Jest, jest afera. Tym razem sprostowaniowa według radiowej emanacji GW, czyli rynszTOK_FM.
Jakże rozkoszny tytuł linka. "Kaczyński przeprosił po kryjomu". Skofundował tym straszliwie PSL, którego politycy pomimo, że zostało ono wyemitowane w stacji nazywającej się nieoficjalnie PSL24, czyli TVP Info musieli biedaczyny aż kilka godzin dociekać, czy Kaczyński faktycznie sprostował:
"PSL kilka godzin szukało sprostowania prezesa PiS. Szef sztabu wyborczego PSL Eugeniusz Grzeszczak go nie widział, podobnie wiceminister skarbu państwa Jan Bury, czy pełnomocnik ludowców Józef Szczepańczyk. Przez kilka godzin dzwonili do siebie i sprawdzali, czy sprostowanie wyemitowano. Po dwóch godzinach udało się to ustalić."
Określenie "po kryjomu" ma oczywiście konotację negatywną co cyngiel z rynszTOK_FM dobrze wie. Po kryjomu robi się rzeczy złe, ukrywa się coś przed kimś.
Pytanie jednak jak zdaniem cyngla wygląda sprostowanie nie po kryjomu ? Kaczyński miał może wystosować zaproszenia do oglądania sprostowania ? Wykupić ogłoszenia we wszystkich przekaziorach, że o tej i o tej godzinie, tam i tam ukaże się jego sprostowanie ? Może dodatkowo miał oplakatować całą Polskę z tą infomacją ? Pewnie jakby tak zrobił to GW w jakiejś swojej mutacji wtedy też by się czegoś czepiła.
I na koniec nie mogę nie zauważyć, że w takim razie Gazeta Wyborcza jest gazetą pisowską. Ktoś zapyta. Jak to możliwe ? Od razu odpowiadam to bardzo proste. GW w przypadku, gdy sama prostuje a zdarza się jej to oj zdarza jakoś na pierwszej stronie nie wywala wielką czcionką, że dziś prostuje to i tamto na stronie np. 20-tej. Tylko zamieszcza gdzieś w najdalszym kącie, najmniejszą czcionką jaką można sprostowanie. Jednym słowem robi to samo o co czepia się jak to się mówi z czapy Kaczyńskiego. Co za pisowska podłość chciałoby się rzec ….