„Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe…”
Za tydzień mija kolejna rocznica katastrofy samolotu Ił-62 w Lesie Kabackim.
Z kolei 2 lata temu na rzece Hudson – dość szczęśliwie wodował samolot Airbus A320.
Z pozoru trudno między jednym a drugim wydarzeniem znaleźć jakiś punkt wspólny.
Może jedynie taki, że żadne z nich (a już z pewnością pierwsze) – nie nadaje się do żartów.
Jednak u Janusza Korwin-Mikke wydarzenia te potrafią przywołać skojarzenia, i to poparte dość silnymi emocjami. Proszę zapoznać się najpierw z poniższym wpisem:
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID359502537,index.html
"Ja chyba o tym już tu wspominałem – i piszę o tym co jakiś czas, gdyż było to moje głębokie przeżycie: dramat bezsilności. Wydzwaniałem wtedy na Okęcie, domagając się połączenia ze sztabem awaryjnym – lub przynajmniej, by telefonistki przekazały mu sugestię, by wodować w Zatoce Gdańskiej."
Nie stanowi dużej trudności sprawdzenie, że 9 maja 1987 roku o g. 10:41 nad miejscowością Warlubie samolot Ił-62M utracił dwa silniki. Natomiast rozbił się w Lesie Kabackim o g. 11:12.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotnicza_w_Lesie_Kabackim
A teraz starszym coś tylko przypomnę, natomiast młodzieży – wyłuszczę coś zgoła nieprawdopodobnego. Mianowicie to, że za komuny naprawdę nie było czegoś takiego jak: TVP Info, WSI24, Polsat News czy nawet TOK FM.
Zero, null.
A zatem…
Jaką funkcję w hierarchii SB-eckiej w 1987 roku pełnił Janusz Korwin-Mikke , iż został poinformowany przez służby specjalne PRL w trybie pilnym o awarii samolotu Ił-62M "Tadeusz Kościuszko", i to jeszcze w czasie trwania jego feralnego lotu? Czy dn. 9 maja 1987 roku w godzinach przedpołudniowych bawił się może na bankiecie z okazji zakończenia II WŚ w ambasadzie Związku Radzieckiego, słynącej ze świetnego poinformowania?
Proszę tzw. sekciarzy o podjęcie próby racjonalnego wytłumaczenia powyższego fenomenu, nie wikłając osoby Janusza Korwina-Mikke w obszar działania służb specjalnych PRL. Racjonalnego wytłumaczenia, które nie jest jakąś karkołomną Teorią Spiskową. Proszę też unikać obrażania osoby JKM’a imputowaniem mu, że na swoim blogu ordynarnie kłamie. Kłamie jak z nut, za nic mając swoich "wyznawców", gdy robi sobie żarty w sprawie, która wygląda na jedną z ostatnich do tego się nadających.
Czekam z niecierpliwością…