalozenia sprawiaja, ze wnioski sa nic nie warte. Klamstwo, bardzo sprawnie potrafi udawac prawde. No i mamy lodowa góre nieporozumien. Góra lodowa ozdobiona jest emocjami, które utrudniaja logice i kulturze wydostac sie na powie