Pani Anna F. wiodła spokojne życie rodzinne w zachodnich Niemczech do czasu niezapowiedzianej interwencji policji i Jugendamtu. Powodem „wizyty”, będącej w rzeczywistości niezapowiedzianą kontrolą był donos sąsiadki.
Po przeprowadzonej wizytacji i rozmowie pracownica Jugendamtu zawyrokowała, że pani Ania musi się leczyć, ponieważ jest za szczupła i to może być szkodliwe dla dziecka. Dzięki pomocy uzyskanej w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech z siedzibą w Berlinie, matka zdążyła spakować niezbędne rzeczy i wyjechać legalnie do Polski. Wydawać by się mogło, ze problem został rozwiązany, jednak Jugendamt nie wypuszcza tak łatwo ofiary ze swoich szponów i mimo wyprowadzki z Niemiec, do niemieckiego sądu został postawiony wniosek o odebranie praw rodzicielskich matce dziecka na terytorium Niemiec. Wniosek rozpatrzono pozytywnie. Kolejnym krokiem „niesławnej” instytucji, tym razem przy wsparciu niemieckiego aparatu sprawiedliwości, było złożenie w Polsce wniosku o wydanie dziecka w trybie Konwencji Haskiej w celu przekazania go do niemieckiej rodziny zastępczej. Obecnie rodzice dziecka czekają w Polsce na proces z Jugendamtem a niemieccy urzędnicy są bardzo zdeterminowani i konsekwentnie dążą do wymierzonego celu – czyli uprowadzenia dziecka. Wypada jedynie mieć nadzieje, ze polski niezawisły sąd nie ugnie się pod żądaniami strony niemieckiej.
U pani Joanny, matki trójki dzieci z Berlina, w wyniku podobnej kontroli, urzędnicy tylko w sobie wiadomy sposób stwierdzili, ze jest ona pod wpływem alkoholu. Mimo wieczornej pory dzieci zostały zabrane do domu dziecka a matce zalecono leczyć się na chorobę alkoholową. Matka nawiązała kontakt z Międzynarodowym Stowarzyszeniu Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech i ze łzami w oczach prosiła o ratunek dla jej rodziny. My jako stowarzyszenie zaleciliśmy zrobienie kosztownych, ale bardzo potrzebnych badań, mających na celu sprawdzenie, ile alkoholu w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy spożyła matka dziecka. Wynik badan zaszokował nawet nas, ponieważ okazało się, ze matka dziecka jest abstynentką. Obecnie sprawę prowadzi pan mecenas Stefan Nowak, zaprzyjaźniony z naszym stowarzyszeniem fachowiec w sprawach rodzinnych, który nie ma wątpliwości, ze wszystko zakończy się pomyślnie .
Smaczku całej sprawie dodaje fakt iż okazało się, że Jugendamt zabrał dzieci całkowicie bezpodstawnie ale nie bezcelowo – miano przekazać je niemieckiej rodzinie zastępczej. Adwokat dziecka wyznaczona przez sąd, zadeklarowała, że będzie wnioskować o oddanie dzieci biologicznym rodzicom, ponieważ w jej opinii jest to normalna, zwykła rodzina. Obecnie matka dziecka czeka na sprawę sądową – termin został już wyznaczony.
Kolejnym rodzicem, któremu tym samym sposobem i na podstawie takich samych argumentów odebrano dziecko jest pan Jacek K. Ojciec dziecka przeprowadził zgodnie z zaleceniem kosztowne badania, w celu sprawdzenia, ile spożył alkoholu w ostatnim roku. Badania wyszły dobrze, co sprawiło, że decyzja sądu była jednoznaczna – dziecko wróciło do domu. Życie rodzinne toczyło się spokojnym i harmonijnym rytmem, ponieważ jednak historia lubi się powtarzać to i tak było w tym przypadku. Jugendamt ponownie odebrał ojcu dziecko, używając przy tym identycznych argumentów. Obecnie ojciec czeka na sprawę. Sprawę monitoruje Międzynarodowe Stowarzyszenie Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech z siedziba w Berlinie (www.dyskryminacja-berlin.de) .
Igor Kowalewski i Marcin Gall
Międzynarodowe Stowarzyszenie Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech t.z.
link – www.dyskryminacja-berlin.de
Międzynarodowe Stowarzyszenie Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech t.z.