Do mojego wpisu o kombatantach i weteranach otrzymałem między innymi uwagę, zapewne od obrońcy przywilejów odziedziczonych po PRL, że nieprawdą jest stwierdzenie, że po 15 latach służby wojskowej spędzonych za biurkiem można dostać 100 % emerytury. Specjalnie zwróciłem uwagę na tych „wojskowych”, których służba ogranicza się do czynności urzędniczych i mam na to konkretny dowód w postaci emerytury Mikołaja Przybyła prokuratora wojskowego, który w wieku 41 lat otrzymał ponad 6.000 zł. miesięcznej emerytury. / vide wpis „chore państwo, chory system emerytalny”/
Jeżeli nie jest to 100 % to ile miałaby wynieść pełna emerytura tego pana?
Przypominam, że jest to czterokrotnie więcej aniżeli przeciętna emerytura w Polsce osiągana nie w wieku 40 lat, ale 65. Chyba to wystarczy.
Jest to oczywiście tylko drobny przykład z podstawowego problemu, jakim jest organizacja państwa.
Mamy, bowiem do czynienia z państwem zorganizowanym dla „równiejszych” i pod tym względem nic w porównaniu do PRL nie zmieniło się, chyba tylko dysproporcje się zwiększyły.
Przypominam moje uwagi do ostatniego referendum w Warszawie, kartka wyborcza to niestety jest za mało, ażeby ten system definitywnie obalić, nie oznacza to, że z niej mamy zrezygnować, ale musi być ta kartka poparta wielkim zdecydowanym ruchem narodowym domagającym się, nie tylko zmiany ekipy rządzącej, ale całego systemu począwszy od konstytucji, usytuowania państwa polskiego w układzie międzynarodowym, a przede wszystkim stworzenia państwa wszystkich Polaków, a nie tylko wybranych. O tym piszę od dziesięcioleci.
Jeden komentarz