Jeszcze więcej socjalu! Jeszcze więcej!

A ja tylko przypomnę raz jeszcze wspaniałe słowa naszego wielkiego komediopisarza hr. Aleksandra Fredry „Socjalizm wszystkim równo nosa utrze. Bogatych zgnębi jutro, a biednych pojutrze

Szeroka koalicja związków zawodowych i organizacji pozarządowych w Niemczech domaga się wprowadzenia jednorazowej opłaty na walkę z kryzysem oraz podwyższenie podatków od najgotaszych.

Nadszedł czas na redystrybucję (dochodów) – powiedział w Berlinie, przedstawiając cele koalicji, przewodniczący związku zawodowego pracowników sektora usług Verdi, Frank Bsirske.

Jak długo Niemcy pozostaną rajem dla bogaczy, osób dziedziczących spadki oraz spekulantów, tak długo zagrożone będzie państwo socjalne i możliwości wypełniania przez nie obowiązków – podkreślił niemiecki związkowiec.

Zdaniem stowarzyszenia Wohlfahrtsverband, propagującego sprawiedliwość społeczną, Niemcy znalazły się na rozdrożu, a polityka cięć budżetowych narusza model państwa opieki socjalnej.

Jutta Sundermann z alterglobalistycznej organizacji Attac wezwała do publicznej dyskusji o kosztach kryzysu, przyszłości państwa socjalnego oraz nierównego podziału bogactw. Po jednej stronie mamy publiczną biedę, po drugiej zaś prywatny majątek w wysokości ośmiu bilionów euro – podkreśliła Sundermann.

Program koalicji obejmuje też wyższe podatki od dużych spadków, zysków uzyskiwanych przez duże koncerny oraz od zysków giełdowych. Nie padły jednak propozycje konkretnych stawek. Na znak poparcia dla propozycji wyższych podatków 29 września mają odbyć się w Niemczech demonstracje i wiece. (money.pl)

Cóż..w miare postępu w budowie socjalizmu walka klasowa zaostrza się. Im większa bieda tym częściej mamy do czynienia z głosami o zarżnięciu bogatych obywateli. Nałożone na nich większe restrykcje z reguły wywołują efekt odwrotny od zamierzonego i sytuacja się powtarza. Ten lewicowy bełkot niemieckich socjalistów, cóż za obrzydliwy zlepek słów notabene, o sprawiedliwości społecznej, państwie socjalnym zbiera znakomite żniwa we Francji o czym pisałem,ale powtórze. Nie tak dawno temu  "Rzeczpospolita" doniosła, że zwycięsto Franciszka Hollande’a w wyborach prezydenckich we Francji wprawiło w popłoch najlepiej zarabiających Francuzów. W ciągu jednego tygodnia niektóre agencje nieruchomości w Londynie zanotowały nawet 50 % wzrost liczby kilentów z Francji. Aby sfinansować m.in. tysiące dotowanych miejsc pracy, nowy lewicowy prezydent zamierza wprowadzić 75% podatek od zarobków powyżej miliona euro rocznie, a także podnieść haracze za posiadłości i znieść wprowadzone przez prezydenta Mikołaja Sarkozy’ego ulgi dla banków. Jak podają państwowe instytucje, rośnie liczba bogatych francuskich rodzin, które sprzedają swoje domy i przeprowadzają się do sąsiednich krajów.

Co jednak zdecydowanie ciekawsze, "Rzeczpospolita" informuje, że w tym samym czasie p. Dawid Cameron, premier Wielkiej Brytanii, chce zmniejszyć najwyższy próg podatkowy dla osób zarabiających powyżej 150 tys. GBP rocznie z 50% do 45%. Wolna konukrencja..rynek działa!

Szczególnie strasznie brzmi tu jednak stwierdzenie "Nadszedł czas na redystrybucję (dochodów)", czyli kolejny sygnał do drenowania kieszeni podataników.  Na szczęście są jeszcze w Niemczech tzw. zdroworozsądkowcy jak np. sekretarz generalny FDP Patrick Doering, który zarzucił tym komunistycznym hienom zabawę w Robin Hooda i stwierdził, że na dodatkowych opłatach ucierpi klasa średnia, a to doprowadzi do utraty miejsc pracy.    

A ja tylko przypomnę raz jeszcze (i chyba będę to robił za każdym razie przy tego typu wpisie) wspaniałe słowa naszego wielkiego komediopisarza hr. Aleksandra Fredry "Socjalizm wszystkim równo nosa utrze. Bogatych zgnębi jutro, a biednych pojutrze".