Jeszcze będzie koszmarnie
31/01/2011
425 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Większość z nas zastanawia się nad rozwojem sytuacji politycznej w naszym kraju w najbliższej przyszłości. Pozwolę sobie na przedstawienie mojego scenariusza. Wydaje mi się, iż niezaprzeczalnym faktem jest postępujący spadek poparcia dla partii rządzącej. W różnych sondażach poparcie dla PO kształtuje się na różnych poziomach, lecz w każdym widoczny jest wyraźny trend spadkowy. Dzieje się tak zapewne, dlatego, iż część wyborców Po z jesieni 2007 coraz bardziej jest poirytowana postawą Donalda Tuska. Nie będę opisywał w szczegółach, czym ta postawa się charakteryzuje, bo nie to jest istotą tej notki. Chciałem zwrócić uwagę czytelników na fakt, iż beneficjentem spadku zaufania opinii publicznej do PO jest SLD Grzegorza Napieralskiego. Pytanie brzmi, dlaczego tak się dzieje? Wielu uważnym obserwatorom sceny politycznej […]
Większość z nas zastanawia się nad rozwojem sytuacji politycznej w naszym kraju w najbliższej przyszłości. Pozwolę sobie na przedstawienie mojego scenariusza. Wydaje mi się, iż niezaprzeczalnym faktem jest postępujący spadek poparcia dla partii rządzącej. W różnych sondażach poparcie dla PO kształtuje się na różnych poziomach, lecz w każdym widoczny jest wyraźny trend spadkowy. Dzieje się tak zapewne, dlatego, iż część wyborców Po z jesieni 2007 coraz bardziej jest poirytowana postawą Donalda Tuska. Nie będę opisywał w szczegółach, czym ta postawa się charakteryzuje, bo nie to jest istotą tej notki. Chciałem zwrócić uwagę czytelników na fakt, iż beneficjentem spadku zaufania opinii publicznej do PO jest SLD Grzegorza Napieralskiego. Pytanie brzmi, dlaczego tak się dzieje? Wielu uważnym obserwatorom sceny politycznej proces ten wydaje się dziwny. Domniemuję tak, ponieważ nie dostrzegłem na razie, aby ktoś poruszył ten problem. Pozwolę zadać sobie pytanie: Czy łatwo jest się przyznać do błędu? W związku z tym, iż pytanie jest retoryczne zadam kolejne, które retorycznym już nie będzie:, Co zrobić, aby mniej bolało? Otóż należy popełnić kolejny błąd, jeszcze tragiczniejszy w skutkach od poprzedniego. Taki ruch pozwoli, bowiem funkcjonować wciąż stosując „magiczne myślenie”. Aby ktoś, kto popełnił błąd wył w stanie naprawić go dokonując mądrego wyboru, najpierw musiałby zacząć patrzeć na świat trzeźwo. To niestety lub, jak kto woli stety udaje się tylko nielicznym, więc najczęściej człowiek uznając, że w jakiejś sprawie popełnił błąd, stara się go naprawić popełniając kolejny. Tak samo będzie w przypadku polskiego wyborcy, eks-entuzjasty PO. Stanie się on przyszłym eks-entuzjastą Pana Napierniczaka, bowiem tylko taki ruch pozwoli mu zachować twarz. Popełnić błąd i jednocześnie błyskawicznym, wyjątkowo błyskotliwym ruchem go naprawić i nie dać przy tym satysfakcji pisiorowi ze swojego bliższego czy dalszego otoczenia ani krzty satysfakcji. Tak, więc w jesiennych wyborach parlamentarnych trzy główne partie w Polsce prawdopodobnie, osiągną wynik bardzo do siebie zbliżony, co prawdopodobnie wywoła polityczny pat, który w połączeniu z końcem polskiej prezydencji w Radzie EU i prawdopodobnie nienajlepszymi sygnałami płynącymi z polskiej gospodarki przyczyni się do istotnego kryzysu na rynku polskiego długu. Już dzisiaj, bowiem w londyńskim „citi”, słychać głosy nawołujące do rozpoczęcia spekulacji przeciwko Polsce, o czym pisałem cytując artykuł z pb.pl w jednej z ostatnich notek. http://kontrarianin.nowyekran.pl/post/336,gospodarcza-propaganda-trwa
Nieciekawie, więc sytuacja się przedstawia, chodź mimo wszystko mam nadzieję, że może to tylko ja coraz mniej przestaję wierzyć w ludzi.
c.d.n.